Inflacja spada, ale w Polsce wciąż wyższa, niż w Eurolandzie
Jak wynika z najnowszych podsumowań przekazanych przez Eurostat, inflacja konsumencka (HICP) w strefie euro spadła w maju o 0,2% w porównaniu z kwietniem b.r. Eksperci przyznali, że nie byli tym zaskoczeni, ponieważ właśnie takie były ich przewidywania. Patrząc na podane obliczenia z perspektywy ostatniego roku (licząc od maja 2011r.), daje to wzrost cen na poziomie 2,4%.
Pomimo tego, że inflacja konsumencka (HICP) wzrosła w stosunku do maja poprzedniego roku, to jednak była niższa, niż jeszcze w kwietniu b.r., gdy wynosiła ona 2,6%. Najnowsze wyniki są bardzo zbliżone do przewidywań analityków. Na przestrzeni roku, czyli licząc od maja 2011r. dają one inflację na poziomie 2,4%.
Mimo spadków miesięcznych, trudno mieć powody do zadowolenia. Europejski Bank Centralny za cel stawia sobie zejście do poziomu inflacji niewiele przekraczającego 2%. Niestety, już równo od 18 miesięcy nie udaje się dojść do tej granicy.
Jak dokładnie wyliczono, największy wzrost cen został odnotowany, jeżeli chodzi o sprzedaż używek, czyli artykułów alkoholowych oraz tytoniowych. W ciągu ostatniego roku inflacja w tym segmencie handlu wyniosła aż 4,7%. Znacznie, bo aż o 4% wzrosły również ceny usług związanych z utrzymywaniem domów. Natomiast koszt transportu, w tym głównie ceny paliw skoczyły na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy o 3,7%. Niemniej jednak, można liczyć na to, że sytuacja z paliwami unormuje się, dzięki mniejszym wzrostom cen ropy. Ostatnio paliwo nawet taniało, co pozwoliło doprowadzić do deflacji w Eurolandzie.
Kolejne dane przekazane przez Eurostat dotyczyły całej Unii Europejskiej. W tym przypadku, inflacja osiągnęła 2,6% przy czym największa była na Węgrzech (5,4%). Najmniejszy wzrost cen jest natomiast odnotowywany w Grecji oraz Szwecji, gdzie wynosi on jedynie 0,9%.
Według danych Eurostatu, w Polsce inflacja na przestrzeni roku wyniosła 3,6%, czyli zdecydowanie więcej, niż w strefie euro. Mimo tego, był to wynik lepszy, niż w kwietniu. Miesiąc temu wzrost cen utrzymywał się bowiem na poziomie 4,0%. Wiemy także, ile wyniósł wskaźnik CPI, który jest obliczany przez Główny Urząd Statystyczny na podstawie wydatków domowych budżetów Polaków. W maju był on równy z wysokością inflacji podanej przez Eurostat i także wyniósł 3,6% w ujęciu rocznym.
Mimo spadków miesięcznych, trudno mieć powody do zadowolenia. Europejski Bank Centralny za cel stawia sobie zejście do poziomu inflacji niewiele przekraczającego 2%. Niestety, już równo od 18 miesięcy nie udaje się dojść do tej granicy.
Jak dokładnie wyliczono, największy wzrost cen został odnotowany, jeżeli chodzi o sprzedaż używek, czyli artykułów alkoholowych oraz tytoniowych. W ciągu ostatniego roku inflacja w tym segmencie handlu wyniosła aż 4,7%. Znacznie, bo aż o 4% wzrosły również ceny usług związanych z utrzymywaniem domów. Natomiast koszt transportu, w tym głównie ceny paliw skoczyły na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy o 3,7%. Niemniej jednak, można liczyć na to, że sytuacja z paliwami unormuje się, dzięki mniejszym wzrostom cen ropy. Ostatnio paliwo nawet taniało, co pozwoliło doprowadzić do deflacji w Eurolandzie.
Według danych Eurostatu, w Polsce inflacja na przestrzeni roku wyniosła 3,6%, czyli zdecydowanie więcej, niż w strefie euro. Mimo tego, był to wynik lepszy, niż w kwietniu. Miesiąc temu wzrost cen utrzymywał się bowiem na poziomie 4,0%. Wiemy także, ile wyniósł wskaźnik CPI, który jest obliczany przez Główny Urząd Statystyczny na podstawie wydatków domowych budżetów Polaków. W maju był on równy z wysokością inflacji podanej przez Eurostat i także wyniósł 3,6% w ujęciu rocznym.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.