GPW: WIG20 na plusie - to będzie początek większych wzrostów?
Chociaż opublikowano kolejne taśmy z podsłuchów telefonicznych członków rządu, to jednak inwestorzy nie zareagowali na te wieści w żaden nerwowy sposób. Handel na warszawskim parkiecie rozpoczął się spokojnie mimo, że już rano poznaliśmy kiepskie dane na temat indeksów PMI. Spadki pojawiły się we Francji, gdzie PMI i dla usług, i dla przemysłu skurczył się, pozostając poniżej poziomu 50,0 pkt.
Gorsze od prognoz były także odczyty PMI dla Niemiec. Niemniej jednak, lepsze od przewidywań okazały się być dane na temat chińskiego PMI. Dla przemysłu wskaźnik wzrósł z poziomu 49,4 pkt do 50,8 pkt, co było zwyżką większa od oczekiwań.
Wczesnym popołudniem znaliśmy dalsze odczyty PMI dla strefy euro i niektórych europejskich gospodarek. Były one gorsze od spodziewanych. PMI dla przemysłu strefy euro wyniosło 51,9 pkt wobec zakładanych 52,2 pkt, a dla usług wyniosło 52,8 pkt wobec spodziewanych 53,4 pkt.
Chociaż początkowo główne indeksy europejskich parkietów pikowały, to jednak po tym, jak zakończone słabe publikacje, inwestorzy postanowili spróbować odrobić straty. Najważniejsze wskaźniki wciąż znajdowały się pod kreską, jednak spadki ich wartości były już mniejsze niż rano.
Rodzimy WIG20 notował nieznaczną zwyżkę wartości, co sprawiało, że dobrze wypadał na tle innych indeksów Starego Kontynentu. Gorzej było w przypadku wskaźników średnich oraz małych spółek, które kurczyły się o ok. 0,5%.
W dalszej części poniedziałkowej sesji wskaźnik naszych blue chipów radził sobie coraz lepiej. Udało mu się nawet znaleźć w pobliżu poziomu 2470 pkt. Sesja w USA rozpoczęła się bardzo spokojnie po tym, jak na rynki napłynęła informacja, że tamtejsze PMI dla przemysłu wyniosło 57,5 pkt, więc było lepsze od prognoz.
Pod koniec sesji polscy inwestorzy postarali się jeszcze bardziej i wydźwignęli WIG20 do poziomu bliskiego 2480 pkt. W momencie zamykania sesji wskaźnik największych spółek rósł o 0,56%, co daje mu dokładnie 2475,89 pkt. WIG30 notował wzrost wartości na poziomie 0,41%. Indeksy średnich i małych spółek notowały jednak spadki wynoszące odpowiednio 0,39% dla WIG50 oraz 0,34% dla WIG250.
Najlepszą dużą spółką tej sesji było JSW, którego akcje drożały aż o 6,36%. Zdecydowanie na drugim biegunie znajdował się BZ WBK ze stratą wartości sięgającą 2,02%. Słabo wypadło też PGE (-1,14%).
Gorzej niż na warszawskiej giełdzie wyglądała sytuacja na innych europejskich parkietach. W Niemczech najważniejszy indeks DAX pikował na poziomie 0,66%. Francuski CAC40 znajdował się 0,57% pod kreską. Mniejsza była strata wartości brytyjskiego FTSE, który kurczył się o 0,36%. Zdecydowanie mocniej pikował włoski MIB (-1,33%) oraz austriacki ATX (-1,31%).
Wczesnym popołudniem znaliśmy dalsze odczyty PMI dla strefy euro i niektórych europejskich gospodarek. Były one gorsze od spodziewanych. PMI dla przemysłu strefy euro wyniosło 51,9 pkt wobec zakładanych 52,2 pkt, a dla usług wyniosło 52,8 pkt wobec spodziewanych 53,4 pkt.
Chociaż początkowo główne indeksy europejskich parkietów pikowały, to jednak po tym, jak zakończone słabe publikacje, inwestorzy postanowili spróbować odrobić straty. Najważniejsze wskaźniki wciąż znajdowały się pod kreską, jednak spadki ich wartości były już mniejsze niż rano.
Rodzimy WIG20 notował nieznaczną zwyżkę wartości, co sprawiało, że dobrze wypadał na tle innych indeksów Starego Kontynentu. Gorzej było w przypadku wskaźników średnich oraz małych spółek, które kurczyły się o ok. 0,5%.
W dalszej części poniedziałkowej sesji wskaźnik naszych blue chipów radził sobie coraz lepiej. Udało mu się nawet znaleźć w pobliżu poziomu 2470 pkt. Sesja w USA rozpoczęła się bardzo spokojnie po tym, jak na rynki napłynęła informacja, że tamtejsze PMI dla przemysłu wyniosło 57,5 pkt, więc było lepsze od prognoz.
Najlepszą dużą spółką tej sesji było JSW, którego akcje drożały aż o 6,36%. Zdecydowanie na drugim biegunie znajdował się BZ WBK ze stratą wartości sięgającą 2,02%. Słabo wypadło też PGE (-1,14%).
Gorzej niż na warszawskiej giełdzie wyglądała sytuacja na innych europejskich parkietach. W Niemczech najważniejszy indeks DAX pikował na poziomie 0,66%. Francuski CAC40 znajdował się 0,57% pod kreską. Mniejsza była strata wartości brytyjskiego FTSE, który kurczył się o 0,36%. Zdecydowanie mocniej pikował włoski MIB (-1,33%) oraz austriacki ATX (-1,31%).
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.