GPW: WIG20 znów pod kreską i poniżej 2400 pkt
Po tym, jak druga część wczorajszej sesji na Wall Street okazała się mieć pozytywny przebieg, dzisiaj nie najgorzej rozpoczęła się sesja na warszawskiej GPW. Na wstępie WIG20 zyskiwał na wartości. W pierwszych minutach wskaźnik naszych blue chipów znajdował się ok. 0,8% nad kreską. Minimalnie poniżej zera znajdowały się wskaźniki średnich i małych jednostek.
Rano wiadomo było, że w I kwartale 2014r. dynamika chińskiego PKB spadła z poziomu 7,7% do 7,4%. Choć to bardzo słaby odczyt, to jednak był on minimalnie lepszy od prognoz ekspertów. Jeszcze wcześniej dowiedzieliśmy się, że chińska produkcja przemysłowa wzrosła w marcu o 8,8 r/r, a sprzedaż detaliczna o 12,2%.
Wczesnym popołudniem, choć inne europejskie indeksy utrzymywały się jeszcze na wyraźnych zwyżkach, polski WIG20 znalazł się pod kreską. Dodatkowo, był tylko minimalnie powyżej granicy 2400 pkt. WIG50 pikował w tym czasie na poziomie przekraczającym 1%, a WIG250 kurczył się o ok. 0,6%.
O tej porze zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40 znajdowały się ok. 1% nad kreską. Powyżej zera był też brytyjski FTSE, choć w jego przypadku zwyżka była nieco mniejsza. Na nastroje inwestorów ze Starego Kontynentu większego wpływu nie miały informacje o inflacji konsumenckiej, która wyniosła 0,5% w marcu, a 0,7% w lutym br.
W tym wśród rodzimych blue chipów najbardziej pikowała spółka LPP. Jej walory taniały aż o ok. 6% po tym, jak okazało się, że firma chce zmniejszyć zakres inwestycji w Rosji i na Ukrainie.
W dalszej części sesji nadal nieźle radziły sobie zachodnie indeksy. DAX i CAC40 zyskiwały na wartości ponad 1%. Wszystko wskazywało na to, że również na plusach sesję rozpoczną Amerykanie. Wiadomo już było także, że tamtejsza produkcja przemysłowa wzrosła w marcu o 0,7% w ujęciu miesięcznym.
Choć sytuacja na zachodnich parkietach Europy była dziś naprawdę niezła, to rodzimy WIG20 pikował na poziomie 0,49%, przez co spadł poniżej granicy 2400 pkt i notuje ich teraz 2395,55. WIG50 oraz WIG250 pikowały na poziomie przekraczającym 1%. Zupełnie inaczej było w przypadku niemieckiego DAX, francuskiego CAC40 czy hiszpańskiego wskaźnika IBEX. Wszystkie one rosły o ponad 1%.
Wczesnym popołudniem, choć inne europejskie indeksy utrzymywały się jeszcze na wyraźnych zwyżkach, polski WIG20 znalazł się pod kreską. Dodatkowo, był tylko minimalnie powyżej granicy 2400 pkt. WIG50 pikował w tym czasie na poziomie przekraczającym 1%, a WIG250 kurczył się o ok. 0,6%.
O tej porze zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40 znajdowały się ok. 1% nad kreską. Powyżej zera był też brytyjski FTSE, choć w jego przypadku zwyżka była nieco mniejsza. Na nastroje inwestorów ze Starego Kontynentu większego wpływu nie miały informacje o inflacji konsumenckiej, która wyniosła 0,5% w marcu, a 0,7% w lutym br.
W tym wśród rodzimych blue chipów najbardziej pikowała spółka LPP. Jej walory taniały aż o ok. 6% po tym, jak okazało się, że firma chce zmniejszyć zakres inwestycji w Rosji i na Ukrainie.
Choć sytuacja na zachodnich parkietach Europy była dziś naprawdę niezła, to rodzimy WIG20 pikował na poziomie 0,49%, przez co spadł poniżej granicy 2400 pkt i notuje ich teraz 2395,55. WIG50 oraz WIG250 pikowały na poziomie przekraczającym 1%. Zupełnie inaczej było w przypadku niemieckiego DAX, francuskiego CAC40 czy hiszpańskiego wskaźnika IBEX. Wszystkie one rosły o ponad 1%.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.