W efekcie niepokojących informacji zza Oceanu, pod koniec pierwszej godziny piątkowej sesji polski WIG20 pikował na poziomie sięgającym ok. 0,5%. Także mWIG40 oraz sWIG80 znajdowały się na minusie, jednak ich straty były nieco mniejsze, niż w przypadku wskaźnika blue chipów. Na najważniejszych parkietach Starego Kontynentu, czyli w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii również zauważalne były minusy. Główne indeksy zniżkowały na poziomie oscylującym wokół -0,2%.

Jeszcze przed godziną 12:00 opublikowano dane na temat sprzedaży detalicznej w Niemczech oraz te dotyczące PMI dla sektora usługowego krajów należących do Eurolandu. Oba odczyty były całkiem niezłe. Mimo tego, nie wpłynęły one w żaden znaczący sposób na nastoje inwestorów. O tej porze główne europejskie indeksy giełdowe traciły już na wartości ok. 0,5%. WIG20 zniżkował na poziomie ok. 0,8%. Na prawie 0,5-procentowym minusie znajdował się także wskaźnik małych spółek. Natomiast mWIG40 balansował wokół wartości z wczorajszego zamknięcia.

Popołudniu otrzymaliśmy informacje ze Stanów Zjednoczonych. Nie były one jednak najlepsze. Okazało się, że stopa bezrobocia była wyższa od prognoz i wyniosła 7,8%, przy czym zakładano, że będzie to 7,7%. Niemniej jednak, lepsze od przewidywań były dane dotyczące zatrudnienia w amerykańskich firmach. Przyjęto bowiem 155 tysięcy nowych pracowników wobec zakładanych 150 tysięcy.

Na GPW wciąż w najlepszej sytuacji pozostawał indeks średnich spółek, a największe straty wartości notował WIG20. Spore przeceny walorów dotykały papierów należących do PZU, Lotosu i PKN Orlen.

Późniejszym popołudniem otrzymaliśmy kolejne dane na temat amerykańskiej gospodarki. Tym razem okazało się, że odczyt wskaźnika ISM był lepszy od oczekiwań. Wartość indeksu wzrosła do 56,1 pkt, przy czym szacowano, że będzie to drobny spadek do 54,5 pkt. Oprócz tego, pojawiły się dzisiaj dane dotyczące liczby zamówień w USA, która była zgodna z prognozami. W efekcie niezłych informacji, zarówno Dow Jones, jak i S&P500 notowały niewielkie zwyżki wartości. Na minusie pozostawał natomiast Nasdaq.

Po szeregu dobrych danych z USA, najważniejsze europejskie indeksy zdołały wybić się ponad kreskę. DAX ostatecznie zyskał dziś na wartości 0,26%, FTSE 0,7%, a CAC40 zwyżkował na poziomie 0,24%.

Niestety, WIG20 okazał się być najgorszym wskaźnikiem giełdowym Europy, notując spadek wartości na poziomie 1,01%. Mimo tego, nieznacznie utrzymał się powyżej granicy 2600 pkt, mając ich obecnie 2601,73. Poniżej zera sesję zakończyły też mWIG40 (-0,01%) oraz sWIG80 (-0,33%).