Gminy zmagają się z oświatą
"Rzeczpospolita" donosi, że gminy robią wszystko, by zredukować wydatki na oświatę. Do spięcia gminnego budżetu nie wystarcza już likwidacja szkół. Dlatego np. zamiast stołówek wprowadzany jest katering, a stróżów zastępują kamery.
Ponadto samorządy tną dodatki, zmniejszają liczbę sekretariatów i skrupulatnie sprawdzają prawo nauczycieli do urlopu zdrowotnego. Powodami takiego stanu rzeczy są mniejsza liczba uczniów, kryzys, niska subwencja z budżetu państwa i Karta nauczyciela, która reguluje przywileje, płace i zatrudnienie pedagogów.
"Rzeczpospolita" przytacza kilka przykładów gmin i podjętych przez nich kroków redukujących wydatki na oświatę. Gmina Mysłowice zdecydował sie zmniejszyć dodatki motywacyjne dyrektorom szkół. Natomiast gliwice zajęły się nauczycielskimi urlopami zdrowotnymi - dyrektorzy szkół będą składać odwołania od takich urlopów, na których znajduje się obecnie 70 gliwickich pedagogów (3% zatrudnionych).
Likwidowane są stołówki, a jedzenie przygotowują firmy kateringowe. Tak dzieje się między innymi w warszawskiej dzielnicy Wola, gdzie zamknięto stołówki w 12 podstawówkach i siedmiu gimnazjach. W ten sposób zaoszczędzono dwa miliony złotych - twierdzi Agnieszka Kłąb ż Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Ponadto gminy szukają pieniędzy uszczelniając płatności. Warszawa wprowadza jednolity system elektroniczny obejmujący dotacje dla szkół niepublicznych. Uniemożliwi on m.in. przyznawanie podwójnych dopłat do tego samego ucznia. Ponadto gminy będą zachęcać rodziców do wysyłania sześciolatków do szkół, gdyż dzięki temu otrzymają rządową subwencję. Komentatorzy podkreślają, że cięcia kosztów są niezbędne - wydatki na oświatę pożerają nawet 70% gminnych budżetów.
"Rzeczpospolita" przytacza kilka przykładów gmin i podjętych przez nich kroków redukujących wydatki na oświatę. Gmina Mysłowice zdecydował sie zmniejszyć dodatki motywacyjne dyrektorom szkół. Natomiast gliwice zajęły się nauczycielskimi urlopami zdrowotnymi - dyrektorzy szkół będą składać odwołania od takich urlopów, na których znajduje się obecnie 70 gliwickich pedagogów (3% zatrudnionych).
Likwidowane są stołówki, a jedzenie przygotowują firmy kateringowe. Tak dzieje się między innymi w warszawskiej dzielnicy Wola, gdzie zamknięto stołówki w 12 podstawówkach i siedmiu gimnazjach. W ten sposób zaoszczędzono dwa miliony złotych - twierdzi Agnieszka Kłąb ż Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Ponadto gminy szukają pieniędzy uszczelniając płatności. Warszawa wprowadza jednolity system elektroniczny obejmujący dotacje dla szkół niepublicznych. Uniemożliwi on m.in. przyznawanie podwójnych dopłat do tego samego ucznia. Ponadto gminy będą zachęcać rodziców do wysyłania sześciolatków do szkół, gdyż dzięki temu otrzymają rządową subwencję. Komentatorzy podkreślają, że cięcia kosztów są niezbędne - wydatki na oświatę pożerają nawet 70% gminnych budżetów.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.