Inwestorzy w lepszych nastrojach
Wczorajsze wystąpienie szefa FED zupełnie odmieniło sytuację na rynku eurodolara. Inwestorzy, którzy doszukali się w słowach Bena Bernanke możliwości uruchomienia kolejnego programu poluzowania ilościowego zaczęli wyprzedawać amerykańską walutę na czym dynamicznie zyskiwało euro.
Taka sytuacja w drugiej połowie sesji europejskiej doprowadziła kurs głównej pary do poziomu 1,3325. Dalsze wzrosty były już zasługą inwestorów zza oceanu. Oni także w słowach Bernanke, o utrzymywaniu luźnej polityki monetarnej doszukali się możliwości dodruku kolejnych miliardów dolarów. To wszystko sprawiło, że notowania pary EUR/USD wspięły się do poziomu 1,3369, który stał się nowym szczytem nie notowanym od 29 lutego.
Dziś o poranku po stabilizacji w czasie handlu azjatyckiego cena euro kształtuje się na poziomie 1,3355. Oprócz wspólnej waluty po wystąpieniu szefa FED na wartości zyskiwały także akcje. Indeksy głównych europejskich parkietów zamknęły się na zielono. Mocne wzrosty zanotowała także Wall Street, a w ślad za tymi rynkami dziś w nocy poszły także pakiety azjatyckie. Trudno jednak określić na jak długo impuls w postaci wczorajszego wystąpienia wystarczy rynkom.
Jednak wczorajsze domniemania inwestorów w zestawieniu z bardziej jastrzębimi w ostatnim czasie wypowiedziami innych członków FOMC mogą sprawić, że rozważania w tym temacie mogą się stać jednym z kluczowych determinant wpływających na zachowania uczestników rynku. Gdyby taka sytuacja miała miejsce wtedy dolar mógłby dalej tracić na wartości. Nie można jednak wykluczyć, że po wczorajszych dynamicznych wzrostach dziś część inwestorów będzie chciała zrealizować zyski.
Pary złote blisko istotnych poziomów
Utrzymujący się dobry sentyment podczas sesji amerykańskiej pozwolił parom złotowym nie tylko utrzymać się na niższych poziomach, lecz także spróbować zejść jeszcze niżej. Inwestorzy mający w pamięci dobre poranne dane makro chętniej kupowali rodzima walutę. Dzięki temu para USD/PLN pokonała wsparcie na poziomie 3,10 i dotarła do okolic minimów z początków miesiąca. Próbę przebicia się przez ważny poziom podjął także euro – złoty. Tutaj jednak wartość 4,1250 okazała się zbyt silna i nastąpiło cofnięcie o zasięgu 1 gr. Dziś o poranku cena zagranicznych walut kształtuje się nieco wyżej.
O godzinie 8:40 za dolara trzeba zapłacić 3,0950 zł, zaś za euro 4,13 zł. Złoty oprócz pozytywnego wpływu czynników zewnętrznych dziś rano dostał także wsparcie w postaci słów prezesa NBP. Marek Belka w wywiadzie prasowym powiedział, że ostanie dane makro zmieniają perspektywę na najbliższe tygodnie i miesiące. Nie jest to jednak powód do zmiany stanowiska RPP na bardziej gołębie. Dlatego też temat obniżek stóp procentowych nadal pozostaje bardzo odległy.
Mało danych
Wtorkowe kalendarium makroekonomiczne nie jest zbyt bogate i zawiera tylko jedna istotną publikację makroekonomiczną. O godzinie 16:00 poznamy indeks zaufania konsumentów wg. Conference Board. Analitycy oczekują spadku tego wskaźnika z poziomu 70,8 pkt. do wartości 70,1 pkt.
Dziś o poranku po stabilizacji w czasie handlu azjatyckiego cena euro kształtuje się na poziomie 1,3355. Oprócz wspólnej waluty po wystąpieniu szefa FED na wartości zyskiwały także akcje. Indeksy głównych europejskich parkietów zamknęły się na zielono. Mocne wzrosty zanotowała także Wall Street, a w ślad za tymi rynkami dziś w nocy poszły także pakiety azjatyckie. Trudno jednak określić na jak długo impuls w postaci wczorajszego wystąpienia wystarczy rynkom.
Jednak wczorajsze domniemania inwestorów w zestawieniu z bardziej jastrzębimi w ostatnim czasie wypowiedziami innych członków FOMC mogą sprawić, że rozważania w tym temacie mogą się stać jednym z kluczowych determinant wpływających na zachowania uczestników rynku. Gdyby taka sytuacja miała miejsce wtedy dolar mógłby dalej tracić na wartości. Nie można jednak wykluczyć, że po wczorajszych dynamicznych wzrostach dziś część inwestorów będzie chciała zrealizować zyski.
Utrzymujący się dobry sentyment podczas sesji amerykańskiej pozwolił parom złotowym nie tylko utrzymać się na niższych poziomach, lecz także spróbować zejść jeszcze niżej. Inwestorzy mający w pamięci dobre poranne dane makro chętniej kupowali rodzima walutę. Dzięki temu para USD/PLN pokonała wsparcie na poziomie 3,10 i dotarła do okolic minimów z początków miesiąca. Próbę przebicia się przez ważny poziom podjął także euro – złoty. Tutaj jednak wartość 4,1250 okazała się zbyt silna i nastąpiło cofnięcie o zasięgu 1 gr. Dziś o poranku cena zagranicznych walut kształtuje się nieco wyżej.
O godzinie 8:40 za dolara trzeba zapłacić 3,0950 zł, zaś za euro 4,13 zł. Złoty oprócz pozytywnego wpływu czynników zewnętrznych dziś rano dostał także wsparcie w postaci słów prezesa NBP. Marek Belka w wywiadzie prasowym powiedział, że ostanie dane makro zmieniają perspektywę na najbliższe tygodnie i miesiące. Nie jest to jednak powód do zmiany stanowiska RPP na bardziej gołębie. Dlatego też temat obniżek stóp procentowych nadal pozostaje bardzo odległy.
Mało danych
Wtorkowe kalendarium makroekonomiczne nie jest zbyt bogate i zawiera tylko jedna istotną publikację makroekonomiczną. O godzinie 16:00 poznamy indeks zaufania konsumentów wg. Conference Board. Analitycy oczekują spadku tego wskaźnika z poziomu 70,8 pkt. do wartości 70,1 pkt.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.