GUS przedstawił bardzo niepokojące dane na temat ubóstwa w Polsce
Dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny są porażające. Wynika z nich, że aż 2 miliony 850 tysięcy Polaków żyje w skrajnym ubóstwie. Często brakuje im środków na jedzenie, odzież i opłacenie rachunków. Sytuacja jest tym gorsza, że aż 700 tysięcy osób w tej grupie to dzieci. Nie mają one szans na taki rozwój, na jaki mogą liczyć ich rówieśnicy wychowujący się w rodzinach mających wyższe dochody.
Główny Urząd Statystyczny przedstawił dane, które nie świadczą dobrze o poziomie życia polskich gospodarstw domowych. Wynika z nich, że aż 2 miliony 850 tysięcy Polaków zmaga się z ubóstwem. Osoby te mają problem z nabyciem podstawowych produktów i usług. Brakuje im pieniędzy na żywność, odzież i regularne opłacanie rachunków. Tragizmu sytuacji dodaje fakt, że ok. 700 tysięcy jednostek w tej grupie do dzieci.
Niestety pomoc państwa nie trafia do wszystkich potrzebujących. Eksperci zauważają, że limity dochodowe są na tyle wyśrubowane, że wiele rodzin żyjących w naprawdę trudnych warunkach i tak nie otrzymuje wsparcia. To natomiast powoduje, że znaczna część bezrobotnych korzystających z pomocy społecznej boi się podjąć pracę, by nie przekroczyć kryterium i stracić uzyskiwanych świadczeń.
Według specjalistów kryteria pozwalające ustalić, komu należy się pomoc społeczna powinny być nieco bardziej elastyczne. Przekroczenie limitu o kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych nie powinno odbierać szansy na korzystanie z takiej formy wsparcia.
Skutecznie zniechęca to bowiem bezrobotnych do podjęcia pracy. Trudno się temu dziwić, skoro mimo zatrudnienia sytuacja takiej rodziny w rzeczywistości praktycznie wcale się nie poprawia. Podjęcie pracy i otrzymywanie świadczeń, choćby nieco niższych, wpływa natomiast na realną poprawę warunków życia osób ubogich.
Eksperci podkreślają też, że taka liczba ubogich to problem nie tylko dla nich samych, ale również dla państwa. Osoby, których nie stać nawet na podstawowe zakupy nie płacą podatków w takim stopniu, jak obywatele otrzymujący przeciętne wynagrodzenia. To powoduje, że do budżetu wpływa mniej środków.
Poza tym ubożsi mają ograniczony dostęp do opieki lekarskiej, a jednocześnie częściej chorują. To zmniejsza środki, jakimi dysponuje państwo, bo za ich leczenie płaci NFZ. Dodatkowo dzieci wychowujące się w ubogich rodzinach mają trudniejszy dostęp do wiedzy. Często nie mają kompletu podręczników, a do tego nie mają szansy korzystania z korepetycji i niektórych zajęć dodatkowych. W przyszłości może się to negatywnie odbić się na ich życiu zawodowym. Gorszy start może utrudnić zdobycie dobrej pracy i uzyskiwanie zadowalających dochodów.
Zarówno niektórzy ekonomiści, jak i politolodzy ostrzegają polskie władze, że jeśli będą nadal oszczędzały na pomocy najuboższym, obróci się to przeciwko nim. Poza jednostkami żyjącymi w trudnych warunkach, w dalszej perspektywie ucierpi na tym cała gospodarka.
Niestety pomoc państwa nie trafia do wszystkich potrzebujących. Eksperci zauważają, że limity dochodowe są na tyle wyśrubowane, że wiele rodzin żyjących w naprawdę trudnych warunkach i tak nie otrzymuje wsparcia. To natomiast powoduje, że znaczna część bezrobotnych korzystających z pomocy społecznej boi się podjąć pracę, by nie przekroczyć kryterium i stracić uzyskiwanych świadczeń.
Według specjalistów kryteria pozwalające ustalić, komu należy się pomoc społeczna powinny być nieco bardziej elastyczne. Przekroczenie limitu o kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych nie powinno odbierać szansy na korzystanie z takiej formy wsparcia.
Skutecznie zniechęca to bowiem bezrobotnych do podjęcia pracy. Trudno się temu dziwić, skoro mimo zatrudnienia sytuacja takiej rodziny w rzeczywistości praktycznie wcale się nie poprawia. Podjęcie pracy i otrzymywanie świadczeń, choćby nieco niższych, wpływa natomiast na realną poprawę warunków życia osób ubogich.
Poza tym ubożsi mają ograniczony dostęp do opieki lekarskiej, a jednocześnie częściej chorują. To zmniejsza środki, jakimi dysponuje państwo, bo za ich leczenie płaci NFZ. Dodatkowo dzieci wychowujące się w ubogich rodzinach mają trudniejszy dostęp do wiedzy. Często nie mają kompletu podręczników, a do tego nie mają szansy korzystania z korepetycji i niektórych zajęć dodatkowych. W przyszłości może się to negatywnie odbić się na ich życiu zawodowym. Gorszy start może utrudnić zdobycie dobrej pracy i uzyskiwanie zadowalających dochodów.
Zarówno niektórzy ekonomiści, jak i politolodzy ostrzegają polskie władze, że jeśli będą nadal oszczędzały na pomocy najuboższym, obróci się to przeciwko nim. Poza jednostkami żyjącymi w trudnych warunkach, w dalszej perspektywie ucierpi na tym cała gospodarka.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.