GPW: WIG20 lepiej od najważniejszych indeksów w Europie
Czwartek na polskim parkiecie rozpoczął się od minimalnej zniżki wartości indeksu blue chipów, który pikował na poziomie 0,01%. Podobne spadki zanotowały mWIG40 oraz sWIG80. Praktycznie tak samo zachowywały się najważniejsze wskaźniki giełdowe na Starym Kontynencie. Inwestorzy wstrzymywali się rano z podejmowaniem ważniejszych decyzji, czekając na dane, które miały być opublikowane w późniejszym czasie.
Podczas rozpoczynania dzisiejszej sesji wiadomo już było, że Bank of Japan planuje przedsięwziąć działania mające na celu znaczne zwiększenie tamtejszej bazy monetarnej. Jednostka zamierza skupować obligacje rządowe oraz chce wydłużyć termin zapadalności posiadanych papierów dłużnych.
Dzisiaj Markit Economics opublikował marcowe odczyty wskaźników PMI dla europejskich krajów. Nie były one najlepsze, a szczególnie kiepskie okazały się rezultaty dla strefy euro. PMI dla tamtejszych usług spadł z poziomu 47,9 do 46,4 pkt, co było wynikiem gorszym od prognoz. Słabszy od oczekiwań był też indeks dla sektora usługowego w Niemczech, gdzie było to tylko 50,9 pkt wobec zakładanych 51,6 pkt. Dane były o tyle złe, że w lutym PMI wyniosło tam 54,7 pkt.
Bardzo słabe były też odczyty usługowego PMI dla Francji (41,3 pkt) i Wielkiej Brytanii (46,4 pkt). Wyniki poniżej 50 pkt są szczególnie niepokojące dla gospodarek należących do największych w Europie. Niestety, dekoniunktura na Starym Kontynencie nadal się utrzymuje.
Mimo tego, że dane, które przekazał Markit nie były zbyt optymistyczne, to jednak większość europejskich indeksów notowała o tej porze niewielkie zwyżki wartości. Podobnie było ze wskaźnikiem polskich największych spółek, który znajdował się ok. 0,5% powyżej zera.
Dobre nastroje europejskich inwestorów były wspierane m.in. przez pozytywne informacje z Hiszpanii, gdzie przeprowadzono kolejną aukcję tamtejszych papierów dłużnych. Udało się sprzedać obligacje warte łącznie 4,3 miliarda euro. Oprocentowanie papierów było tylko trochę wyższe niż poprzednim razem.
Po 14:00 dowiedzieliśmy się, że Europejski Bank Centralny tak samo, jak nieco wcześniej Bank of England, postanowił pozostawić stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, co oznacza, że główna spośród nich wynosi wciąż 0,75%. Praktycznie w tym samym czasie napłynęły do nas także wieści zza Oceanu. Dane z amerykańskiego rynku pracy nie były najlepsze. Okazało się, że w ubiegłym tygodniu złożono 385 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, czyli więcej niż poprzednim razem i więcej od przewidywań ekspertów.
Po publikacji danych z Europy i z USA polscy inwestorzy stracili zapał do kupowania akcji, a WIG20 zaczął tracić na wartości. Na minusie znajdowały się o tej godzinie także mWIG40 oraz sWIG80.
Mimo tego, że po publikacji dotyczącej PMI dla europejskich krajów najważniejsze indeksy na parkietach Starego Kontynentu zaczęły pikować, to jednak WIG20 zdołał wybić się ponownie na plus i zakończył dzień ze zwyżką wartości wynoszącą 0,26%. Na minimalnym plusie sesję ukończył też wskaźnik małych spółek (+0,07%), natomiast mWIG40 tracił na wartości 0,52%.
Na niemałych minusach sesję zakończyły niemiecki DAX, francuski CAC40, a przede wszystkim – brytyjski FTSE, który pikował na poziomie 1,19%. Niemiecki indeks blue chipów tracił na wartości 0,73%, a francuski kurczył się o 0,77%.
Dzisiaj Markit Economics opublikował marcowe odczyty wskaźników PMI dla europejskich krajów. Nie były one najlepsze, a szczególnie kiepskie okazały się rezultaty dla strefy euro. PMI dla tamtejszych usług spadł z poziomu 47,9 do 46,4 pkt, co było wynikiem gorszym od prognoz. Słabszy od oczekiwań był też indeks dla sektora usługowego w Niemczech, gdzie było to tylko 50,9 pkt wobec zakładanych 51,6 pkt. Dane były o tyle złe, że w lutym PMI wyniosło tam 54,7 pkt.
Bardzo słabe były też odczyty usługowego PMI dla Francji (41,3 pkt) i Wielkiej Brytanii (46,4 pkt). Wyniki poniżej 50 pkt są szczególnie niepokojące dla gospodarek należących do największych w Europie. Niestety, dekoniunktura na Starym Kontynencie nadal się utrzymuje.
Mimo tego, że dane, które przekazał Markit nie były zbyt optymistyczne, to jednak większość europejskich indeksów notowała o tej porze niewielkie zwyżki wartości. Podobnie było ze wskaźnikiem polskich największych spółek, który znajdował się ok. 0,5% powyżej zera.
Po 14:00 dowiedzieliśmy się, że Europejski Bank Centralny tak samo, jak nieco wcześniej Bank of England, postanowił pozostawić stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, co oznacza, że główna spośród nich wynosi wciąż 0,75%. Praktycznie w tym samym czasie napłynęły do nas także wieści zza Oceanu. Dane z amerykańskiego rynku pracy nie były najlepsze. Okazało się, że w ubiegłym tygodniu złożono 385 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, czyli więcej niż poprzednim razem i więcej od przewidywań ekspertów.
Po publikacji danych z Europy i z USA polscy inwestorzy stracili zapał do kupowania akcji, a WIG20 zaczął tracić na wartości. Na minusie znajdowały się o tej godzinie także mWIG40 oraz sWIG80.
Mimo tego, że po publikacji dotyczącej PMI dla europejskich krajów najważniejsze indeksy na parkietach Starego Kontynentu zaczęły pikować, to jednak WIG20 zdołał wybić się ponownie na plus i zakończył dzień ze zwyżką wartości wynoszącą 0,26%. Na minimalnym plusie sesję ukończył też wskaźnik małych spółek (+0,07%), natomiast mWIG40 tracił na wartości 0,52%.
Na niemałych minusach sesję zakończyły niemiecki DAX, francuski CAC40, a przede wszystkim – brytyjski FTSE, który pikował na poziomie 1,19%. Niemiecki indeks blue chipów tracił na wartości 0,73%, a francuski kurczył się o 0,77%.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.