GPW: Spokojna sesja i powrót do zwyżek na warszawskim parkiecie
Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie rozpoczęła się od drobnego spadku wartości polskiego indeksu blue chipów. WIG20 pikował na poziomie wynoszącym ok. 0,3%. Było to pokłosiem nie najlepszych nastrojów panujących wśród inwestorów w Azji. W gronie największych rodzimych spółek najmocniej pikowało JSW, którego akcjonariusze kontynuowali wyprzedaż papierów.
Już z samego rana, przed rozpoczęciem handlu na europejskich parkietach znaliśmy dane na temat bilansu zagranicznego Japonii. Niezłe wyniki importu sprawiły, że saldo skurczyło się do 964 mld jenów. Wcześnie dowiedzieliśmy się również, że wskaźnik PPI przedstawiający inflację w Niemczech spadł o 0,1% m/m oraz o 0,8% r/r.
Wczesnym popołudniem polscy inwestorzy nie wykazywali większej chęci do zakupu akcji, a WIG20 oscylował wokół wartości z wczorajszego zamknięcia. Obroty w połowie sesji wynosiły jednak prawie 380 mln złotych. WIG30 znajdował się minimalnie pod kreską (-0,1%). Tylko trochę gorzej radził sobie WIG250. Natomiast WIG50 rósł o ok. 0,3%.
Warszawski parkiet był jednym z lepszych w Europie. Główne indeksy Starego Kontynentu znajdowały się pod kreską. Niemiecki DAX, francuski CAC40 oraz brytyjski FTSE pikowały na poziomie wynoszącym ok. 0,4%. Nad kreską był natomiast hiszpański IBEX. Nie spodziewano się już większych zmian z powodu braku istotnych odczytów.
Mimo minimalnie lepszego od prognoz wyniku produkcji przemysłowej, po 14:00 na warszawskiej giełdzie nastąpiła mocniejsza wyprzedaż papierów. Produkcja zanotowała zwyżkę na poziomie 2,3% w ujęciu rocznym wobec przewidywań zakładających wzrost o 2,2%. Dość szybko inwestorzy odrobili jednak te straty.
Poza WIG20, o tej porze wyraźniej zaczęły tracić na wartości wskaźniki na Starym Kontynencie. Zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40 znajdowały się przeszło 0,5% poniżej zera. Nieco mniejsze były spadki hiszpańskiego wskaźnika IBEX i włoskiego MIB. Na minusie sesję rozpoczęły też najważniejsze indeksy na amerykańskiej Wall Street. Tamtejsi gracze czekali na wieczorną publikację zapisów z ostatniego posiedzenia FED.
Mimo popołudniowych spadków, WIG20 podczas zamykania środowej sesji rósł o 0,13%, co daje mu 2451,06 pkt. WIG30 znajdował się 0,24% nad kreską. WIG50 zyskiwał na wartości 0,46%, a WIG250 zwyżkował na poziomie 0,05%.
Liderem wzrostów wśród naszych największych spółek było dziś Orange, którego walory drożały o 2,21%. Najgorzej po raz kolejny wypadło JSW, którego akcje przecenione zostały o 3,53%. Tym samym, spółka znalazła się na poziomie najgorszym w historii. Słabo wypadł też Eurocash (-2,57%).
Na innych europejskich rynkach było jeszcze gorzej, a większość indeksów znajdowała się pod kreską. Niemiecki DAX pikował na poziomie 0,21%. Francuski CAC40 znajdował się 0,32% poniżej zera, a brytyjski FTSE kurczył się o 0,35%.
Wczesnym popołudniem polscy inwestorzy nie wykazywali większej chęci do zakupu akcji, a WIG20 oscylował wokół wartości z wczorajszego zamknięcia. Obroty w połowie sesji wynosiły jednak prawie 380 mln złotych. WIG30 znajdował się minimalnie pod kreską (-0,1%). Tylko trochę gorzej radził sobie WIG250. Natomiast WIG50 rósł o ok. 0,3%.
Warszawski parkiet był jednym z lepszych w Europie. Główne indeksy Starego Kontynentu znajdowały się pod kreską. Niemiecki DAX, francuski CAC40 oraz brytyjski FTSE pikowały na poziomie wynoszącym ok. 0,4%. Nad kreską był natomiast hiszpański IBEX. Nie spodziewano się już większych zmian z powodu braku istotnych odczytów.
Mimo minimalnie lepszego od prognoz wyniku produkcji przemysłowej, po 14:00 na warszawskiej giełdzie nastąpiła mocniejsza wyprzedaż papierów. Produkcja zanotowała zwyżkę na poziomie 2,3% w ujęciu rocznym wobec przewidywań zakładających wzrost o 2,2%. Dość szybko inwestorzy odrobili jednak te straty.
Mimo popołudniowych spadków, WIG20 podczas zamykania środowej sesji rósł o 0,13%, co daje mu 2451,06 pkt. WIG30 znajdował się 0,24% nad kreską. WIG50 zyskiwał na wartości 0,46%, a WIG250 zwyżkował na poziomie 0,05%.
Liderem wzrostów wśród naszych największych spółek było dziś Orange, którego walory drożały o 2,21%. Najgorzej po raz kolejny wypadło JSW, którego akcje przecenione zostały o 3,53%. Tym samym, spółka znalazła się na poziomie najgorszym w historii. Słabo wypadł też Eurocash (-2,57%).
Na innych europejskich rynkach było jeszcze gorzej, a większość indeksów znajdowała się pod kreską. Niemiecki DAX pikował na poziomie 0,21%. Francuski CAC40 znajdował się 0,32% poniżej zera, a brytyjski FTSE kurczył się o 0,35%.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.