GPW: Słabe dane z USA i spadki wartości głównych indeksów w Europie
Europejskie parkiety wystartowały we wtorek na drobnych minusach. W ciągu godziny główne indeksy Starego Kontynentu zwiększyły jednak spadki swojej wartości i po 60 minutach pikowały już na poziomie sięgającym ok. 0,5%. Inwestorzy spodziewali się dzisiaj większych emocji na parkietach, niż było to zauważalne w poniedziałek. Należy zaznaczyć, że dziś już normalnie funkcjonowała giełda na Wall Street.
Rano dowiedzieliśmy się, że Bank Japonii ma w planach skup aktywów wartych 13 bilionów jenów, co daje 145 milionów dolarów. Od początku przyszłego roku papiery o takiej wartości miałyby być skupowane przez centralny bank Japonii każdego miesiąca. Dodatkowo, Japończycy zmienili cel inflacyjny, podnosząc go do 2%. Przełożyło się to na spadek wartości tamtejszego indeksu, który pikował na poziomie 0,35%.
Spadki pojawiały się o tej porze również na GPW, gdzie wskaźnik blue chipów tracił na wartości ok. 0,4%. Na plusie znajdowały się jednak tylko spółki Asseco Poland, Synthos i Bogdanka. Papiery pozostałych jednostek znajdowały się na minusie. Największe straty dotykały akcji TP S.A. oraz PKO BP.
Wczesnym popołudniem opublikowano odczyt wskaźnika ZEW, który przedstawia perspektywę rozwoju gospodarczego w Niemczech. Oczekiwania analityków dotyczące wzrostu gospodarczego były ogromne i skoczyły z 6,9 pkt do 31,5 pkt. To wynik znacznie lepszy od oczekiwanego przez ekspertów 12 pkt.
W związku z pozytywnymi danymi z Niemiec, część europejskich inwestorów zaczęła kupować akcje, co pozwoliło powoli odrabiać poranne straty wartości indeksów Starego Kontynentu. Mimo tego, główne wskaźniki nadal znajdowały się pod kreską. Zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40 traciły na wartości ok. 0,35%.
Na GPW powyżej kreski utrzymywał się tylko sWIG80. Indeks małych spółek zyskiwał na wartości ok. 0,1%. Natomiast zarówno mWIG40, jak i WIG20 pikowały na poziomie ok. 0,3%. O tej porze jedynymi zwyżkującymi spółkami wśród tych największych były KGHM, PGE i PKN Orlen. Natomiast na drugim końcu znajdowały się walory PGNiG.
Jeszcze przed rozpoczęciem handlu na Wall Street, kilka amerykańskich spółek opublikowało swoje wyniki finansowe. Okazało się, że Johnson&Johnson oraz DuPont miały lepsze rezultaty finansowe, niż spodziewali się tego inwestorzy. W Europie wciąż dominowały niewielkie spadki wartości.
Do końca sesji napłynęły do nas jeszcze kiepskie informacje ze Stanów Zjednoczonych. Gorszy od prognoz okazał się być odczyt wskaźnika aktywności produkcyjnej FED z Richmond. Zamiast spodziewanych +4 wyniósł on -12 punktów. Dodatkowo, o 1% spadła liczba nieruchomości sprzedanych na amerykańskim rynku wtórnym. To natomiast doprowadziło do popsucia humorów europejskich inwestorów.
WIG20 pikował dziś na poziomie 0,27%, co jednak pozwoliło mu jeszcze utrzymać poziom powyżej 2550 pkt. Indeks blue chipów ma ich teraz 2566,60. Straty wartości dotknęły także głównych indeksów Starego Kontynentu. Ponadto, na plusie sesję zakończyły zarówno mWIG40 (+0,01%), jak i sWIG80 (+0,40%). Największe straty wśród rodzimych dużych spółek zanotowały Kernel i TP S.A., których walory potaniały o przeszło 2%. Największe zyski dotyczyły akcji PKN Orlen, które drożały dziś o prawie 1%.
Spadki pojawiały się o tej porze również na GPW, gdzie wskaźnik blue chipów tracił na wartości ok. 0,4%. Na plusie znajdowały się jednak tylko spółki Asseco Poland, Synthos i Bogdanka. Papiery pozostałych jednostek znajdowały się na minusie. Największe straty dotykały akcji TP S.A. oraz PKO BP.
Wczesnym popołudniem opublikowano odczyt wskaźnika ZEW, który przedstawia perspektywę rozwoju gospodarczego w Niemczech. Oczekiwania analityków dotyczące wzrostu gospodarczego były ogromne i skoczyły z 6,9 pkt do 31,5 pkt. To wynik znacznie lepszy od oczekiwanego przez ekspertów 12 pkt.
W związku z pozytywnymi danymi z Niemiec, część europejskich inwestorów zaczęła kupować akcje, co pozwoliło powoli odrabiać poranne straty wartości indeksów Starego Kontynentu. Mimo tego, główne wskaźniki nadal znajdowały się pod kreską. Zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40 traciły na wartości ok. 0,35%.
Jeszcze przed rozpoczęciem handlu na Wall Street, kilka amerykańskich spółek opublikowało swoje wyniki finansowe. Okazało się, że Johnson&Johnson oraz DuPont miały lepsze rezultaty finansowe, niż spodziewali się tego inwestorzy. W Europie wciąż dominowały niewielkie spadki wartości.
Do końca sesji napłynęły do nas jeszcze kiepskie informacje ze Stanów Zjednoczonych. Gorszy od prognoz okazał się być odczyt wskaźnika aktywności produkcyjnej FED z Richmond. Zamiast spodziewanych +4 wyniósł on -12 punktów. Dodatkowo, o 1% spadła liczba nieruchomości sprzedanych na amerykańskim rynku wtórnym. To natomiast doprowadziło do popsucia humorów europejskich inwestorów.
WIG20 pikował dziś na poziomie 0,27%, co jednak pozwoliło mu jeszcze utrzymać poziom powyżej 2550 pkt. Indeks blue chipów ma ich teraz 2566,60. Straty wartości dotknęły także głównych indeksów Starego Kontynentu. Ponadto, na plusie sesję zakończyły zarówno mWIG40 (+0,01%), jak i sWIG80 (+0,40%). Największe straty wśród rodzimych dużych spółek zanotowały Kernel i TP S.A., których walory potaniały o przeszło 2%. Największe zyski dotyczyły akcji PKN Orlen, które drożały dziś o prawie 1%.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.