Dzisiaj we wczesnych godzinach porannych czasu lokalnego w nigeryjskiej miejscowości Yobe uzbrojeni napastnicy wtargnęli do akademika, w którym mieszkają studenci tamtejszej szkoły rolniczej. Najpierw wzniecili pożar, podpalając sale wykładowe, a później zaczęli strzelać do śpiących młodych ludzi.

Według wstępnych informacji, w wyniku ataku śmierć poniosło, co najmniej 26 osób, jednak niektóre media podają, że ofiar było 40, a być może nawet więcej. To już drugi atak islamistów w Afryce na przestrzeni tygodnia. Przypomnijmy, że w ostatnią sobotę, 21 września w stolicy Kenii doszło do zamachu, w którym zginęło ponad 60 osób, a ok. 200 zostało rannych.

Rektor uczelni oświadczył, że nie można podać pełnej liczby ofiar, ponieważ z budynku, w którym doszło do tragedii, nadal wynoszone są ciała zabitych studentów. Podkreślił także, że ok. tysiąc osób zdołało wydostać się z akademika.

Nie wiadomo jeszcze zbyt wiele na temat zamachowców. Na pewno do akademika dostało się, co najmniej dwóch napastników. Istnieją podejrzenia, że za atakiem stoi islamska grupa Boko Haram, która działa w północno-wschodniej Nigerii. Organizacja ta już wcześniej dopuszczała się podobnych ataków na szkoły. Jej członkowie uważają bowiem, że edukacja jest niezgodna z ich religią.

Szacuje się, że w wyniku zamachów dokonywanych przez terrorystów w niej działających, na przestrzeni ostatnich 2 lat zginęło kilkanaście tysięcy osób. Boko Haram od dawna walczy o to, by Nigeria stała się krajem w pełni muzułmańskim. Chce przy tym obalić obecny rząd i wprowadzić prawo szariatu obowiązujące wszystkich obywateli.