Wczesnym popołudniem najważniejsze indeksy Europy były już pod kreską, ale w tym czasie wciąż na plusie znajdował się polski WIG20. Najważniejszy indeks na parkiecie u naszych zachodnich sąsiadów kurczył się o ok. 2%, a ponad 1% pod kreską były: francuski CAC40, hiszpański IBEX, włoski MIB, a także szwajcarski SMI.

Jeszcze przed 12:00 Europejczycy dowiedzieli się, że ceny w strefie euro skurczyły się w lutym o 0,2% w ujęciu rocznym, co jest odczytem celującym w prognozy. W stosunku do wcześniejszego miesiąca inflacja wyniosła 0,2%. Polscy inwestorzy czekali jeszcze na ważne dane GUS-u.

Odczyty dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej były lepsze od przewidywań, co jedynie umocniło WIG20 na dzisiejszych plusach. Europejskie indeksy wciąż pikowały na poziomach w większości przypadków przekraczających 1%. Na niewielkich plusach handel rozpoczęły główne wskaźniki za Oceanem.

WIG20 wypadł dzisiaj wręcz rewelacyjnie w porównaniu do głównych indeksów Starego Kontynentu. Wskaźnik naszych dużych spółek zanotował zwyżkę wartości na poziomie 2,02% i umocnił swoją pozycję powyżej 1900 pkt (1944,21 pkt). WIG30 rósł o 1,98%, a wskaźniki średnich i małych podmiotów notowały zwyżki wartości wynoszące kolejno 0,88% i 0,93%.

Tylko jedna duża polska spółka zakończyła czwartkową sesję pod kreską. Był to Synthos, którego papiery taniały o 1,38%. Najmocniejszymi blue chipami były dziś Enea (6,03%), LPP (5,26%) i KGHM (5,16%).

Najważniejsze indeksy Europy nie radziły sobie tak dobrze. Niemiecki DAX pikował dziś na poziomie 0,91%, francuski CAC40 kurczył się o 0,45%, a włoski MIB o 0,66%. Nad kreską był m.in. brytyjski FTSE, który zakończył dzień z wynikiem +0,42%.