KE domaga się od Polski zwrotu części funduszy przekazanych na dopłaty rolne
Według przekazanych dzisiaj informacji, Komisja Europejska domaga się, żeby Polska zwróciła jej niemal 80 milionów euro, które nasz kraj pozyskał w ramach programu dofinansowań dla rolnictwa. Nakaz zwrotu powodowany jest uchybieniami w kwestiach kontrolnych. Oprócz nas, jeszcze 13 innych krajów europejskich musi zwrócić część funduszy. Łączna kwota żądanych zwrotów sięga ok. 230 milionów euro.
W czwartek, 2 maja dowiedzieliśmy się, że Komisja Europejska domaga się, aby Polska zwróciła wspólnocie europejskiej 79,9 miliona euro ze środków, jakie pozyskaliśmy z unii w celu wsparcia sektora rolniczego. KE argumentuje żądania zwrotu pieniędzy tym, że Polacy popełnili szereg błędów podczas kontrolowania wniosków o dopłaty rolne.
Komisarze europejscy twierdzą, że w trakcie sprawdzania wniosków o wsparcie unijne udzielane w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, zaniedbano część czynności obowiązujących przy wstępnej kontroli takich dokumentów.
Chodzi głównie o biznesplany, jakie tworzyli właściciele tzw. gospodarstw niskotowarowych, czyli tych o małej wielkości ekonomicznej. Okazuje się, że w wielu dokumentach tego rodzaju występowały błędy, a mimo tego, wnioski przechodziły kontrolę i trafiały dalej. Uchybienia pojawiły się zarówno w samej kontroli biznesplanów, jak też w kwestii ich zatwierdzania. Część spośród nich powinna zostać skorygowana lub odrzucona.
Oprócz Polski, jeszcze 13 innych krajów europejskich musi oddać część środków otrzymanych na dofinansowania dla rolników. Największą kwotę zwrócić ma Grecja. KE żąda od niej oddania ponad 100 milionów euro. Pod względem wielkości funduszy, które mają zostać zwrócone, Polska znajduje się na drugim miejscu. Na trzecim jest Wielka Brytania, od której UE domaga się nieco ponad 10 milionów euro.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy przypadek, w którym jednostka europejska domaga się od Polski zwrotu wcześniej przekazanych nam pieniędzy. Należy również dodać, że nie jest to ostateczna decyzja i nasz kraj ma prawo odwołania się do Trybunału Sprawiedliwości. To on wyda ostateczny wyrok w tej sprawie.
Komisarze europejscy twierdzą, że w trakcie sprawdzania wniosków o wsparcie unijne udzielane w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, zaniedbano część czynności obowiązujących przy wstępnej kontroli takich dokumentów.
Chodzi głównie o biznesplany, jakie tworzyli właściciele tzw. gospodarstw niskotowarowych, czyli tych o małej wielkości ekonomicznej. Okazuje się, że w wielu dokumentach tego rodzaju występowały błędy, a mimo tego, wnioski przechodziły kontrolę i trafiały dalej. Uchybienia pojawiły się zarówno w samej kontroli biznesplanów, jak też w kwestii ich zatwierdzania. Część spośród nich powinna zostać skorygowana lub odrzucona.
Oprócz Polski, jeszcze 13 innych krajów europejskich musi oddać część środków otrzymanych na dofinansowania dla rolników. Największą kwotę zwrócić ma Grecja. KE żąda od niej oddania ponad 100 milionów euro. Pod względem wielkości funduszy, które mają zostać zwrócone, Polska znajduje się na drugim miejscu. Na trzecim jest Wielka Brytania, od której UE domaga się nieco ponad 10 milionów euro.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.