Luki na polskim rynku pracy są coraz bardziej widoczne. Przyczynia się do tego niż demograficzny i zbyt mała liczba osób w wieku produkcyjnym wchodzących na rynek, ale również intensywna emigracja, która od kilku lat odbiera polskim pracodawcom wiele cennych rąk do pracy. Już od dłuższego czasu eksperci ostrzegali, że taka sytuacja wymaga zachęcenia pracowników z Europy Wschodniej, by przybyli do Polski i podjęli tu pracę.

Okazuje się, że rodzime przedsiębiorstwa rzeczywiście zatrudniają coraz więcej cudzoziemców przybyłych zza wschodniej granicy. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, najwięcej imigrantów zarobkowych stanowią obecnie Ukraińcy. Oszacowano, że jest to ponad 760 tys. osób, co oznacza, że stanowią oni absolutną większość, bo ok. 98% wszystkich pracujących w naszym kraju obcokrajowców.

Drugie miejsce, ale z o wiele gorszym wynikiem zajęli Mołdawianie, których pracuje w Polsce ok. 9,5 tys. Mniej więcej tyle samo jest Białorusinów. Ponadto zatrudnionych jest u nas niespełna 2 tys. Rosjan, ok. 1350 Gruzinów i ok. 1050 pracowników z Armenii.

W których sektorach najchętniej zatrudniani są pracownicy z krajów Europy Wschodniej? Najbardziej interesują się nimi pracodawcy z sektora rolniczego, choć eksperci twierdzą, że procentowy udział zatrudnianych w rolnictwie w stosunku do wszystkich pracujących w Polsce obcokrajowców jest coraz mniejszy. Nominalnie, w ubiegłym roku było ich ok. 277 tys.

Poza tym pracownicy ze Wschodu są potrzebni w budownictwie – obecnie pracuje ich w tej branży ok. 111 tys. W przemyśle przetwórczym pracuje w Polsce ok. 90 tys. imigrantów zza wschodniej granicy. Analitycy dodają, że polskie firmy coraz częściej poszukują specjalistów pokazując, że imigranci zarobkowi nie muszą podejmować jedynie prostych prac fizycznych. Ok. 11 tys. pożądanych przez pracodawców obcokrajowców to eksperci w swoich dziedzinach.

Wielu imigrantów ze Wschodu pracuje również w prywatnych domach. Kobiety często zatrudniane są jako opiekunki do osób starszych, nianie do dzieci lub pomoce domowe. Mężczyźni częściej pełnią funkcje konserwatorów czy stróżów.