GPW: WIG20 nieznacznie poniżej zera, ale nastroje wciąż niezłe
Czwartkowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się spokojnie. Najważniejsze wskaźniki znajdowały się blisko wartości uzyskanej dzień wcześniej. Już rano znaliśmy dane z Chin. Okazało się, że tamtejsze PMI dla sektora przemysłowego wyniosło 50,3 pkt, co oznacza, że było słabsze od poprzedniego odczytu i gorsze od prognoz. W lipcu wskaźnik wyniósł 51,7 pkt, a eksperci spodziewali się wyniku 51,5 pkt.
W efekcie danych z Chin, skurczyły się ceny miedzi na światowych rynkach, a to przełożyło się tez na spadki wartości papierów KGHM. Akcje spółki taniały o ok. 0,5%. Widocznie drożały natomiast walory należące do akcjonariuszy Tauronu oraz LPP. Obie jednostki przedstawiły dziś wyniki kwartale, które okazały się lepsze od spodziewanych.
Rano zaprezentowano już także istotne dane na temat gospodarki europejskich krajów. Zawiodło PMI dla francuskiego przemysłu, które wynosiło 46,5 pkt, więc było gorsze od prognoz. Gorszy od spodziewanego był też odczyt tego indeksu dla Eurolandu (50,8 pkt). Lepszy od przewidywań był natomiast PMI dla sektora przemysłowego Niemiec. Wyniósł on 52,0 pkt.
Mimo mieszanych danych na temat sytuacji sektora przemysłowego, najważniejsze indeksy na parkietach Starego Kontynentu notowały wzrosty wartości. Wczesnym popołudniem nie poprawiała się sytuacja na rynku miedzi, co sprawiało, że KGHM tracił na wartości ok. 1%. Kolejny dzień z rzędu przecena dotykała też akcji JSW – znajdowały się one na swoich historycznie niskich poziomach.
W dalszej części sesji polski WIG20 wypadał gorzej od innych europejskich wskaźników. Podczas, gdy większość indeksów zwyżkowała i to na poziomie wynoszącym średnio 0,9%, to rodzimy wskaźnik znajdował się nieznacznie pod kreską. Mniej więcej 0,9% zyskiwał na wartości francuski CAC40, a niemiecki DAX i brytyjski FSTE radziły sobie tylko nieznacznie gorzej od niego. Bardzo dobra była sytuacja hiszpańskiego wskaźnika IBEX, greckiego ATHEX i rosyjskiego RTS.
Otwarcie sesji w USA było wzrostowe dla głównych amerykańskich indeksów, w czym pomógł dobry odczyt wskaźnika PMI dla tamtejszego przemysłu. W lipcu wyniósł on 58,0 pkt podczas, gdy miesiąc wcześniej było to 55,8 pkt, a spodziewano się spadku do 55,7 pkt. Spadła też liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, których w zeszłym tygodniu było 298 tysięcy wobec wcześniejszego wyniku 312 tysięcy. Poprawa na amerykańskim rynku pracy może sprzyjać rozpoczęciu procesu podnoszenia stóp procentowych.
Jeszcze przed zakończeniem handlu na rodzimej GPW, napłynęły do nas kolejne dane zza Oceanu. Indeks Conference Board był tam o 0,3% wyższy od prognoz i wyniósł 0,9%. Natomiast liczba nieruchomości sprzedanych na rynku wtórnym wyniosła 5,15 mln wobec prognoz na poziomie 15,02 mln.
Chociaż w Europie panowały dobre nastroje, to jednak polski indeks blue chipów zakończył dzisiejszą sesję pod kreską, tracąc na wartości 0,05%. Notuje obecnie 2449,87 pkt. WIG30 kurczył się o 0,13%. Nad kreską znajdowały się natomiast WIG50 oraz WIG250, które rosły kolejno o 0,01% oraz 0,63%.
Wśród największych polskich spółek najlepiej poradziły sobie Kernel (2,88%) oraz Orange Polska (2,06%). Na drugim biegunie znajdowały się mBank (-3,52%) oraz Synthos (-1,24%).
Na innych parkietach naszego kontynentu nastroje były wyraźnie lepsze niż w Warszawie. Niemiecki DAX zwyżkował dziś na poziomie 0,93%. Francuski CAC40 rósł jeszcze bardziej, bo o 1,23%. Brytyjski FTSE nieco skromniej notował wzrost wartości na poziomie 0,33%. Świetnie wypadły włoski MIB (2,06%) i rosyjski RTS (1,45%).
Rano zaprezentowano już także istotne dane na temat gospodarki europejskich krajów. Zawiodło PMI dla francuskiego przemysłu, które wynosiło 46,5 pkt, więc było gorsze od prognoz. Gorszy od spodziewanego był też odczyt tego indeksu dla Eurolandu (50,8 pkt). Lepszy od przewidywań był natomiast PMI dla sektora przemysłowego Niemiec. Wyniósł on 52,0 pkt.
Mimo mieszanych danych na temat sytuacji sektora przemysłowego, najważniejsze indeksy na parkietach Starego Kontynentu notowały wzrosty wartości. Wczesnym popołudniem nie poprawiała się sytuacja na rynku miedzi, co sprawiało, że KGHM tracił na wartości ok. 1%. Kolejny dzień z rzędu przecena dotykała też akcji JSW – znajdowały się one na swoich historycznie niskich poziomach.
W dalszej części sesji polski WIG20 wypadał gorzej od innych europejskich wskaźników. Podczas, gdy większość indeksów zwyżkowała i to na poziomie wynoszącym średnio 0,9%, to rodzimy wskaźnik znajdował się nieznacznie pod kreską. Mniej więcej 0,9% zyskiwał na wartości francuski CAC40, a niemiecki DAX i brytyjski FSTE radziły sobie tylko nieznacznie gorzej od niego. Bardzo dobra była sytuacja hiszpańskiego wskaźnika IBEX, greckiego ATHEX i rosyjskiego RTS.
Jeszcze przed zakończeniem handlu na rodzimej GPW, napłynęły do nas kolejne dane zza Oceanu. Indeks Conference Board był tam o 0,3% wyższy od prognoz i wyniósł 0,9%. Natomiast liczba nieruchomości sprzedanych na rynku wtórnym wyniosła 5,15 mln wobec prognoz na poziomie 15,02 mln.
Chociaż w Europie panowały dobre nastroje, to jednak polski indeks blue chipów zakończył dzisiejszą sesję pod kreską, tracąc na wartości 0,05%. Notuje obecnie 2449,87 pkt. WIG30 kurczył się o 0,13%. Nad kreską znajdowały się natomiast WIG50 oraz WIG250, które rosły kolejno o 0,01% oraz 0,63%.
Wśród największych polskich spółek najlepiej poradziły sobie Kernel (2,88%) oraz Orange Polska (2,06%). Na drugim biegunie znajdowały się mBank (-3,52%) oraz Synthos (-1,24%).
Na innych parkietach naszego kontynentu nastroje były wyraźnie lepsze niż w Warszawie. Niemiecki DAX zwyżkował dziś na poziomie 0,93%. Francuski CAC40 rósł jeszcze bardziej, bo o 1,23%. Brytyjski FTSE nieco skromniej notował wzrost wartości na poziomie 0,33%. Świetnie wypadły włoski MIB (2,06%) i rosyjski RTS (1,45%).
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.