Zarówno informacje dotyczące stopy bezrobocia, jak i sprzedaży detalicznej są w pełni zadowalające i udowadniają, że sytuacja polskiej gospodarki powoli zaczyna się stabilizować. Niemniej jednak, tak wysokiego bezrobocia w lipcu nie odnotowano od 2006r. Wtedy po raz ostatni wyniosło ono w tym miesiącu więcej niż 13,1%, dokładniej wskazując na 15,7%.

Mimo tego, 13,1% to naprawdę dobry wynik, gdy spojrzymy na bezrobocie w ostatnich miesiącach. Pozytywem jest również sam fakt, że to piąty spadek stopy bezrobocia z rzędu. Według szczegółowych danych, w urzędach pracy zarejestrowanych było w lipcu łącznie 2,093 miliona osób, czyli o 16 tysięcy mniej niż w poprzednim miesiącu.

Analitycy przyznają jednak, że tendencja spadkowa w tej kwestii najprawdopodobniej nie utrzyma się. W sierpniu stopa bezrobocia może znajdować się jeszcze na identycznym poziomie, ale później, głównie ze względów na czynniki sezonowe, bezrobocie znów zacznie wzrastać.

Poza danymi o liczbie Polaków nie mających pracy, GUS podał dzisiaj również dane dotyczące sprzedaży detalicznej. Chociaż analitycy spodziewali się jej wzrostu o ok. 3%, to jednak niewielu zakładało, że będzie jeszcze większa, a praktycznie nikt nie spodziewał się, że wzrośnie ona aż o 4,3% w ujęciu rocznym. To najlepszy wynik od ponad roku. W stosunku do czerwca tego roku, sprzedaż zwiększyła się o 3,8%.

Duże znaczenie dla wzrostu ogólnej sprzedaży detalicznej miała branża motoryzacyjna. Sprzedaż pojazdów samochodowych, motocykli i części zwiększyła się o 14,4% r/r. Całkiem sporo, bo o 8,8% wzrosła też sprzedaż odzieży i obuwia, a o 5,7% więcej sprzedano mebli i i sprzętu AGD oraz RTV. O 4,9% wzrosła w ujęciu rocznym sprzedaż żywności. Natomiast widoczne spadki zanotowano w sprzedaży paliw (-4,3%) oraz książek i czasopism (-2,7%).