Wydawać by się mogło, że choroby przynoszą straty finansów jedynie samym chorującym, bo w końcu to oni muszą kupować leki, a wielokrotnie płacić też za wizyty u specjalistów. Okazuje się jednak, że nawet grypa może wiązać się ze znacznymi stratami finansowymi ponoszonymi nie przez chorego, a przez… całą gospodarkę! To rzeczywiście możliwe, skoro wyliczono, że Polacy na chorowaniu spędzają każdego roku ok. 200 milionów dni!

Dane dotyczące szkód, jakie ponosi polska gospodarka w związku z chorobami obywateli opublikował Główny Inspektoriat Sanitarny. Okazało się, że tylko w ciągu jednego styczniowego tygodnia na grypę zachorowało ponad 98 300 osób. Zdaniem ekspertów, ta liczba będzie jeszcze rosnąć w kolejnych tygodniach.

Prezentując dane z ubiegłego roku, GIS poinformował, że w samym tylko I półroczu 2015 Polacy musieli zostać w domu z powodu choroby łącznie przez 114mln dni. Mimo to do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych trafiło tylko ok. 9,5 tysiąca zwolnień. Pokazuje to, że zwykle wcale nie chorujemy ciężko, aczkolwiek musimy wyleżeć przeziębienie w łóżku.

Nie da się jednak ukryć, że wielokrotnie zachorowania można było uniknąć, jednak wciąż niewielki jest odsetek Polaków szczepiących się przeciw grypie lub stosujących stała profilaktykę w postaci zdrowego trybu życia, suplementów diety itp. A rzeczywiście warto szybko się wyleczyć, by nie utrudniać funkcjonowania naszemu pracodawcy.

Z dalszych danych GIS wynika bowiem, że na zwolnieniu lekarskim przeciętny polski pracownik przebywa średnio aż 12 dni. Nic zatem dziwnego, że według dokładnych wyliczeń analityków, każdego roku absencja wszystkich chorujących pracowników kosztuje naszą gospodarkę, bagatela, 13 mld złotych. Ale to tylko w tej najbardziej optymistycznej wersji. Zdarzały się też lata, w których wydatki związane z nieobecnością chorych przekraczały 20 mld złotych.