GPW: Spora poprawa na europejskich parkietach; WIG20 powyżej 2450 pkt
Po wczorajszych, dużych spadkach, dzisiaj europejskie indeksy od rana próbowały odrobić straty. Najważniejsze wskaźniki giełdowe zyskiwały na wartości ok. 0,5%. Rodzimy WIG20 zwyżkował na poziomie sięgającym ok. 0,2%. Natomiast zdecydowanie największe odbicie było widoczne w przypadku włoskiego indeksu FTSE MIB. Wczoraj to on zanotował największy spadek, sięgający niemal 5%.
Choć japoński Nikkei pikował na poziomie 1,27%, to niezłe nastroje panowały też na giełdach azjatyckich. Europejscy inwestorzy oczekiwali dzisiaj głównie na informacje dotyczące włoskich papierów dłużnych. Rano otrzymaliśmy odczyty wskaźników KOF, BIEC i indeksów zaufania konsumentów niemieckich oraz francuskich. Celowały one w prognozy ekspertów i nie miały większego znaczenia dla sytuacji na giełdach.
WIG20 w pierwszych minutach środowej sesji zyskiwał na wartości 0,4%, jednak później wzrost trochę wyhamował i po pierwszej godzinie była to zwyżka na poziomie 0,2%. Z rana wśród polskich blue chipów najbardziej drożały akcje KGHM, Synthosu i PGE, których wartość rosła o ok. 1,5%. Najbardziej pikowały natomiast akcje Boryszewa, które taniały o przeszło 2%.
Ok. godziny 12:00 wartość głównych wskaźników w Europie oscylowała wokół tej z wczorajszego zamknięcia. W międzyczasie pojawiły się dane dotyczące wzrostu PKB Wielkiej Brytanii. W ostatnim kwartale ubiegłego roku wyniósł on 0,3% r/r, choć analitycy oczekiwali, że PKB pozostanie na niezmienionym poziomie.
O tej porze poznaliśmy już wyniki aukcji włoskich obligacji. Te 10-letnie zostały sprzedane przy oprocentowaniu wynoszącym 4,83%, czyli większym niż poprzednim razem, gdy było to 4,17%. Choć obawy o niewypłacalność kraju rosną, to jednak oprocentowanie papierów dłużnych i tak było niższe, niż przewidywali analitycy. MIB rósł o 0,2%.
Wartość indeksu największych polskich spółek również oscylowała wokół 0,2%. Na czele stawki znajdowało się PGE, którego papiery drożały o przeszło 3%. Na drugim biegunie znajdowały się natomiast Bogdanka oraz Asseco Poland.
Popołudniu napłynęły do nas kiepskie informacje z USA. Wynikało z nich, że liczba zamówień na dobra trwałego użytku spadła o 5,3% w stosunku do wcześniejszego miesiąca. Był to rezultat gorszy od tego, którego oczekiwali eksperci. W tym czasie, w Europie najważniejsze indeksy nadal utrzymywały się tylko na minimalnych plusach.
Mimo niewielkich wahań przez większość dnia, do końca dzisiejszej sesji nastroje inwestorów uległy jeszcze poprawie. Powodem było wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej, który zapewnił, że na razie FED nie myśli jeszcze o przerwaniu programu luzowania polityki pieniężnej. Dodatkowym bodźcem dla wzrostów były dane z tamtejszego rynku nieruchomości – wskaźnik odzwierciedlający liczbę umów podpisanych na sprzedaż nowych domów wzrósł w styczniu do poziomu 4,5%, co jest wynikiem lepszym od przewidywań analityków.
W efekcie dobrych informacji, które pojawiły się w ostatnich godzinach środowej sesji, WIG20 zdołał znów minimalnie przebić barierę 2450 pkt, zyskując na wartości 0,90%. Nieco mniejsze zwyżki zanotowały dzisiaj mWIG40 (+0,76%) oraz sWIG80 (+0,61%).
WIG20 w pierwszych minutach środowej sesji zyskiwał na wartości 0,4%, jednak później wzrost trochę wyhamował i po pierwszej godzinie była to zwyżka na poziomie 0,2%. Z rana wśród polskich blue chipów najbardziej drożały akcje KGHM, Synthosu i PGE, których wartość rosła o ok. 1,5%. Najbardziej pikowały natomiast akcje Boryszewa, które taniały o przeszło 2%.
Ok. godziny 12:00 wartość głównych wskaźników w Europie oscylowała wokół tej z wczorajszego zamknięcia. W międzyczasie pojawiły się dane dotyczące wzrostu PKB Wielkiej Brytanii. W ostatnim kwartale ubiegłego roku wyniósł on 0,3% r/r, choć analitycy oczekiwali, że PKB pozostanie na niezmienionym poziomie.
O tej porze poznaliśmy już wyniki aukcji włoskich obligacji. Te 10-letnie zostały sprzedane przy oprocentowaniu wynoszącym 4,83%, czyli większym niż poprzednim razem, gdy było to 4,17%. Choć obawy o niewypłacalność kraju rosną, to jednak oprocentowanie papierów dłużnych i tak było niższe, niż przewidywali analitycy. MIB rósł o 0,2%.
Popołudniu napłynęły do nas kiepskie informacje z USA. Wynikało z nich, że liczba zamówień na dobra trwałego użytku spadła o 5,3% w stosunku do wcześniejszego miesiąca. Był to rezultat gorszy od tego, którego oczekiwali eksperci. W tym czasie, w Europie najważniejsze indeksy nadal utrzymywały się tylko na minimalnych plusach.
Mimo niewielkich wahań przez większość dnia, do końca dzisiejszej sesji nastroje inwestorów uległy jeszcze poprawie. Powodem było wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej, który zapewnił, że na razie FED nie myśli jeszcze o przerwaniu programu luzowania polityki pieniężnej. Dodatkowym bodźcem dla wzrostów były dane z tamtejszego rynku nieruchomości – wskaźnik odzwierciedlający liczbę umów podpisanych na sprzedaż nowych domów wzrósł w styczniu do poziomu 4,5%, co jest wynikiem lepszym od przewidywań analityków.
W efekcie dobrych informacji, które pojawiły się w ostatnich godzinach środowej sesji, WIG20 zdołał znów minimalnie przebić barierę 2450 pkt, zyskując na wartości 0,90%. Nieco mniejsze zwyżki zanotowały dzisiaj mWIG40 (+0,76%) oraz sWIG80 (+0,61%).
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.