Dodatkowo, dobre były dane na temat przemysłu niemieckiego. Tamtejsza sprzedaż detaliczna zwyżkowała na poziomie 1,5% wobec wyniku z września. To rezultat dużo lepszy od szacunków – eksperci sądzili, że wzrost będzie równy tylko 0,3-0,4%.

Wczesnym popołudniem na parkiety dotarły dość słabe dane dotyczące gospodarki Europy. Przełożyły się one na mniejszy optymizm wśród inwestorów. Mimo tego, WIG20 radził sobie całkiem nieźle na tle innych indeksów Starego Kontynentu. Jego wartość rosła w tym czasie o 0,7%. Wartości mWIG40 oraz sWIG80 oscylowały w granicach wczorajszego zakończenia.

Niemniej jednak, informacje na temat bezrobocia w Europie zahamowały wzrosty. We wrześniu stopa bezrobocia wynosiła w Eurolandzie 11,6%, co oznacza, że w porównaniu z sierpniem wzrosła o 0,1%. Dodatkowo, odczyt był gorszy od prognoz – analitycy zakładali, że będzie to 11,4%.

Wśród największych polskich spółek, w najlepszej sytuacji były papiery GTC, które zwyżkowały na poziomie przekraczającym 3%. Było to możliwe, dzięki dzisiejszemu podpisaniu umowy sprzedaży nieruchomości. Transakcja ma opiewać na kwotę 138,84 mln euro. W najgorszej sytuacji były PGE oraz Tauron, których walory taniały o przeszło 1%. ZE PAK, który na GPW pojawił się dopiero wczoraj, nie notował żadnych zmian, utrzymując stałą wartość akcji.

Popołudniu czasu europejskiego wreszcie ruszyła giełda na Wall Street, która była zamknięta przez ostatnie dwa dni z powodu huraganu Sandy. Podstawowe wskaźniki USA od początku były na niewielkim plusie. Dow Jones notował zwyżkę wartości na poziomie 0,17%. Na parkietach Starego Kontynentu indeksy zachowywały się odrobinę lepiej.

WIG20 o tej porze wciąż utrzymywał się na plusie, zyskując na wartości ok. 0,5%. Szczególnie aktywni byli akcjonariusze KGHM – papiery spółki drożały o prawie 3%.

Popołudniu uzyskaliśmy dane z USA. Okazało się, że wskaźnik aktywności biznesowej w obrębie Chicago wzrósł w kończącym się miesiącu z 49,7 do 49,9 pkt. To jednak nieco gorzej od przewidywań, ponieważ eksperci szacowali, że wynik będzie wyższy, niż 50 pkt.

Do końca sesji okazało się, że na amerykańskim parkiecie dzieje się coraz gorzej. Spadki wartości tamtejszych indeksów przełożyły się na szereg minusów na Starym Kontynencie. Europejskie wskaźniki rozpoczynały dzień z drobnymi wzrostami, lecz ostatecznie, zaczęły pikować. Niemiecki DAX tracił na wartości 0,3%, a francuski CAC40 0,87%. Na Wall Street do końca dnia widoczna była słaba aktywność inwestorów, którzy wciąż działali pod presją, mając świadomość niestabilnej sytuacji. Tamtejsza giełda pracowała dziś jeszcze przy zasilaniu w trybie awaryjnym.

Tendencji spadkowej uległ też polski WIG20, który po spokojnej sesji na plusie, tracił ogólnie na wartości 0,25%, co dało mu jedynie, niespełna 2318 pkt. Natomiast wskaźniki średnich oraz małych spółek zakończyły dzień giełdowy na plusach nieprzekraczających 1%. Obroty na GPW były równe niecałych 500 mln zł.