Już od wtorkowej nocy rozpocząć ma się strajk generalny obejmujący Górny Śląsk oraz Zagłębie Dąbrowskie. Jego dokładny początek wyznaczono na godzinę 3:15. O tej porze w trasy przestaną wyjeżdżać tramwaje i autobusy. Nocna godzina została wybrana specjalnie po to, aby strajk nie utrudnił zbytnio życia przeciętnym mieszkańcom tego regionu. Stanąć ma również część pociągów, jednak nastąpi to dopiero o godzinie 8 rano, gdy większość osób zdąży dotrzeć do pracy czy do szkoły.

Niemniej jednak, poza wstrzymaniem ruchu komunikacji publicznej, planowane są również inne działania. Strajk ma odbyć się w szkołach i szpitalach. W tych pierwszych placówkach zajęcia mają rozpocząć się dopiero od trzeciej lekcji, co oznacza, że od 8:00 do 10:00 uczniowie będą najprawdopodobniej przebywali w salach, gdzie nauczyciele zadbają o zapewnienie im rozrywki, zamiast prowadzenia standardowych lekcji. Do udziału w strajku zgłosiło się ok. 350 szkół różnego szczebla.

Jeśli natomiast chodzi o szpitale, to strajk przyjmie w nich formę tzw. strajku włoskiego. Chociaż pacjenci pozostaną bezpieczni, bo pracownicy na pewno nie zrezygnują z pełnienia swoich obowiązków służbowych, to jednak ci, którzy przyjdą, by zarejestrować się do lekarza, muszą uzbroić się w cierpliwość. Przypomnijmy, że strajk włoski polega na bardzo dokładnym, drobiazgowym wykonywaniu pracy, co znacznie ją spowalnia, a zatem także wydłuża.

Ok. godziny 8:30 zakończyć mają się natomiast strajki w zakładach przemysłowych, które wstrzymają pracę o godzinie 6:00 lub 6:30. Udział w strajku zapowiedziały m.in. kopalnie. Poza tym, na ulicach 6 miast odbyć mają się protesty. W ten sposób związki zawodowe chcą wyrazić swój sprzeciw wobec wydłużeniu okresu rozliczeniowego czasu pracy. Poza tym, walczą o zachowanie systemu emerytur pomostowych.

Chcą także, aby zaczęto stosować rozwiązania, które pozwolą na walkę z kryzysem w firmach najbardziej cierpiących z powodu spowolnienia gospodarczego. Ponadto, domagają się, aby rząd wsparł przemysł energochłonny.