Wysyłanie listów z informacją o wysokości świadczeń emerytalnych przez Zakład Ubezpieczeń Emerytalnych odbywać się będzie nie po raz pierwszy. Jednostka ubezpieczeniowa ponawia taki sposób informowania o stawkach emerytur po dwuletniej przerwie.

Jak zapewniają specjaliści, nowa forma dokumentów informujących o kwotach emerytur, jakie będziemy w przyszłości otrzymywać, ma być bardziej czytelna i prostsza w zrozumieniu. W papierach zawarta będzie również wyliczona kwota wpłaconych przez nas składek emerytalnych.

Niestety, już teraz wiadomo, że informacje te będą dla ogromnej części Polaków zdecydowanie rozczarowujące. Nie da się ukryć, że emerytury będą dla większości z nas naprawdę niskie. Jest to powodowane faktem, że świadczenia będą wypłacane jedynie na podstawie składek, bez dopłat ze strony państwa.

Dawniej można było liczyć na emeryturę w wysokości ok. 60% ostatniej pensji pracowniczej. W nowym systemie, nieważne będą wcześniejsze zarobki, a jedynie same składki. Resort pracy i polityki społecznej wylicza, że przełoży się to na spadek świadczeń nawet o 1/3 ich wcześniejszych wartości.

Stawki nowych emerytur będą szacowane w bardzo prosty sposób. Po zsumowaniu kwoty wszystkich składek, będzie ona dzielona na przeciętną długość życia Polaków po przejściu na emeryturę. Dzięki temu, uzyska się kwotę, jaka będzie wypłacana każdego miesiąca. Zgodnie z wszelkimi wyliczeniami, uzyskiwane kwoty miesięczne zwykle okazują się relatywnie niskie.

Według ekspertów, regularne informacje z ZUS na temat wysokości czekających nas emerytur mogą sprawić, że Polacy będą z własnej woli odwlekali decyzję o przejściu na emeryturę. Tym bardziej, że wylicza się, iż każdy dodatkowy rok pracy zawodowej będzie miał widoczny wpływ na wysokość emerytury.

Mimo braku dopłat do emerytur ze strony państwa, rząd zadba o te osoby, które miały minimalny staż pracy. Jeśli dana osoba – bez względu na płeć – przepracowała tylko 25 lat, to jej emerytura będzie wynosiła zwykle nie więcej niż ok 400zł. Dlatego też ustalono stawkę minimalnej emerytury, do której dopłaci państwo. Będzie ona wynosiła ok. 830zł brutto.