Kim są ludzie z pokolenia Z?
Pokolenie Z to najmłodsi wchodzący na rynek, czyli osoby urodzone po 1995 roku. Niektórzy do tej grupy zaliczają również o kilka starszych, licząc ludzi urodzonych po roku 1990. Podobnie jak poprzednie pokolenie, czyli Millenialsi, tak i Z mają swoje cechy charakterystyczne. Czym się wyróżniają i na co muszą przygotować się firmy chcące ich zatrudnić?
Jeszcze niedawno pracodawcy i psychologowie starali się scharakteryzować Millenialsów, nazywanych też pokoleniem Y. Zaliczano do nich osoby urodzone w latach 80-tych i 90-tych, które na rynek pracy wchodziły na przełomie wieków. Stwierdzono, że to pierwsze pokolenie cyfrowe, które nie wyobraża sobie życia bez nowych technologii i bez ułatwień, których oczekuje się praktycznie na każdym kroku, w tym także na stanowisku pracy.
Obecnie na rynek powoli wchodzi pokolenie Z, czyli ludzie urodzeni w latach 90-tych, a głównie po roku 1995. Choć w dużej mierze są to osoby, które jeszcze nie zakończyły edukacji, to jednak już starają się o staże i chcą zdobywać pierwsze doświadczenia zawodowe. Chętnie łączą studia z pierwszą pracą, a niektórzy już myślą nie tylko o wzbogacaniu CV, ale też o własnym biznesie.
Według ekspertów, pokolenie Z będzie kolejnym wyzwaniem dla pracodawców, dlatego już teraz wiele osób stara się ich właściwie scharakteryzować, by ułatwić firmom przygotowanie się na ich przyjęcie. Przede wszystkim zakłada się, że pokolenie Z będzie oczekiwało bezpośrednich kontaktów. Może to zaskakujące, ale ludzie wychowani na komunikatorach internetowych i zamieniający zwykłych przyjaciół na wirtualne znajomości, chcą skupiać na sobie uwagę i dlatego preferują rozmowy face to face. W amerykańskich sondażach przyznało to 80% reprezentantów pokolenia Z.
Oczekując bezpośredniego kontaktu, młodzi nie spodziewają się jednak spotkań na żywo. Wystarczy im rozmowa zdalna, ale rozmowy tekstowe wolą zastąpić kontaktami wideo. Sami oglądają dużo filmików i chętnie je nagrywają, dlatego też skłonni są w załatwiać w ten sposób nawet poważne sprawy. Nawet oferty pracy lepiej docierają do młodych, jeśli mają postać nagrań wideo.
Ciekawostką jest fakt, że pokolenie Z powoli odcina się od „przestarzałych” kanałów komunikacji, jak Facebook czy e-mail. Popularność w tym gronie zyskały już bowiem Snapchat i YouTube. Te drugie opcje uważane są za bardziej funkcjonalne i praktyczne, a najmłodsza grupa pracowników chce wszystko wykonywać wszystko i łatwo, ze skupieniem się na konkretach.
Wiadomo także, że pokolenie Z będzie ambitne i liczy na możliwość ciągłego rozwoju. To osoby idealnie nadające się do firm gotowych inwestować w rozwój podwładnych i umożliwiających im podnoszenie kwalifikacji. Najmłodsi boją się, że mogliby okazać się bezużyteczni lub niewystarczający, dlatego oczekują, że będzie się przed nimi stawiać coraz to nowe zadania. Wszystko przez to, że chcą okazać się lepsi od poprzednich pokoleń, w tym swojego starszego rodzeństwa i rodziców.
Wspomniana gotowość do ciągłego rozwoju oznacza, że pokolenie Z jest w stanie podejmować się wyzwań wymagających wielozadaniowości. Już wchodząc na rynek pracy większość pokazuje, że potrafi pracować, jednocześnie kontynuując naukę, co najlepiej pokazuje, jak silna jest ich motywacja do realizacji zaplanowanych celów. Wszystko wskazuje więc na to, że najmłodsze pokolenie pracownik okaże się niezwykle użyteczne dla swoich pracodawców.
Obecnie na rynek powoli wchodzi pokolenie Z, czyli ludzie urodzeni w latach 90-tych, a głównie po roku 1995. Choć w dużej mierze są to osoby, które jeszcze nie zakończyły edukacji, to jednak już starają się o staże i chcą zdobywać pierwsze doświadczenia zawodowe. Chętnie łączą studia z pierwszą pracą, a niektórzy już myślą nie tylko o wzbogacaniu CV, ale też o własnym biznesie.
Według ekspertów, pokolenie Z będzie kolejnym wyzwaniem dla pracodawców, dlatego już teraz wiele osób stara się ich właściwie scharakteryzować, by ułatwić firmom przygotowanie się na ich przyjęcie. Przede wszystkim zakłada się, że pokolenie Z będzie oczekiwało bezpośrednich kontaktów. Może to zaskakujące, ale ludzie wychowani na komunikatorach internetowych i zamieniający zwykłych przyjaciół na wirtualne znajomości, chcą skupiać na sobie uwagę i dlatego preferują rozmowy face to face. W amerykańskich sondażach przyznało to 80% reprezentantów pokolenia Z.
Ciekawostką jest fakt, że pokolenie Z powoli odcina się od „przestarzałych” kanałów komunikacji, jak Facebook czy e-mail. Popularność w tym gronie zyskały już bowiem Snapchat i YouTube. Te drugie opcje uważane są za bardziej funkcjonalne i praktyczne, a najmłodsza grupa pracowników chce wszystko wykonywać wszystko i łatwo, ze skupieniem się na konkretach.
Wiadomo także, że pokolenie Z będzie ambitne i liczy na możliwość ciągłego rozwoju. To osoby idealnie nadające się do firm gotowych inwestować w rozwój podwładnych i umożliwiających im podnoszenie kwalifikacji. Najmłodsi boją się, że mogliby okazać się bezużyteczni lub niewystarczający, dlatego oczekują, że będzie się przed nimi stawiać coraz to nowe zadania. Wszystko przez to, że chcą okazać się lepsi od poprzednich pokoleń, w tym swojego starszego rodzeństwa i rodziców.
Wspomniana gotowość do ciągłego rozwoju oznacza, że pokolenie Z jest w stanie podejmować się wyzwań wymagających wielozadaniowości. Już wchodząc na rynek pracy większość pokazuje, że potrafi pracować, jednocześnie kontynuując naukę, co najlepiej pokazuje, jak silna jest ich motywacja do realizacji zaplanowanych celów. Wszystko wskazuje więc na to, że najmłodsze pokolenie pracownik okaże się niezwykle użyteczne dla swoich pracodawców.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.