Indeks Ifo najważniejszą figurą poniedziałku
Ze względu na brak ważniejszych danych makroekonomicznych piątkowa sesja miała cechować się niewielką zmiennością. O ile na rynkach kapitałowych jakieś nagłe zmiany nie wystąpiły i w perspektywie całego tygodnia giełdy zaliczyły niewielką korektę rozpoczętej na początku roku hossy, o tyle na eurodolarze działy się ciekawe rzeczy.
Jeszcze w czwartek okazało się, że nie uda się złamać wsparcia na 1,3180 w cenach na zamknięcie dnia. Powstały na wykresie dziennym młot sugerował niepewność inwestorów co do spadkowego kierunku dalszego ruchu. Podczas piątkowego handlu ruch wzrostowy zmaterializował się, wykorzystując niewielką poprawę nastrojów. Silny wzrost spowodował dojście kursu eurodolara do 1,3290, który to opór po raz kolejny okazał się za silny i kupującym nie udało się sforsować tej bariery.
Mimo to na plus dla euro należy zaliczyć powrót do lokalnych maksimów mimo bardzo słabych indeksów PMI z Europy i Chin, które zostały opublikowane w czwartek. W tych warunkach nieco łatwiej było zyskiwać złotemu, który po raz kolejny obronił wsparcie w stosunku do euro na 4,18. Jeśli dojdzie także do większego zwrotu w dół na rentownościach polskich obligacji 10-letnich, to można spodziewać się w tym tygodniu ruchu powrotnego na naszej walucie.
Natomiast opublikowana dziś rano informacja o jastrzębim wywiadzie dla PAP członka RPP Adama Glapińskiego, który uznaje kwiecień za dogodny moment do podwyżki stóp procentowych, ze względu na to, że jest to tylko podtrzymanie jego wcześniejszych wypowiedzi oraz to, że taka inicjatywa nie spotka się z aprobata wystarczającej ilości członków RPP, nie będzie miała większego znaczenia dla przebiegu handlu na złotym.
Dla polskiej waluty w pierwszej części dnia istotne będą na pewno odczyty z rodzimej gospodarki. O godz. 10:00 GUS poda dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w lutym. Wg konsensusu prognoz sprzedaż wzrośnie o 9,9 proc. w ujęciu rocznym, a stopa bezrobocia wzrośnie z 13,2 do 13,5 proc. Rynek będzie szczególnie wyczulony na dane gorsze od prognoz.
Oprócz tego o tej godzinie poznamy także wartość indeksu niemieckiego Instytutu Ifo za marzec (prog. 109,6 pkt czyli zakłada się brak zmian w porównaniu z lutym), która będzie najważniejszą dla nastrojów na rynkach światowych poniedziałkową publikacją. Po słabszym odczycie indeksów PMI kluczowe będzie to, czy kolejne wskaźniki koniunktury będą potwierdzać słabnący dynamizm niemieckiej gospodarki. Dziś z USA podany zostanie tylko indeks podpisanych umów kupna nowych domów za luty (prog. 1,0 proc. m/m). Złoty zależny będzie przede wszystkim od panującego na rynku sentymentu, jednak po ostatniej obronie wsparcia na 4,18 rysuje się przed nim perspektywa umocnienia.
W przekroju całego tygodnia, oprócz dzisiejszego indeksu Ifo, warto zwrócić uwagę na dane z USA: wtorkową publikację indeksu zaufania konsumentów Conference Board, zamówienia na dobra trwałego użytku w środę oraz indeks Chicago PMI i finalny indeks Uniwersytetu Michigan, które ukażą się w piątek. Wydarzeniem weekendu będzie zaś, rozpoczynający się w piątek, szczyt ministrów finansów UE. W Kopenhadze ministrowie finansów i przedstawiciele banków centralnych będą debatować nt. zwiększenia ”mocy rażenia” europejskich funduszy pomocowych (EFSF i ESM) z aktualnych 500 mld EUR do około 700 mld EUR.
Taka kwota pojawia się w rynkowych spekulacjach, jednak oficjele europejscy twierdzą, że jest to tylko jedna z rozważanych opcji. Być może po piątkowo-sobotnim szczycie na rynek spłynie więcej konkretnych informacji. Wydaje się jednak, że zwiększenie ilości środków finansowych, w obliczu ryzyka pojawienia się problemów w największych gospodarkach południa Europy (a także ryzyka konieczności wypłaty kolejnych pakietów ratunkowych Grecji i Portugalii), jest procesem niezbędnym, a pytaniem otwartym pozostaje tylko timing i skala operacji.
Mimo to na plus dla euro należy zaliczyć powrót do lokalnych maksimów mimo bardzo słabych indeksów PMI z Europy i Chin, które zostały opublikowane w czwartek. W tych warunkach nieco łatwiej było zyskiwać złotemu, który po raz kolejny obronił wsparcie w stosunku do euro na 4,18. Jeśli dojdzie także do większego zwrotu w dół na rentownościach polskich obligacji 10-letnich, to można spodziewać się w tym tygodniu ruchu powrotnego na naszej walucie.
Natomiast opublikowana dziś rano informacja o jastrzębim wywiadzie dla PAP członka RPP Adama Glapińskiego, który uznaje kwiecień za dogodny moment do podwyżki stóp procentowych, ze względu na to, że jest to tylko podtrzymanie jego wcześniejszych wypowiedzi oraz to, że taka inicjatywa nie spotka się z aprobata wystarczającej ilości członków RPP, nie będzie miała większego znaczenia dla przebiegu handlu na złotym.
Dla polskiej waluty w pierwszej części dnia istotne będą na pewno odczyty z rodzimej gospodarki. O godz. 10:00 GUS poda dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia w lutym. Wg konsensusu prognoz sprzedaż wzrośnie o 9,9 proc. w ujęciu rocznym, a stopa bezrobocia wzrośnie z 13,2 do 13,5 proc. Rynek będzie szczególnie wyczulony na dane gorsze od prognoz.
W przekroju całego tygodnia, oprócz dzisiejszego indeksu Ifo, warto zwrócić uwagę na dane z USA: wtorkową publikację indeksu zaufania konsumentów Conference Board, zamówienia na dobra trwałego użytku w środę oraz indeks Chicago PMI i finalny indeks Uniwersytetu Michigan, które ukażą się w piątek. Wydarzeniem weekendu będzie zaś, rozpoczynający się w piątek, szczyt ministrów finansów UE. W Kopenhadze ministrowie finansów i przedstawiciele banków centralnych będą debatować nt. zwiększenia ”mocy rażenia” europejskich funduszy pomocowych (EFSF i ESM) z aktualnych 500 mld EUR do około 700 mld EUR.
Taka kwota pojawia się w rynkowych spekulacjach, jednak oficjele europejscy twierdzą, że jest to tylko jedna z rozważanych opcji. Być może po piątkowo-sobotnim szczycie na rynek spłynie więcej konkretnych informacji. Wydaje się jednak, że zwiększenie ilości środków finansowych, w obliczu ryzyka pojawienia się problemów w największych gospodarkach południa Europy (a także ryzyka konieczności wypłaty kolejnych pakietów ratunkowych Grecji i Portugalii), jest procesem niezbędnym, a pytaniem otwartym pozostaje tylko timing i skala operacji.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.