GPW: Trzeci dzień spadkowy dla WIG20
W związku z plusami na giełdach azjatyckich i amerykańskiej, WIG20 zaliczył na starcie sesji niewielką zwyżkę wartości. Liderem wśród polskich blue chipów był rano Boryszew, którego papiery drożały o +1,61%. Natomiast w najgorszej sytuacji były o tej porze akcje spółki PGE, które znajdowały się 1,42% poniżej zera. Jeszcze przed południem dotarły do nas optymistyczne wieści na temat skupu europejskich obligacji.
Najważniejszą informacją dzisiejszego poranka była ta dotycząca rozpoczęcia skupu papierów dłużnych tych krajów europejskich, które znajdują się w najtrudniejszej sytuacji. Skup będzie prowadzony przez fundusze inwestycyjne BlackRock oraz PIMCO. Dla inwestorów to bardzo dobra wiadomość, ponieważ przy skupie obligacji, ich rentowność będzie zapewne spadać.
Rano otrzymaliśmy także informacje z USA, gdzie debata prezydencka z pewnością należała do Mitta Romneya. Dla inwestorów jest to o tyle kiepska wiadomość, że to akurat Barack Obama preferuje ekspansywną politykę monetarną prowadzoną przez Bena Bernanke.
Po godzinie 12:00 główny wskaźnik GPW znajdował się już poniżej kreski i tracił coraz więcej punktów. Na prowadzeniu wciąż utrzymywał się Boryszew, którego wartość rosła o +1,61%, a na drugim końcu stawki nadal był PGE ze spadkiem wartości sięgającym -2,14%.
Na europejskich parkietach było nieco lepiej, niż w Polsce. Niemiecki DAX minimalnie zwyżkował na poziomie +0,09%, wartość francuskiego CAC40 rosła o +0,17%, a brytyjski FTSE zyskiwał na wartości +0,4%. Jednak zdecydowanie najlepiej radził sobie grecki Athex, którego wartość wzrastała o +0,74%.
Sytuacji nie poprawiły wiadomości na temat aukcji papierów dłużnych Hiszpanii. Tamtejsze obligacje 3-letnie miały oprocentowanie tylko nieznacznie wyższe, niż ostatnim razem, a 5-letnie miały niższą rentowność, niż wcześniej.
Popołudniu sytuacja na giełdach Starego Kontynentu nie ulegała większym zmianom. Indeksy najważniejszych parkietów nadal lekko zwyżkowały, natomiast rodzimy WIG20 znajdował się nieco poniżej wczorajszego zamknięcia. Największe zniżki dotykały o tej godzinie papierów KGHM, które znajdowały się przeszło 2% poniżej zera. Niewiele zmian przyniosły informacje, jakie dotarły do nas o tej porze.
Pierwszą z nich była ta dotycząca Banku Anglii. Postanowił on nie zmieniać dotychczasowego poziomu stóp procentowych. Także Europejski Bank Centralny nie podjął żadnych radykalnych kroków i pozostawił koszt pieniądze na identycznym poziomie 0,75%. Kolejnymi danymi były te z USA wedle, których w zeszłym tygodniu złożono 365 tysięcy wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, o było wynikiem nieco lepszym od prognoz ekspertów (370 tysięcy).
Jeszcze przed zakończeniem czwartkowej sesji otrzymaliśmy informację na temat wystąpienia szefa EBC. Nie powiedział on jednak niczego nowego. Przyznał, że inflacja przekraczająca 2% utrzyma się do końca bieżącego roku, jednak w 2013r. obniży się. Nie ukrywał również faktu, iż sytuacja w strefie euro raczej się nie poprawi, aczkolwiek skup obligacji najbardziej zadłużonych krajów ma pomóc w łagodzeniu problemów.
Do końca dnia WIG20 nie wybił się już powyżej zera. Zakończył dzień ze stratą wartości sięgającą -0,78% i po raz kolejny nie dobił do 2400 pkt, a tylko się oddalił od tej granicy, mając ich 2370,18.
Rano otrzymaliśmy także informacje z USA, gdzie debata prezydencka z pewnością należała do Mitta Romneya. Dla inwestorów jest to o tyle kiepska wiadomość, że to akurat Barack Obama preferuje ekspansywną politykę monetarną prowadzoną przez Bena Bernanke.
Po godzinie 12:00 główny wskaźnik GPW znajdował się już poniżej kreski i tracił coraz więcej punktów. Na prowadzeniu wciąż utrzymywał się Boryszew, którego wartość rosła o +1,61%, a na drugim końcu stawki nadal był PGE ze spadkiem wartości sięgającym -2,14%.
Na europejskich parkietach było nieco lepiej, niż w Polsce. Niemiecki DAX minimalnie zwyżkował na poziomie +0,09%, wartość francuskiego CAC40 rosła o +0,17%, a brytyjski FTSE zyskiwał na wartości +0,4%. Jednak zdecydowanie najlepiej radził sobie grecki Athex, którego wartość wzrastała o +0,74%.
Popołudniu sytuacja na giełdach Starego Kontynentu nie ulegała większym zmianom. Indeksy najważniejszych parkietów nadal lekko zwyżkowały, natomiast rodzimy WIG20 znajdował się nieco poniżej wczorajszego zamknięcia. Największe zniżki dotykały o tej godzinie papierów KGHM, które znajdowały się przeszło 2% poniżej zera. Niewiele zmian przyniosły informacje, jakie dotarły do nas o tej porze.
Pierwszą z nich była ta dotycząca Banku Anglii. Postanowił on nie zmieniać dotychczasowego poziomu stóp procentowych. Także Europejski Bank Centralny nie podjął żadnych radykalnych kroków i pozostawił koszt pieniądze na identycznym poziomie 0,75%. Kolejnymi danymi były te z USA wedle, których w zeszłym tygodniu złożono 365 tysięcy wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, o było wynikiem nieco lepszym od prognoz ekspertów (370 tysięcy).
Jeszcze przed zakończeniem czwartkowej sesji otrzymaliśmy informację na temat wystąpienia szefa EBC. Nie powiedział on jednak niczego nowego. Przyznał, że inflacja przekraczająca 2% utrzyma się do końca bieżącego roku, jednak w 2013r. obniży się. Nie ukrywał również faktu, iż sytuacja w strefie euro raczej się nie poprawi, aczkolwiek skup obligacji najbardziej zadłużonych krajów ma pomóc w łagodzeniu problemów.
Do końca dnia WIG20 nie wybił się już powyżej zera. Zakończył dzień ze stratą wartości sięgającą -0,78% i po raz kolejny nie dobił do 2400 pkt, a tylko się oddalił od tej granicy, mając ich 2370,18.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.