O tej porze tylko 3 duże polskie spółki notowały wzrost przekraczające 1%. Były to Bogdanka, PGE i Synthos. Rano wiedzieliśmy już, że sprzedaż detaliczna w Niemczech wzrosła w maju o 1,9% w ujęciu rocznym, co było rezultatem trochę gorszym od przewidywań.

Wczesnym popołudniem sytuacja nie ulegała większym zmianom, a indeks naszych blue chipów – choć znajdował się nieznacznie powyżej zera – tracił w porównaniu do wartości z otwarcia poniedziałkowej sesji. Pozwalało mu to jednak wciąż znajdować się blisko bariery 2400 pkt. W tym czasie wskaźniki średnich i małych jednostek znajdowały się nieco pod kreską.

Podobna, nudna sesja była widoczna na innych europejskich parkietach. Niemiecki DAX rósł o ok. 0,3%, jednak już francuski CAC40 i brytyjski FSTE znajdowały się ok. 0,1%-0,2% poniżej zera. Niewiele miało zmienić rozpoczęcie handlu na Wall Street, ponieważ kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy też wskazywały na spokojny start sesji.

Przed zakończeniem sesji w Warszawie dowiedzieliśmy się jeszcze, że publikowany w USA indeks Chicago PMI zanotował spadek z poziomu 65,5 pkt do 62,6 pkt. Był też gorszy od prognoz analityków, którzy spodziewali się, że wyniesie 63,0 pkt. Dobre były za to dane z tamtejszego rynku nieruchomości. Indeks podpisanych w maju umów na kupno domu wzrósł o 6,1% m/m. To odczyt dużo lepszy od poprzedniego oraz od prognoz.

Najwyraźniej dane z USA dodatkowo wsparły rodzimych inwestorów, ponieważ do zamknięcia utrzymali WIG20 nad kreską. Ostatecznie rósł on dzisiaj o 0,38%, co daje mu 2408,81 pkt. Nad kreską były też WIG30 (0,49%), WIG50 (0,34%) oraz WIG250 (0,37%).

Najlepszym blue chipem była dziś na warszawskiej GPW Bogdanka, której akcje drożały o 2,58%. Mocna wyprzedaż papiery dotyczyła Tauronu, którego walory potaniały dzisiaj aż o 4,08%.

W Europie zmiany wartości najważniejszych indeksów były niewielkie. Niemiecki DAX rósł o 0,18%, francuski CAC40 tracił na wartości 0,32%, a brytyjski FTSE kurczył się o 0,21%.