Katalonia jest tym regionem Hiszpanii, który rozwija się najdynamiczniej. Jest popularnym punktem turystycznym, a dodatkowo, ma niezłe wyniki gospodarcze. Stanowi ona przemysłowe centrum kraju. Szacuje się, że sam jej eksport stanowi 27% całego eksportu państwa.

Mimo tego, Katalonia jest jednocześnie tym rejonem, który najbardziej tonie w długach. Mieszkańcy tych terenów są przekonani, że w dużej mierze wynika to z przymusu pomocy uboższym, południowym regionom Hiszpanii. W związku z tym, Katalończycy coraz częściej podkreślają, że chcieliby stworzyć odrębną jednostkę, by uniezależnić się od pogrążonej w recesji Hiszpanii.

Zakładają przy tym, że mimo obecnych problemów finansowych, i tak byliby w stanie szybciej przezwyciężyć kryzys, niż zmagając się z kłopotami całego kraju. Zdają sobie bowiem sprawę z tego, że jeśli Katalonia nadal będzie należała do Hiszpanii, to w najbliższych latach jej sytuacja wciąż będzie częściowo zależna od sytuacji pozostałych rejonów kraju.

Niemniej jednak, przewodniczący Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso uważa, że odłączenie się Katalonii od reszty Hiszpanii nie jest dobrym pomysłem. Podczas 22. iberoamerykańskiego szczytu zauważył on, że oznaczałoby to dla całego regionu wystąpienie z Unii Europejskiej.

Katalończycy zdają się jednak nie przejmować tymi zapowiedziami. Już 25 listopada b.r. w regionie mają się odbyć przedwczesne wyboru parlamentarne. Natomiast na 2014r. planowane jest referendum, w którym mieszkańcy mieliby podjąć decyzję dotyczącą odseparowania ich terenów od reszty państwa.

Według sondaży, w listopadzie władzę w Katalonii bezproblemowo obejmie partia nacjonalistów, którym zależy na odłączeniu się od Hiszpanii. Władze całego kraju podkreślają jednak, że gdyby secesja rzeczywiście nastąpiła, to będą sprzeciwiali się opcji przystąpienia Katalonii do wspólnoty europejskiej.