To sprawiło, że także WIG20 nie wykazywał żadnych większych zmian, ciągle znajdując się w okolicy wczorajszego zamknięcia. Natomiast mWIG40 oraz sWIG80 nieco odstępowały od wartości z czwartku. Najgorzej radził sobie Lotos, którego papiery pikowały na poziomie ok. -2%, a w najlepszej sytuacji były akcje Boryszewa ze zwyżką sięgającą ok. +2%.

Tuż po 12:00 okazało się, że WIG20 nadal nie notował żadnych większych zmian wartości. To sprawiało, że większość głównych indeksów na Starym Kontynencie była w lepszej sytuacji, niż polski. Jednak wartość wskaźników zazwyczaj nie przekraczała poziomu +0,5%.

O tej porze wśród największych polskich spółek najlepiej radził sobie Kernel. Jego akcje drożały o ok. 1%. To powolne odzyskiwania strat z czwartku, kiedy papiery Kernela pikowały na poziomie sięgającym prawie -5%. Nieźle radził sobie mWIG40, na którym dominował Polimex-Mostostal, którego walory drożały o przeszło +7%.

Popołudniu na GPW pojawiły się jednak problemy. W krótkim czasie główny polski indeks zaczął wyraźnie tracić na wartości. Wszystko wskazywało na to, że pikowanie jest rezultatem rozliczeń kontraktów terminowych. Należy przy tym zaznaczyć, że pozostałe europejskie wskaźniki giełdowe pozostawały w lepszej sytuacji.

Na przestrzeni ostatnich 60 minut dzisiejszej sesji na GPW wyliczony został kurs rozliczeniowy dla terminowych kontraktów w indeksie największych polskich spółek. Obliczenia polegały na uwzględnieniu średniej ze wszystkich poszczególnych kursów indeksu w czasie tej godziny, jednak po wyeliminowaniu 5 tych najlepszych i 5 najgorszych kursów. Gracze giełdowi mieli nadzieję na jak najniższy wynik, stąd nagłe pogorszenie sytuacji powodowane gorszymi nastrojami.

W tym czasie nieźle było na innych parkietach Starego Kontynentu. Niemiecki DAX notował zwyżkę wartości sięgającą +0,76%, brytyjski FTSE zyskiwał +0,36%, a francuski CAC40 +0,17%. Najbardziej zaskakiwał natomiast Athex, którego wartość rosła aż o niemal 3%. Na GPW nadal dominował Kernel ze zwyżką wartości sięgającą niemal +1%.Natomiast największe straty dotykały papierów Lotosu pikującego na poziomie -1,43% oraz PGNiG ze zniżką -0,99%.

Jeszcze przed zamknięciem polskiej sesji giełdowej dowiedzieliśmy się, że inflacja w Kanadzie wynosiła 1,2% w stosunku rocznym, a to wynik odrobinę gorszy od prognoz.

Ostatecznie, polski WIG20 znalazł się -0,3% pod kreską. Nie udało się zatem wrócić do poziomu psychologicznego 2400 punktów, uzyskując 2380,32 pkt.