Giełdę rozhuśtały dane
Dzisiejsza sesja nie była tak płaska i nudna jak wczorajsza, kiedy nie było publikacji żadnych ważnych danych. Rynek zareagował dziś na indeks instytutu ZEW za luty, który okazał się znacznie lepszy od oczekiwań i wyniósł 5,4 pkt. (oczek. -15 pkt. poprz. -21,6 pkt.). Jednak reakcja była przesadzona, związana ze spekulacją na możliwość wybicia z konsolidacji.
Oto bowiem po dwóch spadkowych sesjach (czwartek i piątek) doszło wczoraj do pewnego odreagowania. W piątek WIG20 zamknął się na dziennym minimum na poziomie 2325 pkt. Wczoraj, po uchwaleniu oszczędności przez parlament grecki w weekend, przebywał cały dzień nad kreską w przedziale 2331 - 2350 pkt. i również dziś do godziny 11-tej. O tej godzinie pojawił się wspomniany indeks ZEW. Indeksy ruszyły na północ. W ciągu 2 kwadransów znalazły się już na oporze w strefie 2347-2350 pkt. Po przebiciu ruch został wzmocniony po części dzięki stop-lossom, po części dzięki spekulacji po wybiciu z wąskiego kanału. WIG20 sięgnął 2360 pkt. i zaczął odreagowywać. O 14-tej było już testowane wsparcie, które powstało po przełamaniu oporu: 2347-2350 pkt.
Rozstrzygające okazały się kolejne dane z 14:30. Sprzedaż detaliczna w USA za styczeń 0,4% m/m (oczek. 0,6% m/m poprz. 0,1% m/m). Dane gorsze od oczekiwań. Dane te uświadomiły także, ze wzrost zapasów hurtowników publikowany w ub. tygodniu to nie efekt lepszych oczekiwań co do sprzedaży, a raczej spadek sprzedaży. Po tych danych indeks złamał wsparcie i zsunął się nawet nieco poniżej wczorajszego dołka. Zamknięcie wypadło na poziomie 2329 pkt. co nie rokuje najlepiej na jutro. Możemy być świadkami testowania piątkowego dołka. Całkiem prawdopodobne jest jego złamanie. Ale czy okaże się trwałe, czy będzie pułapką, podobnie jak dzisiejsze wybicie w górę? Wydaje się, że korekta spadkowa może sięgnąć 2300 pkt.
Rozstrzygające okazały się kolejne dane z 14:30. Sprzedaż detaliczna w USA za styczeń 0,4% m/m (oczek. 0,6% m/m poprz. 0,1% m/m). Dane gorsze od oczekiwań. Dane te uświadomiły także, ze wzrost zapasów hurtowników publikowany w ub. tygodniu to nie efekt lepszych oczekiwań co do sprzedaży, a raczej spadek sprzedaży. Po tych danych indeks złamał wsparcie i zsunął się nawet nieco poniżej wczorajszego dołka. Zamknięcie wypadło na poziomie 2329 pkt. co nie rokuje najlepiej na jutro. Możemy być świadkami testowania piątkowego dołka. Całkiem prawdopodobne jest jego złamanie. Ale czy okaże się trwałe, czy będzie pułapką, podobnie jak dzisiejsze wybicie w górę? Wydaje się, że korekta spadkowa może sięgnąć 2300 pkt.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.