Na polskim parkiecie już w pierwszej godzinie główny indeks znalazł się 0,5% nad kreską, co było skokiem wartości podobnym do tego, jaki zanotował niemiecki DAX i francuski CAC40. Największe zwyżki dotykały akcje GTC, których wartość rosła o ponad 4%. To efekt dobrej wyceny papierów spółki przez Citigroup.

Wczesnym popołudniem sytuacja na europejskich parkietach, w tym również na GPW uspokoiła się, zabrakło kupujących, więc wartości głównych indeksów, także WIG20 utrzymywały się w granicach wtorkowych zamknięć. CAC40 i DAX delikatnie pikowały.

Nieco później otrzymaliśmy kiepskie dane na temat produkcji przemysłowej w Polsce. Według danych GUS, wzrosła ona w sierpniu tylko o 0,5%, co jest nie tylko gorsze od przewidywań ekspertów, ale dodatkowo, rezultatem najgorszym od 2009r. Mimo tego, WIG20 miał się już nieco lepiej, ponieważ złe informacje dały nadzieję na to, że Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych.

Nieźle było o tej porze w USA. Okazało się, że dane dotyczące tamtejszego ryku nieruchomości były takie, jak prognozowano - w zeszłym miesiącu wydano 803 tysiące zezwoleń na budowę, a to o 3 tysiące więcej, niż zakładano. Rozpoczęto jednak mniej budów, bo 750 tysięcy, czyli o 15 tysięcy mniej, niz przewidywali analitycy. Te dane dodatkowo zachęciły europejskich, w tym warszawskich inwestorów do działań. Na rynku wtórnym w USA sprzedano na przestrzeni ostatniego roku łącznie 4,82 miliona kupców, co oznacza, że wynik był lepszy o 270 tysięcy od przewidywań i stanowił wzrost o 7,8% r/r.

W rezultacie niezłych doniesień ze Stanów Zjednoczonych, do końca dnia udało się poprawić wynik WIG20. W momencie zamknięcia GPW notował on zwyżkę wartości na poziomie +0,47%, co dawało mu 2416,64 punktu.