Rano liderem wzrostów na Starym Kontynencie był hiszpański IBEX, który zyskiwał na wartości ok. 1,3%. Na ok. 1-procentowych plusach znajdowały się natomiast niemiecki DAX, francuski CAC40 i brytyjski FTSE. Porannymi danymi, na które warto było zwrócić uwagę, były te z Wysp Brytyjskich – inflacja konsumencka wyniosła tam przed miesiącem 0,3%, ale producencka wynosiła -0,7%.

Mimo udanego początku, krótko popołudniu WIG20 znalazł się pod kreską. Wskutek obniżenia cen ropy naftowej, pogorszyła się sytuacja na wszystkich parkietach Europy. DAX rósł tylko o ok. 0,2%, a FTSE o ok. 0,5%. Pod kreską były m.in. węgierski BUX i włoski MIB.

Następne godziny przynosiły dalsze osłabienie najważniejszych indeksów i coraz więcej z nich spadało poniżej zera. MIB kurczył się o ok. 1%. Spośród głównych wskaźników, tylko FTSE pozostawał nad kreską. WIG20 pikował w tym czasie na poziomie wynoszącym ok. 0,2%. Liderem wzrostów pozostawało PGNiG, które zyskiwało na wartości ok. 5,5%. Na drugim biegunie utrzymywało się CCC z przeceną akcji przekraczającą 3%.

Najważniejsze wskaźniki na amerykańskiej Wall Street tez nie radziły sobie dobrze i już po nieco ponad godzinie handlu kurczyły się o ok. 0,5%. Dane z USA były całkiem dobre, bo produkcja przemysłowa wzrosła tam o 0,7%, mimo prognozowanych 0,3%.

Chociaż wskaźnik polskich blue chipów zakończył sesję pod kreską, to jednak zachowywał się lepiej od większości europejskich indeksów. WIG20 ostatecznie kurczył się o 0,39% i notuje teraz 1846,50 pkt. WIG30 znajdował się 0,28% pod kreską. Pikował też sWIG80, który zakończył dzień 0,06% na minusie. mWIG40 rósł za to o 0,18%.

Najsilniejsze w stawce rodzimych dużych spółek do samego końca pozostało PGNiG ze wzrostem wartości na poziomie 6,08%. Tak samo, jak rano, najsłabsze było CCC, którego papiery przecenione były o 2,53%.

Mocniejsze spadki niż w Polsce obserwowaliśmy na najważniejszych rynkach Europy. Niemiecki DAX zakończył dzień ze spadkiem wartości wynoszącym 0,63%. Francuski CAC40 kurczył się o 0,34%, a włoski MIB aż o 1,34%. Nieźle wypadły jednak brytyjski FTSE i hiszpański IBEX, które rosły odpowiednio o 0,27% i 0,23%.