GPW: WIG20 mocno pikuje; nie pomogło expose nowej premier
Tak, jak przewidywano, środowa sesja rozpoczęła się od realizacji wcześniejszych zysków. Można jednak było liczyć, że sporo danych, które miały się dzisiaj pojawić, zmieni sytuację na warszawskiej GPW. Z rana wśród blue chipów dobrze radziły sobie Bogdanka, Lotos i JSW, a na drugim biegunie znajdowały się BZ WBK oraz KGHM. Już na początku sesji poznaliśmy dane na temat przemysłowego PMI.
Indeks PMI dla chińskiego przemysłu wyniósł 51,1 pkt i wcelował w przewidywania analityków. Niestety, wynik dla Polski był gorszy. Nasz sektor wytwórczy znów znalazł się w fazie spowolnienia, a wskaźnik PMI określający jego sytuację wyniósł 49,5 pkt.
Z dalszej części publikacji Markitu dowiedzieliśmy się, że słabo wypadło także PMI dla przemysłu niemieckiego. Odczyt był najgorszym od kilkunastu miesięcy i wyniósł 49,9 pkt, co oznacza, że również znalazł się w początkowym stadium recesji. W Polsce inwestorzy skupili się na expose nowej premier Ewy Kopacz, jednak nie zrobiło ono na nich większego wrażenia i nie miało żadnego szczególnego wpływu na notowania głównych indeksów warszawskiego parkietu.
Niestety, wskaźnik naszych największych spółek dość mocno pikował, a poniżej zera znajdowały się również indeksy średnich oraz małych jednostek. W gronie blue chipów wyróżniało się JSW, którego walory drożały o tej porze o niemal 5%.
W dalszych popołudniowych godzinach nie było widać poprawy, a rodzimi gracze giełdowi chętnie wyzbywali się posiadanych akcji. WIG20 tracił na wartości ok. 0,9%, a wcześniej pikował przez chwilę na poziomie wynoszącym aż 1,2%. Dopatrywano się jednak nadziei na drobną poprawę powodowaną niezłymi danymi z USA.
Opublikowany dziś za Oceanem raport ADP wskazał, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło w USA o 213 tysięcy. Po wcześniejszych spadkach, kontrakty terminowe na najważniejsze indeksy Wall Street oscylowały wokół wartości z wczorajszego zamknięcia. Niestety, na godzinę przed zamknięciem sesji w Europie okazało się, że kiepski był odczyt wskaźnika ISM, który pokazuje aktywność w amerykańskim przemyśle. Zanotował on zniżkę z 59,0 pkt do 56,6 pkt.
W środę mocno pikowały nie tylko polskie indeksy. Wyraźne zniżki dotknęły także wskaźników na parkietach europejskich i amerykańskim. WIG20 skurczył się dziś aż o 1,51%. Tak samo było w przypadku WIG30, a WIG50 oraz WIG250 zniżkowały na poziomach wynoszących kolejno 1,20% i 0,84%.
Zaledwie 4 duże spółki notowały dzisiaj wzrosty wartości. Były to JSW (3,14%), Bogdanka (2,36%), Pekao S.A. (0,41%) oraz Asseco Poland (0,32%). Ceny akcji PGNiG nie uległy zmianie wobec wyniku z wtorku. Natomiast największe spadki wartości odnotowano w przypadku KGHM i PGE. Obie spółki znajdowały się 3,48% pod kreską. Mocno pikowało też PZU (-3,32%).
Tylko trochę lepiej sytuacja wyglądała na innych europejskich giełdach. Niemiecki DAX kurczył się o 0,97%, francuski CAC40 o 1,15%, a brytyjski FTSE o 0,98%.
Z dalszej części publikacji Markitu dowiedzieliśmy się, że słabo wypadło także PMI dla przemysłu niemieckiego. Odczyt był najgorszym od kilkunastu miesięcy i wyniósł 49,9 pkt, co oznacza, że również znalazł się w początkowym stadium recesji. W Polsce inwestorzy skupili się na expose nowej premier Ewy Kopacz, jednak nie zrobiło ono na nich większego wrażenia i nie miało żadnego szczególnego wpływu na notowania głównych indeksów warszawskiego parkietu.
Niestety, wskaźnik naszych największych spółek dość mocno pikował, a poniżej zera znajdowały się również indeksy średnich oraz małych jednostek. W gronie blue chipów wyróżniało się JSW, którego walory drożały o tej porze o niemal 5%.
W dalszych popołudniowych godzinach nie było widać poprawy, a rodzimi gracze giełdowi chętnie wyzbywali się posiadanych akcji. WIG20 tracił na wartości ok. 0,9%, a wcześniej pikował przez chwilę na poziomie wynoszącym aż 1,2%. Dopatrywano się jednak nadziei na drobną poprawę powodowaną niezłymi danymi z USA.
Opublikowany dziś za Oceanem raport ADP wskazał, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło w USA o 213 tysięcy. Po wcześniejszych spadkach, kontrakty terminowe na najważniejsze indeksy Wall Street oscylowały wokół wartości z wczorajszego zamknięcia. Niestety, na godzinę przed zamknięciem sesji w Europie okazało się, że kiepski był odczyt wskaźnika ISM, który pokazuje aktywność w amerykańskim przemyśle. Zanotował on zniżkę z 59,0 pkt do 56,6 pkt.
Zaledwie 4 duże spółki notowały dzisiaj wzrosty wartości. Były to JSW (3,14%), Bogdanka (2,36%), Pekao S.A. (0,41%) oraz Asseco Poland (0,32%). Ceny akcji PGNiG nie uległy zmianie wobec wyniku z wtorku. Natomiast największe spadki wartości odnotowano w przypadku KGHM i PGE. Obie spółki znajdowały się 3,48% pod kreską. Mocno pikowało też PZU (-3,32%).
Tylko trochę lepiej sytuacja wyglądała na innych europejskich giełdach. Niemiecki DAX kurczył się o 0,97%, francuski CAC40 o 1,15%, a brytyjski FTSE o 0,98%.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.