Na słowa Jeorjosa Papandreu zareagowała kanclerz Niemiec i prezydent Francji. Nie kryli oni zaskoczenia na nieoczekiwane oświadczenie premiera Grecji. Planują oni konsultacje z instytucjami finansowymi i MFW. Spotkają się oni również ze stroną grecką.

Ewentualne odrzucenie pomocy przez Grecję skutkować będzie w praktyce niekontrolowanym bankructwem kraju i trudnymi do przewidzenia skutkami dla rynków finansowych na świecie.

Na rozwój sytuacji w Grecji ze szczególnym niepokojem spoglądają przywódcy krajów z poludnia Europy. Nie ma wątpliwości, że Grecja nie jest jedyną czarną owcą i wkrótce możemy się spodziewać wzrostu rentowności innych krajów - w tym trzeciej gospodarki europejskiej - Włoch.

O ile upadek Grecji dla Europy byłby potężnym wstrząsem, to bankructwo Włoch byłoby dla Europy prawdziwym kataklizmem, który mógłby przewrócić kolasa jakim jest Europa - kolosa na glinianych nogach...