Rano WIG20 zwyżkował na symbolicznym poziomie 0,1%. Lepiej było na najważniejszych parkietach Europy. To m.in. zasługa dobrej sesji w Japonii, gdzie główny indeks zyskał na wartości ok. 1,7%. Dzisiaj nie spodziewano się żadnych ważnych publikacji gospodarczych.

Po godzinie 12:00 sytuacja indeksu rodzimych blue chipów nie ulegała większym zmianom i jego wartość nadal oscylowała wokół tej z wczorajszego zamknięcia. Niemniej jednak, WIG20 znajdował się pod kreską. Dodatkowo, wskaźnik największych polskich jednostek notował mniej niż 2300 pkt. W tym czasie na widocznych minusach znajdowały się wskaźniki średnich i małych spółek. mWIG40 pikował na poziomie wynoszącym ok. 1,9%, natomiast sWIG80 tracił na wartości ok. 0,8%.

W tym czasie lepiej radziły sobie najważniejsze indeksy Starego Kontynentu. DAX zyskiwał na wartości przeszło 0,6%, a wzrost CAC40 przekraczał już 1,1%. O tej porze niewiele było europejskich parkietów, na których główne indeksy pikowały.

W tym czasie znaliśmy już kiepskie dane opublikowane przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Okazało się, że prognozy dla polskiego parkietu nie są najlepsze. Tylko 55,3% inwestorów zakłada, że przez najbliższe pół roku na naszej giełdzie widoczny będzie trend wzrostowy. Negatywnej sytuacji spodziewa się natomiast 24% inwestorów. To znaczny wzrost pesymistów w porównaniu z poprzednią publikacją.

W kolejnych godzinach okazało się, że sesja na Wall Street rozpoczęła się od wzrostów wartości głównych amerykańskich indeksów. Dow Jones i S&P500 zwyżkowały na poziomie ok. 0,5%. W tym czasie na polskiej giełdzie wyraźne były już spadki wszystkich indeksów. Indeks blue chipów pikował na poziomie przekraczającym 1,5%.

Tak, jak we wszystkich poprzednich dniach tego tygodnia, tak i dzisiaj WIG20 zakończył dzień pod kreską. Tym razem strata jego wartości wyniosła aż 2,50%. Oznacza to, że na przestrzeni całego tygodnia indeks rodzimych blue chipów zapikował na poziomie sięgającym prawie 10%. Straty wartości sprawiły, że notuje on obecnie ledwie 2233,64 pkt.

Mimo dużego spadku wartości głównego indeksu polskiej giełdy, 4 duże spółki zakończyły dzień na plusie. Liderem było Asseco Poland, którego walory podrożały o 4,71%. Nieźle poradził sobie też Tauron ze zwyżką wartości wynoszącą 4,10%. Natomiast akcje Banku Handlowego drożały o 1,15%, a Eurocashu o 0,67%. W ogonie znalazły się TP S.A. (-7,64%), Boryszew (-7,14%) oraz Synthos (-7,01%).

Mocny spadek wartości zanotował także indeks średnich spółek, który znajdował się dzisiaj 2,10% poniżej zera. Znacznie mniejszy spadek dotknął wskaźnika małych jednostek, który zniżkował tylko na poziomie 0,49%.

Pogorszenie nastrojów pod koniec dzisiejszej sesji wynikało głównie z faktu, że jak w każdy trzeci piątek miesiąca, tak i dziś wygasły instrumenty pochodne. Kiepskie humory inwestorów sprawiły, że WIG20 zanotował najgorszy tydzień od 2 lat.

Na europejskich parkietach sytuacja wyglądała tylko odrobinę lepiej. Niemiecki DAX zanurkował dziś na poziomie sięgającym 1,76%, francuski CAC40 tracił na wartości 1,11%, a brytyjski FTSE znajdował się 0,70% pod kreską.