Dobre nastroje, które widoczne były wczoraj w USA były efektem raportu FOMC, z którego wynikało, że znaczna część członków Fed twierdzi, iż rozpoczęcie procesu podnoszenia stóp procentowych jest zbyt szybkie. Głosy za utrzymaniem luźnej polityki monetarnej podziałały na korzyść tamtejszych indeksów i zachęciły inwestorów do kupowania akcji.

Wczesnym popołudniem indeksy w Polsce, jak i na świecie oddały część wzrostów, jednak nasze rodzime wskaźniki wciąż utrzymywały się powyżej zera. W tym czasie niemiecki DAX czy francuski CAC40 znajdowały się ok. 0,3% pod kreską. Znaliśmy już teżstawki dywidend, które mają być wypłacane od akcji LPP i Banku Millenium. Mają one wynosić odpowiednio 50gr i 22gr.

W dalszych godzinach WIG20 rósł o ok. 0,3%, co dawało mu ok. 2470 pkt. Wiele wskazuje na to, że nasi inwestorzy chcieliby spróbować dobić do poziomu 2500 pkt. O tej porze na niewielkich plusach znajdowały się też DAX i CAC40, natomiast mocniej zwyżkował rosyjski RTS, który odrabiał wcześniejsze straty znajdując się ok. 1,4% na plusie.

Chociaż niezłe były dane z amerykańskiego rynku pracy, kontrakty terminowe na tamtejsze wskaźniki wskazywały na minusowe rozpoczęcie sesji. Liczba nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych wyniosła w ubiegłym tygodniu 300 tysięcy wobec założeń na poziomie 320 tysięcy.

Indeks naszych największych spółek przez cały dzień znajdował się powyżej kreski, a ostatecznie rósł dziś o 0,37%, co oznacza, że notuje 2470,81 pkt. WIG30 rósł o 0,34%. WIG50 symbolicznie pikował na poziomie 0,01%, a WIG250 zyskiwał na wartości 0,44%.

Wśród naszych blue chipów najmocniejszy był PKN Orlen (3,49%), jednak bardzo dobrze wypadł też Kernel (3,33%). Najmocniejsze straty dotknęły papierów Alior Banku (-3,51%).

Na europejskich parkietach sytuacja wyglądała nieco gorzej. Niemiecki DAX pikował na poziomie 0,55%, francuski CAC40 znajdował się 0,66% pod kreską. Brytyjski FTSE rósł, ale tylko o 0,10%.