Wczesnym popołudniem wiedzieliśmy już, że liczba zamówień w niemieckim przemyśle wzrosła w styczniu o 1,2% wobec przewidywań na poziomie 0,8%. WIG20, jak i inne ważne wskaźniki warszawskiego parkietu nadal znajdowały się ok. 0,5% nad kreską.

Amerykańskie indeksy giełdowe na początku sesji również znajdowały się powyżej zera. Było to związane m.in. z niezłymi danymi na temat sytuacji na tamtejszym rynku pracy. Okazało się, że w poprzednim tygodniu pojawiło się 323 tysiące nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. To odczyt lepszy od założeń. Analitycy spodziewali się, że będzie to 338 tysięcy.

W tym czasie indeks największych rodzimych spółek znajdował się w okolicach poziomu 2450 pkt. Gdyby udało mu się znajdować powyżej tej granicy aż do samego końca dzisiejszej sesji, to byłoby to nadzieją na powrót w okolice bariery 2500 pkt. Niemniej jednak, oczekiwalibyśmy na taką sytuację raczej dopiero w przyszłym tygodniu.

Europejski Bank Centralny nie zmienił dzisiaj stóp procentowych. Dodatkowo, EBC zaprezentował dzisiaj prognozy dotyczące wzrostu PKB w strefie euro. Analitycy z głównego banku Europy zakładają, że w bieżącym roku gospodarka Eurolandu wzrośnie o 1,2%. Wcześniejsze przewidywania mówiły, że będzie to 1,1%. Nie zmieniono prognoz na rok 2015 (1,5%) oraz 2016 (1,8%).

Do końca czwartkowej sesji udało się utrzymać WIG20 nad kreską. Notował on zwyżkę wartości wynoszącą 0,60%, co daje mu 2460,03 pkt. WIG30 znajdował się 0,63%% powyżej zera. Wzrosty wartości notowały także mWIG40 (0,73%) oraz sWIG80 (0,01%).

Wśród naszych blue chipów najlepiej radził sobie Tauron, którego papiery drożały o 3,33%. Natomiast na drugim biegunie znajdował się Lotos (-2,53%).

W gronie europejskich indeksów wzrosty wartości były nieco mniejsze. Choć francuski CAC40 wypadł tylko minimalnie gorzej od naszego wskaźnika blue chipów, notując wzrost na poziomie 0,59%, to jednak niemiecki DAX rósł tylko o 0,01%, a brytyjski FTSE o 0,19%.