GPW: Znów udana sesja na warszawskim parkiecie; jutro dzień przerwy
Dzisiejsza sesja zapowiadała się dość ciekawie, ponieważ we wtorek podany miał zostać szereg istotnych danych makroekonomicznych. Pierwszą informacją, która napłynęła na europejskie parkiety z samego rana była ta dotycząca sytuacji gospodarczej krajów strefy euro, w tym Niemiec oraz Francji. Okazało się, że w obu przypadkach wyniki były lepsze od przewidywań ekspertów.
Jak wynika z najnowszych danych, między kwietniem a czerwcem b.r. niemieckie PKB wzrosło o 0,3%, czyli o 0,1% więcej, niż prognozowali analitycy. Eksperci pomylili się również, co do wyniku gospodarki francuskiej, która pozostała w stanie niezmienionym, choć przewidywano, że skurczy się o 0,1%. W efekcie tych doniesień, nastroje europejskich inwestorów sprzyjały plusowym wartościom najważniejszych wskaźników. Tak samo było w Warszawie, gdzie zwyżki notowały wszystkie główne indeksy GPW.
O tej porze polscy inwestorzy ze zdziwieniem patrzyli na pikujące akcje Banku Handlowego. Chociaż okazało się, że spółka zanotowała dobre wyniki w II kwartale b.r., to jednak wyprzedaż jej papierów sprawiła, iż to właśnie ona traciła o tej porze najwięcej. Najwyraźniej akcjonariusze spółki skupili się na niższym, niż przewidywano wyniku odsetkowym, a nie na zysku netto, który był o 20 mln zł lepszy, niż prognozowali eksperci.
Wczesnym popołudniem na europejskie parkiety dotarły nie najlepsze informacje na temat gospodarki Eurolandu. W II kwartale b.r. zmniejszyła się ona o 0,2% w porównaniu z I kwartałem, a dodatkowo, była niższa o 0,4%, niż w tym samym okresie roku 2011. Te dane jednak nie były zaskoczeniem, ponieważ zgadzały się z prognozami analityków.
Po 12:00 największe plusy wśród polskich blue chipów notowały akcje PKN Orlen i TP S.A. Obie spółki zwyżkowały na poziomie przekraczającym +1%. Najgorzej nadal radził sobie Bank Handlowy, którego papiery traciły na wartości przeszło -2%.
Nieco później przekazano dane dotyczące inflacji – w Polsce wyniosła ona 4%, co było bardzo dobrą wiadomością zważywszy na przewidywania analityków według, których miało to być 4,2%. Dodatkowo, w porównaniu z poprzednim miesiącem zanotowano deflację sięgającą 0,5%.
Dobre były również informacje, które doszły do nas z USA. Tamtejsza sprzedaż detaliczna wzrosła o 0,8% m/m. To dwukrotnie więcej, niż spodziewali się tego eksperci.
W obliczu pozytywnych danych, na prowadzenie wśród największych polskich spółek wysunęło się PKO BP, którego papiery zwyżkowały na poziomie +1,7%. Natomiast największe straty nadal dotykały papierów Banku Handlowego – o tej porze traciły na wartości już -2,5%.
Pod koniec sesji inwestorzy zwolnili tempo, co prawdopodobnie było powodowane jutrzejszym świętem i zamkniętą z tego powodu giełdą. Najwyraźniej, część graczy chce poczekać na dane, które zostaną przekazane jutro po to, by mieć większe pole manewru w czwartek. Mimo spowolnienia na GPW, udało się po raz kolejny utrzymać plusową wartość WIG20, który ostatecznie zyskuje +0,25%, co daje mu 2317,70 pkt.
Do samego końca w najgorszej sytuacji pozostał Bank Handlowy, którego akcje zniżkowały na poziomie -4,6%. Na prowadzeniu utrzymał się natomiast bank PKO BP, którego papiery notowały wzrost wartości sięgający +1,69%. Niewiele mniej udało się zyskać akcjom KGHM, których zwyżka wyniosła +1,25%.
Na drobnych plusach giełdowy dzień zakończyły też najważniejsze indeksy Europy. Niemiecki DAX zyskiwał w momencie zamknięcia sesji +0,73%, francuski CAC40 +0,55%, a brytyjski FTSE +0,5%. Także amerykańskie wskaźniki utrzymywały o tej porze drobne zwyżki wartości.
O tej porze polscy inwestorzy ze zdziwieniem patrzyli na pikujące akcje Banku Handlowego. Chociaż okazało się, że spółka zanotowała dobre wyniki w II kwartale b.r., to jednak wyprzedaż jej papierów sprawiła, iż to właśnie ona traciła o tej porze najwięcej. Najwyraźniej akcjonariusze spółki skupili się na niższym, niż przewidywano wyniku odsetkowym, a nie na zysku netto, który był o 20 mln zł lepszy, niż prognozowali eksperci.
Wczesnym popołudniem na europejskie parkiety dotarły nie najlepsze informacje na temat gospodarki Eurolandu. W II kwartale b.r. zmniejszyła się ona o 0,2% w porównaniu z I kwartałem, a dodatkowo, była niższa o 0,4%, niż w tym samym okresie roku 2011. Te dane jednak nie były zaskoczeniem, ponieważ zgadzały się z prognozami analityków.
Po 12:00 największe plusy wśród polskich blue chipów notowały akcje PKN Orlen i TP S.A. Obie spółki zwyżkowały na poziomie przekraczającym +1%. Najgorzej nadal radził sobie Bank Handlowy, którego papiery traciły na wartości przeszło -2%.
Dobre były również informacje, które doszły do nas z USA. Tamtejsza sprzedaż detaliczna wzrosła o 0,8% m/m. To dwukrotnie więcej, niż spodziewali się tego eksperci.
W obliczu pozytywnych danych, na prowadzenie wśród największych polskich spółek wysunęło się PKO BP, którego papiery zwyżkowały na poziomie +1,7%. Natomiast największe straty nadal dotykały papierów Banku Handlowego – o tej porze traciły na wartości już -2,5%.
Pod koniec sesji inwestorzy zwolnili tempo, co prawdopodobnie było powodowane jutrzejszym świętem i zamkniętą z tego powodu giełdą. Najwyraźniej, część graczy chce poczekać na dane, które zostaną przekazane jutro po to, by mieć większe pole manewru w czwartek. Mimo spowolnienia na GPW, udało się po raz kolejny utrzymać plusową wartość WIG20, który ostatecznie zyskuje +0,25%, co daje mu 2317,70 pkt.
Do samego końca w najgorszej sytuacji pozostał Bank Handlowy, którego akcje zniżkowały na poziomie -4,6%. Na prowadzeniu utrzymał się natomiast bank PKO BP, którego papiery notowały wzrost wartości sięgający +1,69%. Niewiele mniej udało się zyskać akcjom KGHM, których zwyżka wyniosła +1,25%.
Na drobnych plusach giełdowy dzień zakończyły też najważniejsze indeksy Europy. Niemiecki DAX zyskiwał w momencie zamknięcia sesji +0,73%, francuski CAC40 +0,55%, a brytyjski FTSE +0,5%. Także amerykańskie wskaźniki utrzymywały o tej porze drobne zwyżki wartości.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.