Krok w dobrym kierunku przed piątkowym szczytem MFW
Mimo wciąż palącego problemu wysokich rentowności hiszpańskiego długu, który powoduje także wzrost kosztu długu lepiej postrzeganych na arenie międzynarodowej Włoch, wczorajszy dzień optymiści powinni zaliczyć do udanych. Zielony kolor zagościł na europejskich parkietach, także wzrastały indeksy na Wall Street (0,76 proc. stracił tylko technologiczny Nasdaq, którego w dół pociągnęła przecena walorów Apple o 4,2 proc.).
Na eurodolarze na duży plus należy zaliczyć obronę ważnego wsparcia na poziomie 1,30. Chociaż początkowo wzrosty nie przekraczały 40 pipsów, to jednak z biegiem czasu odreagowanie nabierało rozpęd, a zakończenie dnia powyżej oporu na 1,31 jest dużym technicznym argumentem za kontynuowaniem wzrostów do okolic 1,32.
Ciekawa z punktu widzenia poniedziałkowej poprawy nastrojów była reakcja na dane z USA. Tak naprawdę nie można uznać, że były one dobre, gdyż indeks aktywności wytwórczej w rejonie Nowego Jorku – NY Empire State obniżył się z 20,21 do 6,56 pkt, przy prognozach spadku jedynie do 18,5 pkt. Rozczarował też indeks rynku nieruchomości NAHB, który spadł do 25 pkt.
Na plus zaskoczyły tylko dane o sprzedaży detalicznej i sprzedaży detalicznej bez samochodów w marcu, które pokazały dynamikę rzędu 0,8 proc. w ujęciu miesięcznym w obu przypadkach, co było znacznie lepsze od prognoz. Rynek zignorował słabsze odczyty, skupiając całą uwagę na danych o sprzedaży, jednoznacznie wykazując chęć odreagowania.
Szczególnie zaskakuje skala zwyżki na eurodolarze, jednak tutaj pomogła jeszcze informacja o decyzji Japonii o zwiększeniu swojego wkładu w MFW o 60 mld USD w celu skuteczniejszej walki z europejskim kryzysem zadłużeniowym. Japoński minister finansów Jun Azum dodał też, że w ślady Japonii mogą pójść inne kraje pozaeuropejskie, gdyż Tokio prowadzi rozmowy z krajami azjatyckimi, m.in. Chinami, na temat zwiększenia zaangażowania w MFW.
Japońska pomoc, razem z zadeklarowanymi w grudniu przez kraje UE 150 mld EUR (ok. 200 mld USD), daje w sumie już 260 mld USD kapitałów pomocowych, co oznacza, że MFW musi jeszcze znaleźć 240 mld USD aby zgromadzić oczekiwane 500 mld USD buforu. Szefowa MFW Christine Lagarde, cytowana przez włoski dziennik Il Sole 24 Ore wyraża nadzieje, że w tym tygodniu uda się zgromadzić ponad 400 mld USD. Decyzja Japonii i jej zaangażowanie w poszukiwanie środków w Azji to niewątpliwie dobra wiadomość przed zaplanowanym na piątek szczytem MFW, chociaż i tak nie daje to absolutnej pewności co do powodzenia w zbieraniu pozostałych funduszy.
Wtorkowe kalendarium jest dość bogate w odczyty danych makroekonomicznych. Poznaliśmy już wynik dynamiki produkcji przemysłowej w Japonii, która wyniosła -1,6 proc. m/m. W strefie euro emocje zaczną się po godz. 10:30, kiedy zostaną opublikowane wyniki aukcji hiszpańskich bonów skarbowych (zaoferowane będą bony 12- i 18-miesięczne o puli 2-3 mld EUR), która będzie szczególnie ważna ze względu na to, że Hiszpania jest głównym źródłem ponownego przesilenia na rynku długu państw peryferyjnych.
O godz. 11:00 Eurostat poda dane o inflacji HICP za marzec (prog. 2,6 proc. r/r). O tej samej porze zostanie opublikowany indeks instytutu ZEW z Niemiec za kwiecień (prog. 21 pkt), który w przypadku znacznej rozbieżności od prognozy może być figurą dnia i największą przyczyną zmienności na parze EUR/USD. O godz. 14:30 podana zostanie seria danych z amerykańskiego rynku nieruchomości: wydane w marcu pozwolenia na budowę domów (prog. 711 tys.) oraz rozpoczęte budowy (prog. 705 tys.).
Ważniejszą informacją powinna być jednak publikowana o godz. 15:15 produkcja przemysłowa za marzec (prog. 0,3 proc. m/m). Polska waluta może dziś próbować powrócić poniżej poziomu 4,18 za euro, jednak będzie to możliwe, jeśli na rynku dominował będzie optymizm. W innym przypadku zakres wahań może wynieść 4,18-4,21.
Ciekawa z punktu widzenia poniedziałkowej poprawy nastrojów była reakcja na dane z USA. Tak naprawdę nie można uznać, że były one dobre, gdyż indeks aktywności wytwórczej w rejonie Nowego Jorku – NY Empire State obniżył się z 20,21 do 6,56 pkt, przy prognozach spadku jedynie do 18,5 pkt. Rozczarował też indeks rynku nieruchomości NAHB, który spadł do 25 pkt.
Na plus zaskoczyły tylko dane o sprzedaży detalicznej i sprzedaży detalicznej bez samochodów w marcu, które pokazały dynamikę rzędu 0,8 proc. w ujęciu miesięcznym w obu przypadkach, co było znacznie lepsze od prognoz. Rynek zignorował słabsze odczyty, skupiając całą uwagę na danych o sprzedaży, jednoznacznie wykazując chęć odreagowania.
Szczególnie zaskakuje skala zwyżki na eurodolarze, jednak tutaj pomogła jeszcze informacja o decyzji Japonii o zwiększeniu swojego wkładu w MFW o 60 mld USD w celu skuteczniejszej walki z europejskim kryzysem zadłużeniowym. Japoński minister finansów Jun Azum dodał też, że w ślady Japonii mogą pójść inne kraje pozaeuropejskie, gdyż Tokio prowadzi rozmowy z krajami azjatyckimi, m.in. Chinami, na temat zwiększenia zaangażowania w MFW.
Wtorkowe kalendarium jest dość bogate w odczyty danych makroekonomicznych. Poznaliśmy już wynik dynamiki produkcji przemysłowej w Japonii, która wyniosła -1,6 proc. m/m. W strefie euro emocje zaczną się po godz. 10:30, kiedy zostaną opublikowane wyniki aukcji hiszpańskich bonów skarbowych (zaoferowane będą bony 12- i 18-miesięczne o puli 2-3 mld EUR), która będzie szczególnie ważna ze względu na to, że Hiszpania jest głównym źródłem ponownego przesilenia na rynku długu państw peryferyjnych.
O godz. 11:00 Eurostat poda dane o inflacji HICP za marzec (prog. 2,6 proc. r/r). O tej samej porze zostanie opublikowany indeks instytutu ZEW z Niemiec za kwiecień (prog. 21 pkt), który w przypadku znacznej rozbieżności od prognozy może być figurą dnia i największą przyczyną zmienności na parze EUR/USD. O godz. 14:30 podana zostanie seria danych z amerykańskiego rynku nieruchomości: wydane w marcu pozwolenia na budowę domów (prog. 711 tys.) oraz rozpoczęte budowy (prog. 705 tys.).
Ważniejszą informacją powinna być jednak publikowana o godz. 15:15 produkcja przemysłowa za marzec (prog. 0,3 proc. m/m). Polska waluta może dziś próbować powrócić poniżej poziomu 4,18 za euro, jednak będzie to możliwe, jeśli na rynku dominował będzie optymizm. W innym przypadku zakres wahań może wynieść 4,18-4,21.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.