GPW: Spadki wartości europejskich indeksów; fatalna sytuacja na GPW
Po otrzymanej wczoraj wieczorem informacji o planach Rezerwy Federalnej, która chce kontynuować program luzowania polityki pieniężnej, indeksy na Wall Street zaczęły zyskiwać na wartości. Pozytywne były również dane, które napłynęły do nas z Azji. Niemniej jednak, informacje na temat sytuacji europejskiej gospodarki szybko ostudziły zapał rodzimych inwestorów do kupowania akcji.
W momencie rozpoczynania sesji wiadomo było, że w optymistycznych nastrojach zakończył się dzień giełdowy na amerykańskim parkiecie. Było to wynikiem wystąpienia szefa FED Bena Bernanke, który oświadczył, że Rezerwa Federalna będzie kontynuowała luzowanie polityki pieniężnej. Ponadto, dotarły do nas dane z Chin, gdzie indeks PMI zanotował wzrost z poziomu 50,4 pkt do 51,7 pkt. Był to wynik lepszy od prognoz ekspertów.
Chociaż w efekcie dobrych wyników giełd w USA i Chinach polski WIG20 rozpoczął sesję od półprocentowego wzrostu wartości, to jednak dane z Europy dość szybko doprowadziły do spadków, które po pierwszej godzinie sesji sięgały ok. 0,5%. W lepszej sytuacji były o tej porze indeksy średnich i małych spółek.
Gorzej było jednak w przypadku odczytów indeksów PMI dla strefy euro oraz poszczególnych krajów europejskich. Były one niższe od przewidywań specjalistów, a dodatkowo – PMI dla Eurolandu oraz Niemiec był gorszy niż przed miesiącem.
Wczesnym popołudniem spadek wartości indeksu polskich blue chipów raczej się nie powiększał i oscylował wokół granicy 0,5%. Pogarszała się jednak sytuacja mWIG40 oraz sWIG80. Kiepskie były także wyniki głównych wskaźników na giełdach Starego Kontynentu. Niemiecki DAX pikował na poziomie ok. 0,75%, a francuski CAC40 znajdował się przeszło 1% poniżej zera.
Popołudniu otrzymaliśmy pierwsze dane zza Oceanu. PMI dla tamtejszego sektora przemysłowego wzrósł w ujęciu miesięcznym o 0,6 pkt do 54,9 pkt. Do tego, liczba wniosków złożonych o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła w ostatnim tygodniu 336 tysięcy, co było wynikiem lepszym od przewidywań analityków (342 tys.). Dobry był też odczyt filadelfijskiego wskaźnika FED. Jego rezultat był lepszy od poprzedniego i lepszy od oczekiwań. Podskoczył z poziomu -12,5 do 2 punktów.
Mimo optymistycznych wieści ze Stanów Zjednoczonych, sytuacja na europejskich parkietach nie ulegała poprawie. Dodatkowo, także indeksy na Wall Street wystartowały na drobnym minusie. W tym czasie WIG20 zniżkował na poziomie ok. 0,7%, co sprawiało, że przybliżał się do granicy 2400 pkt. Oznacza to, że wkrótce może sięgnąć niemal 5-letniego minimum.
Najbardziej taniały o tej godzinie walory Asseco Poland, których wartość spadała o ok. 2%. Znaczne straty wartości notowała też Bogdanka pikująca na poziomie -3,5%. Łącznie aż 9 spółek traciło na wartości ponad 1%.
Niestety, do końca dnia nie udało się poprawić sytuacji wskaźnika największych rodzimych spółek i ostatecznie spadł poniżej istotnej granicy 2400 pkt. W momencie zamykania sesji, przy spadku wartości wynoszącym 1,11% miał ledwie 2395,82 pkt. Największa przecena dotyczyła dziś akcji Kernela, które taniały o przeszło 5%. Spore był także spadek wartości Bogdanki (niemal -3,5%). Na plusie czwartkową sesję zakończyło tylko 5 z 20 blue chipów. Najbardziej drożały papiery TP S.A., których wartość rosła o 1,34%.
Niemałe minusy widoczne były również na najważniejszych parkietach Europy. Niemiecki DAX tracił na wartości 0,87%, francuski CAC40 zniżkował na poziomie 1,43%, a brytyjski FTSE znajdował się 0,69% pod kreską.
Chociaż w efekcie dobrych wyników giełd w USA i Chinach polski WIG20 rozpoczął sesję od półprocentowego wzrostu wartości, to jednak dane z Europy dość szybko doprowadziły do spadków, które po pierwszej godzinie sesji sięgały ok. 0,5%. W lepszej sytuacji były o tej porze indeksy średnich i małych spółek.
Gorzej było jednak w przypadku odczytów indeksów PMI dla strefy euro oraz poszczególnych krajów europejskich. Były one niższe od przewidywań specjalistów, a dodatkowo – PMI dla Eurolandu oraz Niemiec był gorszy niż przed miesiącem.
Wczesnym popołudniem spadek wartości indeksu polskich blue chipów raczej się nie powiększał i oscylował wokół granicy 0,5%. Pogarszała się jednak sytuacja mWIG40 oraz sWIG80. Kiepskie były także wyniki głównych wskaźników na giełdach Starego Kontynentu. Niemiecki DAX pikował na poziomie ok. 0,75%, a francuski CAC40 znajdował się przeszło 1% poniżej zera.
Mimo optymistycznych wieści ze Stanów Zjednoczonych, sytuacja na europejskich parkietach nie ulegała poprawie. Dodatkowo, także indeksy na Wall Street wystartowały na drobnym minusie. W tym czasie WIG20 zniżkował na poziomie ok. 0,7%, co sprawiało, że przybliżał się do granicy 2400 pkt. Oznacza to, że wkrótce może sięgnąć niemal 5-letniego minimum.
Najbardziej taniały o tej godzinie walory Asseco Poland, których wartość spadała o ok. 2%. Znaczne straty wartości notowała też Bogdanka pikująca na poziomie -3,5%. Łącznie aż 9 spółek traciło na wartości ponad 1%.
Niestety, do końca dnia nie udało się poprawić sytuacji wskaźnika największych rodzimych spółek i ostatecznie spadł poniżej istotnej granicy 2400 pkt. W momencie zamykania sesji, przy spadku wartości wynoszącym 1,11% miał ledwie 2395,82 pkt. Największa przecena dotyczyła dziś akcji Kernela, które taniały o przeszło 5%. Spore był także spadek wartości Bogdanki (niemal -3,5%). Na plusie czwartkową sesję zakończyło tylko 5 z 20 blue chipów. Najbardziej drożały papiery TP S.A., których wartość rosła o 1,34%.
Niemałe minusy widoczne były również na najważniejszych parkietach Europy. Niemiecki DAX tracił na wartości 0,87%, francuski CAC40 zniżkował na poziomie 1,43%, a brytyjski FTSE znajdował się 0,69% pod kreską.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.