Grecja oddłużona, złoty (niewiele) mocniejszy - tygodniowy komentarz do rynku złotego
Politycy nie dopuścili do niewypłacalności Grecji, jej dług zostanie zredukowany o niecałe 30%. Został też uzgodniony ogólny mechanizm powiększenia mechanizmu ratunkowego. Należy jednak pamiętać o tym, iż ugaszenie pożaru nie oznacza schwytania podpalacza.
Innymi słowy szczyt uchował Europę przed katastrofą, ale problem braku wzrostu gospodarczego i reform, które pozwoliłyby na poprawę finansów publicznych w większości krajów strefy euro pozostał. Wydaje się zatem, iż reakcja rynków akcji i EURUSD na wyniki szczytu była przesadna. Warto zwrócić uwagę na fakt, że złoty i inne waluty rynków wschodzących zachowały się bardziej sceptycznie, co może świadczyć, iż na szerokim rynku nie ma przeświadczenia, że wszystkie najważniejsze zagrożenia zniknęły.
W Polsce publikowane były dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu. Sprzedaż wzrosła zgodnie z naszą prognozą (11,4% R/R), ale silniej niż oczekiwał rynek (9,9%). To dobra wiadomość, świadcząca o tym, iż globalne kłopoty jak dotąd nie miały większego negatywnego wpływu na polskiego konsumenta. Mają już za to na firmy i to widać było już w danych o zatrudnienia, a potwierdza to wzrost stopy bezrobocia do 11,8%, tj. powyżej naszej prognozy (11,7%) i konsensusu rynkowego. Polskie dane nie mają jednak na razie większego wpływu na rynek, wpływ mogą mieć za to dane globalne, szczególnie jeśli okażą się podobnie słabe, jak te publikowane w ostatnich dniach. Mowa o indeksach PMI dla strefy euro (kolejny spadek, tym razem do niewiele powyżej 47 pkt.) oraz o indeksie nastrojów w USA, który pokazał najniższy odczyt od marca 2009.
O ile miniony tydzień to w zasadzie tylko jedno wydarzenie, kolejny przyniesie ich bardzo wiele. Waga żadnego z nich nie jest aż tak duża jak szczytu UE decydującego o losach Grecji, jednak razem są one niemniej ważne. Ta lista obejmuje ważne dane makroekonomiczne, przede wszystkim z USA (indeksy aktywności gospodarczej oraz rynek pracy), które będą publikowane od poniedziałku do piątku, a także posiedzenia dwóch najważniejszych banków centralnych – Fed we wtorek oraz EBC w czwartek. W przypadku EBC będzie to pierwsze posiedzenie pod kierownictwem nowego prezesa, więc jego znaczenie jest jeszcze większe niż zwykle. Krótszy tydzień w Polsce nie ma tu żadnego znaczenia – notowania złotego mogą zmieniać się przez cały tydzień, szczególnie iż we wtorek mamy ważne dane z USA (indeks ISM) oraz posiedzenie Fed.
Patrząc na tak dużą liczbę wydarzeń trudno przewidzieć przebieg notowań na rynkach finansowych, jednak z pewnością można odnotować fakt, iż zarówno amerykańskie rynki akcji, jak i EURUSD odrobiły 75% jesiennych strat. Naturalnie część zagrożeń zmniejszyła się – czarny scenariusz niekontrolowanego upadku Grecji i kryzysu w sektorze bankowym został oddalony. Niektóre amerykańskie dane pozytywnie zaskoczyły. Jednak problem zadłużenia w Europie nadal pozostaje nierozwiązany, jesteśmy w fazie spowolnienia gospodarczego, a w Europie Zachodniej możemy obserwować nawet recesję. Dlatego też wydaje się, iż obecny optymizm rynku jest przesadny. Jeśli to w przyszłym tygodniu się zmieni, złoty straci na wartości. W piątek o godzinie 16.15 kurs EURPLN wynosił 4,3415 (spadek o 4,5 grosza w skali tygodnia), kurs USDPLN 3,0690 (spadek o niecałe 9 groszy), CHFPLN 5,5480 (spadek o 3 grosze), zaś GBPPLN 4,9390 (spadek o 10 groszy).
W Polsce publikowane były dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu. Sprzedaż wzrosła zgodnie z naszą prognozą (11,4% R/R), ale silniej niż oczekiwał rynek (9,9%). To dobra wiadomość, świadcząca o tym, iż globalne kłopoty jak dotąd nie miały większego negatywnego wpływu na polskiego konsumenta. Mają już za to na firmy i to widać było już w danych o zatrudnienia, a potwierdza to wzrost stopy bezrobocia do 11,8%, tj. powyżej naszej prognozy (11,7%) i konsensusu rynkowego. Polskie dane nie mają jednak na razie większego wpływu na rynek, wpływ mogą mieć za to dane globalne, szczególnie jeśli okażą się podobnie słabe, jak te publikowane w ostatnich dniach. Mowa o indeksach PMI dla strefy euro (kolejny spadek, tym razem do niewiele powyżej 47 pkt.) oraz o indeksie nastrojów w USA, który pokazał najniższy odczyt od marca 2009.
O ile miniony tydzień to w zasadzie tylko jedno wydarzenie, kolejny przyniesie ich bardzo wiele. Waga żadnego z nich nie jest aż tak duża jak szczytu UE decydującego o losach Grecji, jednak razem są one niemniej ważne. Ta lista obejmuje ważne dane makroekonomiczne, przede wszystkim z USA (indeksy aktywności gospodarczej oraz rynek pracy), które będą publikowane od poniedziałku do piątku, a także posiedzenia dwóch najważniejszych banków centralnych – Fed we wtorek oraz EBC w czwartek. W przypadku EBC będzie to pierwsze posiedzenie pod kierownictwem nowego prezesa, więc jego znaczenie jest jeszcze większe niż zwykle. Krótszy tydzień w Polsce nie ma tu żadnego znaczenia – notowania złotego mogą zmieniać się przez cały tydzień, szczególnie iż we wtorek mamy ważne dane z USA (indeks ISM) oraz posiedzenie Fed.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.