Wczoraj, 14 maja odbyło się spotkanie prezydenta Grecji z przywódcami trzech partii, które uzyskały najwięcej głosów podczas ostatnich wyborów. Karolos Papoulias rozmawiał z liderami Nowej Demokracji, partii PASOK oraz Demokratycznej Lewicy. Niestety, spotkanie nie przyniosło żadnych poważniejszych skutków i nie doprowadziło do podjęcia decyzji na temat utworzenia rządu koalicyjnego.

Próby stworzenia rządu w Grecji trwają od wyborów, które odbyły się 6 maja. Po 9 dniach ustaleń, nadal nie osiągnięto kompromisu. W dzisiejszych rozmowach uczestniczyć mają liderzy każdej partii biorącej udział w wyborach. Wykluczony zostanie jedynie przywódca Złotej Jutrzenki, która jest ugrupowaniem o charakterze neonazistowskim.

Dotychczas, prezydent Grecji próbował namówić najważniejsze partie do uformowania rządu ekspertów. Na propozycję przystali liderzy Nowej Demokracji i PASOK-u, jednak rząd tego typu nie zadowala Demokratycznej lewicy. Gotowość do udziału w tworzeniu tego rodzaju polityki wyraziła natomiast partia SYRIZA.

Brak rządu w Grecji odbija się nie tylko na sytuacji samego kraju, ale też europejskich giełd, które musiały liczyć się wczoraj ze spadkami. Problemem jest niestabilność polityczna oraz brak jednostek, które zajęłyby się kontrolą spłaty greckich długów. Potrzebni są politycy, którzy walczyliby o następne pożyczki, umożliwiające państwu wyjście z kryzysu.

Jeżeli partie nie dojdą do porozumienia, konieczne będzie ponowienie wyborów, które zostałyby zorganizowane najprawdopodobniej 10 bądź 17 czerwca.