Najważniejszy brytyjski indeks giełdowy, czyli FTSE znajdował się rano nieznacznie pod kreską, kurcząc się o ok. 0,2%. Gracze giełdowi na Starym Kontynencie nie podejmują żadnych radykalnych działań w związku z formalnym uruchomieniem procedur, których skutkiem będzie opuszczenie UE przez Wielką Brytanię. Od dłuższego czasu było wiadomo, kiedy to nastąpi, więc wszyscy mieli czas, by przyzwyczaić się do tego faktu.

Rodzimy WIG20 od początku oscylował wokół poziomu z wczorajszego zamknięcia. W gronie blue chipów na plus najbardziej wyróżniał się Lotos, który zyskiwał na wartości ok. 3%. W czołówce znajdował się również KGHM.

Popołudnie nie było już tak dobre, a przynajmniej nie dla indeksów notowanych na warszawskim parkiecie. Wskaźnik największych polskich spółek zaczął wyraźniej tracić na wartości. WIG20 był ciągnięty w dół głównie przez mBank, LPP i Tauron. Papiery tych trzech podmiotów taniały o przeszło 2%. Na godzinę przed końcem handlu tylko Lotos utrzymywał się nad kreską.

Chociaż wyprzedaż papierów na rodzimym rynku nie była drastyczna, to jednak spadek wartości WIG20 na poziomie 0,49% znów zbliża indeks do psychologicznej granicy 2200 pkt. Obecnie notuje ich 2214,45 pkt. WIG30 znajdował się dziś 0,54% pod kreską, mWIG40 kurczył się o 0,17%, a sWIG80 malał o 0,42%.

Lotos brylował do samego końca handlu i ostatecznie zyskiwał na wartości 4,29%. Poza tym jeszcze tylko dwie inne spółki były nad kreską: JSW (0,78%) i BZ WBK (0,38%). Najmocniejszymi, przekraczającymi 2% spadkami wartości wyróżniały się Tauron (-2,33%) i mBank (-2,21%).

Lepiej było na pozostałych parkietach naszego kontynentu. Najważniejszy indeks parkietu we Frankfurcie, czyli niemiecki DAX rósł o 0,44%. Grupujące największe spółki francuskie CAC40 znajdował się 0,45% powyżej zera, a główny indeks Wielkiej Brytanii, czyli FTSE rósł o 0,41%. Włoski MIB malał jednak o 0,26%, a hiszpański IBEX o 0,30%.