Grecja czeka na drugi pakiet i redukcję długu
Grecki parlament przyjął kolejny pakiet oszczędnościowy, co powinno zapewnić Grecji tzw. drugi pakiet oszczędnościowy i redukcję długu. To jednak nie koniec greckiej sagi. Wobec eskalacji protestów na greckich ulicach trudno nie zauważyć zbliżających się w tym kraju wyborów parlamentarnych. Jeszcze zanim ministrowie strefy przyznają Grekom pieniądze poznamy dane o greckim i portugalskim PKB, które wskażą na skalę problemu tych gospodarek.
Tak dla oszczędności, ale…
Propozycje przedłożone przez premiera Grecji zyskały poparcie parlamentu i dlatego Grecy nadal mają szansę na uniknięcie bankructwa. Ministrowie strefy na temat pakietu będą rozmawiać w czwartek i na ten moment wygląda na to, iż Grecy dostaną wsparcie.
Trudno jednak traktować to jako coś więcej niż kupienie kilku tygodni względnego spokoju. W Grecji w kwietniu mają odbyć się wybory parlamentarne (mówiono o przełożeniu ich na czerwiec, co jednka nie zmienia postaci rzeczy). Program oszczędnościowy zyskał poparcie większości parlamentarnej, ale „za” głosowało już tylko 199 z 300 posłów, o ponad 50 mniej niż w przypadku wotum zaufania dla obecnego premiera (PASOK i Nowa Demokracja wyrzuciły ze swoich szeregów po 20 posłów po głosowaniu). Tymczasem rosnąca skala protestów oznacza, że poparcie dla tych rozwiązań w greckim społeczeństwie jest jeszcze mniejsze i rodzi ryzyko, iż władzę przejmą lewicowe ugrupowania, które nie będą chciały obietnic realizować. Ostatnie sondaże w Grecji pokazywały poparcie dla rządzącej partii PASOK na poziomie 8%, podczas gdy różne lewicowe ugrupowania miały ją już na łącznym poziomie 35%.
EURUSD – PKB na południu
W kwestii Grecji, a także Portugalii, ważne są nie tylko decyzje polityków, ale także dane makro. Problemem tych krajów jest to, iż pomimo podejmowanych oszczędności deficyt pozostaje duży, gdyż krucząca się gospodarka dostarcza coraz mniej wpływów podatkowych. Bez zatrzymania spadku PKB uzdrowienie tej sytuacji może okazać się niemożliwe i „gar bez dna”, o którym mówił w weekend niemiecki minister finansów może gubić całą przyznawaną pomoc.
Skalę problemu pokażą raporty o PKB za czwarty kwartał, które poznamy w środę. Konsensus rynkowy zakłada spadek portugalskiego PKB o 1,5% q/q, dla Grecji nie ma nawet konsensusu. Włoski PKB miał się skurczyć o 0,6% q/q – tak przynajmniej sugerował już Bank Włoch.
EURPLN – ważne dane z polskiej gospodarki
Miniony tydzień przyniósł korektę na rynku złotego, po tym jak polska waluta przez cztery tygodnie zyskiwała do wszystkich głównych walut. Kurs EURPLN obniżył się z ponad 4,50 do mniej niż 4,15 w minioną środę wobec spadku premii za ryzyko na rynkach obligacji w Europie, wobec dobrej koniunktury na Wall Street i tracącego dolara. Dane z polskiej gospodarki odegrały drugorzędną rolę, choć fakt, iż polska gospodarka praktycznie nie spowolniła w czwartym kwartale z pewnością nie zaszkodził.
W tym tygodniu poznamy kilka raportów za styczeń z polskiej gospodarki i będą one cenną wskazówką co do tego, jak radzi sobie ona na początku roku, który miał przynieść zauważalne spowolnienie. Z punktu widzenia oceny koniunktury najciekawszy będzie raport o produkcji, którego publikacja nastąpi w piątek (nasza prognoza +7,1% r/r), dla oceny poczynań RPP nie mniej istotny będzie wskaźnik CPI (nasza prognoza to 4,2% r/r, poniżej konsensusu 4,3%), gdzie publikacja nastąpi w środę, a w czwartek poznamy dane z rynku pracy (naszym zdaniem roczna dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw spadnie do 0,9% r/r). Dziś poznamy grudniowy bilans płatniczy (przewidujemy deficyt na rachunku bieżącym w skali 1,1 mld EUR), choć będą to jeszcze dane za grudzień.
Na wykresie pary EURPLN jesteśmy w fazie korekty wzrostowej i sama pozytywna reakcja na głosowanie w Grecji tego nie zmienia (szanse na spadki znacznie by wzrosły po przełamaniu poziomu 4,1850). Minimalny zasięg tej korekty to 4,2360, maksymalny to 4,38. Wiele zależeć będzie od tego, czy już teraz nastąpi większa korekta na mocno wykupionym Wall Street.
Propozycje przedłożone przez premiera Grecji zyskały poparcie parlamentu i dlatego Grecy nadal mają szansę na uniknięcie bankructwa. Ministrowie strefy na temat pakietu będą rozmawiać w czwartek i na ten moment wygląda na to, iż Grecy dostaną wsparcie.
Trudno jednak traktować to jako coś więcej niż kupienie kilku tygodni względnego spokoju. W Grecji w kwietniu mają odbyć się wybory parlamentarne (mówiono o przełożeniu ich na czerwiec, co jednka nie zmienia postaci rzeczy). Program oszczędnościowy zyskał poparcie większości parlamentarnej, ale „za” głosowało już tylko 199 z 300 posłów, o ponad 50 mniej niż w przypadku wotum zaufania dla obecnego premiera (PASOK i Nowa Demokracja wyrzuciły ze swoich szeregów po 20 posłów po głosowaniu). Tymczasem rosnąca skala protestów oznacza, że poparcie dla tych rozwiązań w greckim społeczeństwie jest jeszcze mniejsze i rodzi ryzyko, iż władzę przejmą lewicowe ugrupowania, które nie będą chciały obietnic realizować. Ostatnie sondaże w Grecji pokazywały poparcie dla rządzącej partii PASOK na poziomie 8%, podczas gdy różne lewicowe ugrupowania miały ją już na łącznym poziomie 35%.
EURUSD – PKB na południu
W kwestii Grecji, a także Portugalii, ważne są nie tylko decyzje polityków, ale także dane makro. Problemem tych krajów jest to, iż pomimo podejmowanych oszczędności deficyt pozostaje duży, gdyż krucząca się gospodarka dostarcza coraz mniej wpływów podatkowych. Bez zatrzymania spadku PKB uzdrowienie tej sytuacji może okazać się niemożliwe i „gar bez dna”, o którym mówił w weekend niemiecki minister finansów może gubić całą przyznawaną pomoc.
EURPLN – ważne dane z polskiej gospodarki
Miniony tydzień przyniósł korektę na rynku złotego, po tym jak polska waluta przez cztery tygodnie zyskiwała do wszystkich głównych walut. Kurs EURPLN obniżył się z ponad 4,50 do mniej niż 4,15 w minioną środę wobec spadku premii za ryzyko na rynkach obligacji w Europie, wobec dobrej koniunktury na Wall Street i tracącego dolara. Dane z polskiej gospodarki odegrały drugorzędną rolę, choć fakt, iż polska gospodarka praktycznie nie spowolniła w czwartym kwartale z pewnością nie zaszkodził.
W tym tygodniu poznamy kilka raportów za styczeń z polskiej gospodarki i będą one cenną wskazówką co do tego, jak radzi sobie ona na początku roku, który miał przynieść zauważalne spowolnienie. Z punktu widzenia oceny koniunktury najciekawszy będzie raport o produkcji, którego publikacja nastąpi w piątek (nasza prognoza +7,1% r/r), dla oceny poczynań RPP nie mniej istotny będzie wskaźnik CPI (nasza prognoza to 4,2% r/r, poniżej konsensusu 4,3%), gdzie publikacja nastąpi w środę, a w czwartek poznamy dane z rynku pracy (naszym zdaniem roczna dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw spadnie do 0,9% r/r). Dziś poznamy grudniowy bilans płatniczy (przewidujemy deficyt na rachunku bieżącym w skali 1,1 mld EUR), choć będą to jeszcze dane za grudzień.
Na wykresie pary EURPLN jesteśmy w fazie korekty wzrostowej i sama pozytywna reakcja na głosowanie w Grecji tego nie zmienia (szanse na spadki znacznie by wzrosły po przełamaniu poziomu 4,1850). Minimalny zasięg tej korekty to 4,2360, maksymalny to 4,38. Wiele zależeć będzie od tego, czy już teraz nastąpi większa korekta na mocno wykupionym Wall Street.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.