Zgodnie z najnowszymi, podanymi w środę rano danymi, Japonia notuje znaczny spadek eksportu. W październiku handel zagraniczny osiągnął deficyt na poziomie 6,7 mld dolarów. Największym zawodem był znaczny spadek eksportu z Japonii do Chin. Zniżka wyniosła aż 12% w porównaniu z październikiem poprzedniego roku. Oznacza to, że eksport do Chin wyniósł mniej, niż 12 mld dolarów.

W przeważającej mierze, słabe wyniki handlowe pomiędzy Japonią a Chinami są powodowane sporem o wyspy znajdujące się na Morzu Wschodniochińskim, do których oba państwa roszczą sobie prawa. Konflikt zaostrzył się na tyle, że Chińczycy organizowali demonstracje przeciwko Japończykom, nawołując się wzajemnie do zaprzestania korzystania z towarów produkowanych w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Niezadowolenie społeczne w Chinach było tak duże, że na pewien czas niezbędne było zamknięcie japońskich fabryk takich, jak Sony, Nissan, Toyota czy Honda. Ponadto, zamykano japońskie sklepy oraz restauracje. Wszystko to przełożyło się na znaczne ochłodzenie relacji handlowych pomiędzy tymi dwoma krajami, jednocześnie przynosząc Japończykom zauważalne straty finansowe.

W efekcie, opublikowane dzisiaj dane okazały się być najgorszymi od 1979r. To wtedy w Japonii zaczęto regularnie, co miesiąc publikować aktualne informacje na temat tamtejszego eksportu. Drastyczny spadek w handlu zagranicznym może nieco osłabić trzecią wśród najpotężniejszych gospodarek świata. Rynki zbytu dla japońskich towarów są jednak na tyle duże, że raczej trudno spodziewać się kolejnych, równie wielkich spadków.

Warto dodać, że mimo napięcia panującego między Japonią a Chinami, Japończycy nie mają większych zastrzeżeń do chińskich produktów. Najświeższe dane wskazują, że w ubiegłym miesiącu import chińskich produktów do Japonii wzrósł o 4% w porównaniu do analogicznego okresu roku 2011.