Najważniejsze wskaźniki w Europie, czyli niemiecki DAX, francuski CAC40 i brytyjski FTSE zwyżkowały z rana minimalnym poziomie, jednak włoski MIB i hiszpański IBEX rosły o ok. 0,5%.

Jeszcze przed południem WIG20 osiągnął kolejne, 6-letnie minima i znalazł się poniżej granicy 1900 pkt. Wynikało to głównie z ogólnej słabości polskiego rynku akcji. Ta natomiast powodowana była wciąż przez październikową zmianę rządu. Popołudniu dowiedzieliśmy się, że RPP utrzymała stopy procentowe na wcześniejszych poziomach. Nie miało to znaczenia dla rynku akcji, ale umocniło złotówkę.

W gronie dużych spółek nad kreską znajdowały się tylko Eurocash i mBank. Na drugim końcu był KGHM ze spadkiem wartości wynoszącym ok. 4%. Nadal słabo wypadały również podmioty działające w sektorze energetycznym, w tym Energa, PGE i Tauron.

WIG20 znów pokazał się od najgorszej strony, a kurcząc się o 1,95% znalazł się na poziomie najgorszym od ponad 6 lat. Notuje obecnie marne 1886,50 pkt. WIG30 znajdował się 1,93% poniżej zera. Na minusie były też mWIG40 (-1,51%) oraz sWIG80 (-0,76%).

Najmocniej pikującą dużą spółką na warszawskim rynku był Alior Bank, którego papiery taniały aż o 8,56%. Bardzo słabo wypadł też KGHM, kurczący się o 7,20% praz Tauron pikujący na poziomie wynoszącym 4,00%. Nad kreską znajdowały się dzisiaj 4 spółki notowane w zestawieniu WIG20 . Najlepiej poradził sobie BZ WBK (1,76%), ale nieźle było też w przypadku Asseco Poland 1,10%. O mniej niż 1% drożały akcje Eurocashu (-0,94%) oraz Synthosu (0,28%).

W Europie też przeważały spadki wartości najważniejszych indeksów, ale w większości sytuacja była lepsza niż w kraju. Poza tym niektóre wskaźniki zwyżkowały, jak choćby brytyjski FTSE (0,40%). Niemiecki DAX znajdował się w środę 0,63% pod kreską, a francuski CAC40 kurczył się o 0,18%.