Dwie godz. po starcie sesji rodzimy WIG20 znajdował się ok. 0,2% powyżej zera. Na innych europejskich parkietach sytuacja była mieszana. Niemiecki DAX przed południem był ok. 0,3% pod kreską, a brytyjski FTSE o tyle samo zyskiwał na wartości. Francuski CAC40 oscylował za to wokół wartości z poprzedniego zamknięcia. Wcześniej ok. 0,5% nad kreską dzień zakończył japoński Nikkei.

Pozytywnie rozpoczęła się sesja na nowojorskiej Wall Street. To zasługa weekendowej wizyty Donalda Trumpa w Arabii Saudyjskie i jego interesów z Saudami, dzięki którym zyskiwać na wartości zaczęły niektóre spółki, w tym Boeing. W tym czasie większych zmian nie było natomiast widać na Starym Kontynencie.

Popołudniu, nieco ponad godzinę przed zakończeniem handlu, WIG20 nadal zwyżkował na poziomie wynoszącym ok. 0,3%, a najmocniejszymi rodzimymi blue chipami były PKO BP oraz PZU, które rosły kolejno o ok. 1,8% i ok. 1,3%. Za to PGNiG malał o ok. 1,7%.

Na pozostałych europejskich rynkach widać było niewielkie zmiany. DAX o tej porze tracił na wartości już tylko ok. 1%, CAC40 znajdował się ok. 0,2% powyżej kreski, a FTSE zwyżkował na poziomie sięgającym ok. 0,5%. Lepsze wyniki brytyjskich spółek to w dużym stopniu efekt malejące wartości funta na rynku walutowym.

Końcówka sesji w Warszawie okazała się wyjątkowo udana. Dzięki odbiciu się KGHM, WIG20 w momencie kończenia handlu znajdował się 0,62% nad kreską, co daje mu teraz 2343,13 pkt. WIG30 rósł o 0,60%, a mWIG40 o 0,31%, lecz już wskaźnik małych polskich spółek kurczył się o 0,21%.

Najsilniejszą dużą spółką na rodzimym parkiecie pozostało PKO BP, którego akcje drożały na koniec sesji o 2,60%. Nie zmieniła się cena walorów Tauronu, a najbardziej przecenione były papiery należące do Alior Banku (-2,31%).

Sesja na kontynencie była dość urozmaicona, bo gdy niemiecki DAX kurczył się o 0,15%, francuski CAC40 o 0,03%, a włoski MIB malał o 1,15%, to brytyjski FTSE rósł o 0,34%, hiszpański IBEX też o 0,34%, a austriacki ATX aż o 1,02%. W podobnej sytuacji był rosyjski RTS.