GPW: WIG20 minimalnie na plusie, ale wciąż poniżej 2500 pkt
Środa na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od niewielkich wzrostów wartości głównych indeksów. Było to ok. 0,5%. Rano najmocniej pikowały PGNiG oraz Lotos, które wcześniej opublikowały wyniki finansowe za IV kwartał ubiegłego roku. Obie jednostki zanotowały straty. Rano wiedzieliśmy już, że PMI dla sektora usługowego strefy euro wyniosło w lutym 52,6 pkt wobec 51,7 pkt w styczniu. Mimo to, główne indeksy Europy nieznacznie pikowały.
Polscy inwestorzy czekali dzisiaj głównie na decyzję Rady Polityki
Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Niemiecki DAX tracił rano na
wartości ok. 0,2%. Jeszcze mniej na wartości tracił brytyjski FTSE.
Wczesnym popołudniem WIG20 był w sytuacji nieco lepszej niż większość europejskich wskaźników. Udało mu się znaleźć nad poziomem 2450 pkt. Indeks naszych średnich spółek znajdował się na poziomie zerowym, a sWIG80 rósł o ok. 0,8%. Większość wskaźników Starego Kontynentu znajdowała się na minusie, przy czym zaskakująco mocno pikował FTSE mimo, że PMI dla tamtejszych usług było lepsze od oczekiwań.
Tak, jak się tego spodziewano, RPP pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowych poziomach. Dodatkowo, wiedzieliśmy już, że sprzedaż detaliczna w Eurolandzie była nieco lepsza od przewidywań. Było to w styczniu 1,3% w ujęciu rocznym wobec przewidywań na poziomie -0,4%.
W dalszych godzinach popołudniowych WIG20 oddał wcześniejsze zwyżki i znów notował 2444 pkt, co oznacza, że był praktycznie na poziomie zerowym. Szersze indeksy zaczynały już pikować. Nieco lepiej było natomiast w innych europejskich krajach. Co prawda, DAX tracił na wartości ok. 0,3%, jednak francuski CAC40, hiszpański IBEX czy włoski MIB rosły o ok. 0,1%.
Na minimalnych plusach wystartowały także indeksy na Wall Street. Było to zasługą niezłej publikacji raportu ADP, który wskazuje zatrudnienie w sektorze prywatnym. Okazało się, że wzrosło ono o 139 tysięcy wobec założeń na poziomie 160 tysięcy. Rewizja danych za styczeń wskazała natomiast, że było to 127 tysięcy, a nie jak wcześniej sądzono 175 tysięcy miejsc pracy.
Mimo wzrostów widocznych w pierwszej
połowie dzisiejszego dnia, w momencie zamykania sesji WIG20 rósł jedynie
o 0,10%. Daje mu to 2445,41 pkt. WIG30 tracił na wartości 0,13%. mWIG40 i sWIG80 znajdowały się
odpowiednio 0,91% i 0,04% pod kreską. Średnie spółki miały się dziś
naprawdę źle. Aż 3 spośród nich pikowały na poziomie przekraczającym 4%,
a 9 z nich traciło na wartości więcej niż 2%.
W grupie największych spółek warszawskiego parkietu liderami wzrostów były dziś KGHM (3,88%) i BZ WBK (1,69%). Najmocniejsza przecena znów dotknęła akcji Kernela (-6,64%). Wyraźnie pikowały także PGNiG (-4,60%) oraz Lotos (-3,37%).
Najważniejsze indeksy na Starym Kontynencie również notowały spadki wartości. W przypadku wskaźnika DAX była to zniżka o 0,49%. Francuski CAC40 kurczył się o 0,11%, a brytyjski FTSE o 0,71%. Jednocześnie, włoski MIB rósł aż o 1,38%. Ok. 1% nad kreską znajdował się też hiszpański IBEX.
Wczesnym popołudniem WIG20 był w sytuacji nieco lepszej niż większość europejskich wskaźników. Udało mu się znaleźć nad poziomem 2450 pkt. Indeks naszych średnich spółek znajdował się na poziomie zerowym, a sWIG80 rósł o ok. 0,8%. Większość wskaźników Starego Kontynentu znajdowała się na minusie, przy czym zaskakująco mocno pikował FTSE mimo, że PMI dla tamtejszych usług było lepsze od oczekiwań.
Tak, jak się tego spodziewano, RPP pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowych poziomach. Dodatkowo, wiedzieliśmy już, że sprzedaż detaliczna w Eurolandzie była nieco lepsza od przewidywań. Było to w styczniu 1,3% w ujęciu rocznym wobec przewidywań na poziomie -0,4%.
W dalszych godzinach popołudniowych WIG20 oddał wcześniejsze zwyżki i znów notował 2444 pkt, co oznacza, że był praktycznie na poziomie zerowym. Szersze indeksy zaczynały już pikować. Nieco lepiej było natomiast w innych europejskich krajach. Co prawda, DAX tracił na wartości ok. 0,3%, jednak francuski CAC40, hiszpański IBEX czy włoski MIB rosły o ok. 0,1%.
Na minimalnych plusach wystartowały także indeksy na Wall Street. Było to zasługą niezłej publikacji raportu ADP, który wskazuje zatrudnienie w sektorze prywatnym. Okazało się, że wzrosło ono o 139 tysięcy wobec założeń na poziomie 160 tysięcy. Rewizja danych za styczeń wskazała natomiast, że było to 127 tysięcy, a nie jak wcześniej sądzono 175 tysięcy miejsc pracy.
W grupie największych spółek warszawskiego parkietu liderami wzrostów były dziś KGHM (3,88%) i BZ WBK (1,69%). Najmocniejsza przecena znów dotknęła akcji Kernela (-6,64%). Wyraźnie pikowały także PGNiG (-4,60%) oraz Lotos (-3,37%).
Najważniejsze indeksy na Starym Kontynencie również notowały spadki wartości. W przypadku wskaźnika DAX była to zniżka o 0,49%. Francuski CAC40 kurczył się o 0,11%, a brytyjski FTSE o 0,71%. Jednocześnie, włoski MIB rósł aż o 1,38%. Ok. 1% nad kreską znajdował się też hiszpański IBEX.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.