Przed ostatecznym podpisaniem ustawy o emeryturach dla mundurowanych, prezydent postanowił wyrazić zgodę na spotkanie z przedstawicielami tych zawodów i jeszcze raz przedyskutować tę sprawę. Z tego powodu, we wtorek odbyły się rozmowy pomiędzy głową naszego państwa, a reprezentantami związków zawodowych. Głównymi zarzutami przedstawicieli służb mundurowych były zbyt szybkie działania dążące do wprowadzenia ustawy w życie, a także nieścisłości pomiędzy projektem, który został im wcześniej przedstawiony, a tym, który pojawił się w Parlamencie.

Co ciekawe, rozmowy reprezentantów związków zawodowych z prezydentem nie przyniosły jednoznacznego efektu. Okazuje się, że związki wciąż jeszcze nie są pewne, czy podpisana ustawa jest zgodna z ustawą zasadniczą i dlatego nadal istnieje prawdopodobieństwo, że nowelizacja zostanie zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Najpierw jednak specjaliści muszą dokładnie przyjrzeć się poszczególnym zapisom zawartym w zmienionej ustawie. Ważną kwestią jest przy tym fakt, że znowelizowane zapisy prawne będą dotyczyły dopiero tych pracowników służb mundurowych, którzy zostaną zatrudnieniu po 1 stycznia przyszłego roku.

Zgodnie z postanowieniami zawartymi w ostatniej nowelizacji, pracownicy służb mundurowych będą przechodzili na emerytury najwcześniej w wieku 55 lat i to dopiero po przepracowaniu 25 lat w czynnej służbie. To znacznie więcej, niż dotychczas, gdy na emeryturę można było przejść już po 15 latach, bez względu na aktualny wiek.

Zmianami zostaną objęci policjanci, zawodowi żołnierze, pracownicy straży pożarnej i służby więziennej, ale też pracownicy Biura Ochrony Rządu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Wywiadu oraz Kontrwywiadu Wojskowego, Straży Granicznej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Wojskowego i Agencji Wywiadu.