Główny Urząd Statystyczny opublikował w środę dane dotyczące przeciętnego wynagrodzenie miesięcznego odnotowanego w październiku. Wyniosło ono 4110,77ł brutto, co oznacza, że było o 3,3% wyższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. To o 0,2 punktu procentowego słabiej od prognoz ekonomistów. W ujęciu miesięcznym był to wzrost o 1,3%.

To dopiero szósty raz, kiedy średniej pensji udało się przekroczyć próg 4100zł brutto, przy czym trzykrotnie doszło do tego w grudniu, czyli w miesiącu, który w naszym kraju standardowo jest miesiącem, w którym średnia płaca jest najwyższa. Poza tym tak wysokie wynagrodzenia odnotowano raz w marcu i raz w kwietniu. Zdarzyło się to w bieżącym roku.

GUS opublikował również dane na temat zatrudnienia, które w październiku znalazło się na poziomie najwyższym w historii tych danych, czyli co najmniej od 2005r. Dokładniej, zatrudnionych było 5 mln 607,6 tys. osób. Dla porównania, we wrześniu było to 5 mln 593,5 tys. osób.

Październikowy odczyt oznacza, że na przestrzeni ostatniego roku w naszym kraju przybyło 62,6 tys. zatrudnionych osób. Daje to zwyżkę na poziomie 1,1%. Eksperci spodziewali się wzrostu na poziomie 1,0%. Jak zwykle jednak, specjaliści przypominają, że rzeczywista sytuacja na rodzimym rynku pracy wygląda nieco inaczej.

W badaniu GUS uwzględniane są wyłącznie te przedsiębiorstwa, które zatrudniają więcej niż 9 pracowników, co oznacza, że nie ma wśród nich danych pochodzących z najbardziej rozbudowanego sektora średnich i małych firm. Patrząc na sytuację całościowo, należy spodziewać się więc, że realna średnia płaca miesięczna jest niższa od tej, którą podaje GUS, jednak zatrudnienie jest zapewne wyższe od tego publikowanego przez jednostkę.