GPW: WIG20 znów lepszy od głównych indeksów Europy
Początek ostatniej sesji tego miesiąca był na warszawskim parkiecie bardzo spokojny. Wartość indeksu największych polskich spółek oscylowała wokół tej z ostatniego, środowego zamknięcia. Po dniu przerwy wiele wskazywało na to, że rodzimi inwestorzy nie będą dziś podejmowali żadnych znaczących decyzji. Spodziewano się mało dynamicznej sesji i niewielkiej wyprzedaży akcji.
Z rana największą uwagę przykuwały dwie sprawy – słabnąca waluta polska oraz znaczna przecena walorów spółki Kernel, której papiery taniały o przeszło 5%. Spadek wartości jej akcji był powodowany opublikowanymi dzisiaj wynikami finansowymi, które okazały się być gorszymi od przewidywanych.
W późniejszym czasie zaprezentowane zostały dane dotyczące bezrobocia w Unii Europejskiej oraz w strefie euro. Według szacunków Eurostatu, w całej wspólnocie stopa bezrobocia pozostała w kwietniu taka sama, jak w marcu (11,0%), jednak w Eurolandzie wzrosła o 0,1% do rekordowego poziomu 12,2%. Były to odczyty zgodne z założeniami analityków.
Po godzinie 12:00 nadal najbardziej pikującą spółką w WIG20 był Kernel. Zdecydowanie mniejsze spadki wartości dotyczyły miedziowego KGHM-u, którego akcje taniały o ponad 1%. O tej porze nieco gorzej wyglądała sytuacja na najważniejszych parkietach Starego Kontynentu.
Popołudniu dotarły do nas informacje z USA, gdzie wydatki obywateli spadły o 0,2% w ujęciu miesięcznym, a dochody nie uległy żadnej zmianie. Były to odczyty nieco gorsze od przewidywań, ponieważ eksperci spodziewali się wzrostu zarówno dochodów, jak i wydatków.
W tym czasie nadal nienajlepiej prezentowały się europejskie wskaźniki giełdowe. Przeważająca część spośród nich pikowała. Rodzimy indeks blue chipów wciąż oscylował w granicach środowego zamknięcia, co sprawiało, że notował jeden z lepszych wyników na naszym kontynencie. mWIG40 oraz sWIG80 znajdowały się o tej godzinie nad kreską. Całkiem spore były obroty, które na całym rynku przekraczały 800 milionów złotych.
W następnych godzinach napłynęły do nas jeszcze informacje zza Oceanu dotyczące indeksu Chicago PMI, który wzrósł z poziomu 49,0 pkt do 58,7 pkt. Poprawiło to nastroje amerykańskich inwestorów. Pojawiły się nadzieje, że tamtejsze główne indeksy zakończą sesję na plusie.
Mimo tego, że w ciągu dnia wartość indeksu największych polskich spółek zmieniała się tylko nieznacznie, to jednak do końca sesji zdołał on wybić się na całkiem spory plus, zyskując na wartości 0,90%, co daje mu obecnie 2485,50 pkt. Nad kreską sesję zakończyły również indeksy średnich i małych spółek zyskujące na wartości kolejno 0,11% oraz 0,74%.
Najlepszą dużą spółką na warszawskim parkiecie było dzisiaj JSW, którego wartość wzrosła o 4,74%. Natomiast o 4,04% drożały akcje BRE Banku. Na drugim końcu znalazł się Kernel pikujący na poziomie 4,01%. Powyżej 1% traciły na wartości również Boryszew (-2,44%) oraz Asseco Poland (-1,28%).
Wynik głównego wskaźnika polskiej giełdy był lepszy od najważniejszych parkietów Europy. Niemiecki DAX pikował dziś na poziomie 0,61%, francuski CAC40 tracił na wartości aż 1,19%, a brytyjski FTSE znajdował się 1,11% pod kreską.
W późniejszym czasie zaprezentowane zostały dane dotyczące bezrobocia w Unii Europejskiej oraz w strefie euro. Według szacunków Eurostatu, w całej wspólnocie stopa bezrobocia pozostała w kwietniu taka sama, jak w marcu (11,0%), jednak w Eurolandzie wzrosła o 0,1% do rekordowego poziomu 12,2%. Były to odczyty zgodne z założeniami analityków.
Po godzinie 12:00 nadal najbardziej pikującą spółką w WIG20 był Kernel. Zdecydowanie mniejsze spadki wartości dotyczyły miedziowego KGHM-u, którego akcje taniały o ponad 1%. O tej porze nieco gorzej wyglądała sytuacja na najważniejszych parkietach Starego Kontynentu.
Popołudniu dotarły do nas informacje z USA, gdzie wydatki obywateli spadły o 0,2% w ujęciu miesięcznym, a dochody nie uległy żadnej zmianie. Były to odczyty nieco gorsze od przewidywań, ponieważ eksperci spodziewali się wzrostu zarówno dochodów, jak i wydatków.
W następnych godzinach napłynęły do nas jeszcze informacje zza Oceanu dotyczące indeksu Chicago PMI, który wzrósł z poziomu 49,0 pkt do 58,7 pkt. Poprawiło to nastroje amerykańskich inwestorów. Pojawiły się nadzieje, że tamtejsze główne indeksy zakończą sesję na plusie.
Mimo tego, że w ciągu dnia wartość indeksu największych polskich spółek zmieniała się tylko nieznacznie, to jednak do końca sesji zdołał on wybić się na całkiem spory plus, zyskując na wartości 0,90%, co daje mu obecnie 2485,50 pkt. Nad kreską sesję zakończyły również indeksy średnich i małych spółek zyskujące na wartości kolejno 0,11% oraz 0,74%.
Najlepszą dużą spółką na warszawskim parkiecie było dzisiaj JSW, którego wartość wzrosła o 4,74%. Natomiast o 4,04% drożały akcje BRE Banku. Na drugim końcu znalazł się Kernel pikujący na poziomie 4,01%. Powyżej 1% traciły na wartości również Boryszew (-2,44%) oraz Asseco Poland (-1,28%).
Wynik głównego wskaźnika polskiej giełdy był lepszy od najważniejszych parkietów Europy. Niemiecki DAX pikował dziś na poziomie 0,61%, francuski CAC40 tracił na wartości aż 1,19%, a brytyjski FTSE znajdował się 1,11% pod kreską.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.