GPW: Niezła sesja na warszawskim parkiecie. WIG20 lepiej od najważniejszych wskaźników Europy
Po wczorajszej konferencji po posiedzeniu Fed doszło do spadków wartości głównych indeksów w USA i w Azji. Rezerwa Federalna zdecydowała się na kolejne ograniczenie programu QE3 o 10 mld dolarów, a dodatkowo, podała konkretniejsze niż dotychczas plany związane z rozpoczęciem podwyższania stóp procentowych. W efekcie, WIG20 także rozpoczął sesję pod kreską, lecz dość szybko pojawili się kupujący akcje.
Chociaż na wstępie czwartkowej sesji WIG20 znajdował się przez moment ok. 0,5% poniżej zera, to jednak jeszcze przed upływem pierwszej godziny straty zostały odrobione i wskaźnik naszych blue chipów oscylował wokół wartości z wczorajszego zamknięcia. W podobnej sytuacji były wtedy mWIG40 oraz sWIG80.
Warto jednak zaznaczyć, że spadki widoczne na starcie sesji w Polsce, a także na najważniejszych parkietach Europy były niższe od spadków, jakie zanotowały dzisiaj główne indeksy w Azji. Zarówno japoński Nikkei, jak i chiński Shanghai pikowały na poziomie wynoszącym ok. 1,5%.
Jeszcze przed południem rodzimy WIG20 znajdował się ok. 0,7% nad kreską, jednak wczesnym popołudniem oddano większość tych zysków i wskaźnik naszych największych spółek wrócił w okolice zera. Nadal podobnie było w przypadku wskaźników średnich i małych jednostek.
Nasz największy wskaźnik radził sobie wyraźnie lepiej od głównych indeksów europejskich. Zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40 oraz brytyjski FTSE kurczyły się o ok. 1%. Sytuacja mogła jednak ulec zmianie w drugiej części dzisiejszego handlu, kiedy to spodziewano się napływu ważnych danych dotyczących amerykańskiej gospodarki.
Popołudniu rodzimy WIG20 niemal bezustannie zyskiwał na wartości, dzięki czemu doszedł nawet do poziomu wynoszącego ok. 0,8% na plusie. Liderami wzrostów były w tym czasie Bogdanka oraz Kernel, których walory drożały o ponad 4%. O tej porze gorzej było już w przypadku indeksów średnich i małych spółek. mWIG40 zyskiwał na wartości ok. 0,4%, natomiast sWIG80 oscylował wokół granicy z wczorajszego zamknięcia.
WIG20 bardzo dobrze prezentował się na tle najważniejszych europejskich indeksów. Niemiecki DAX tracił na wartości ok. 0,3%, a francuski CAC40 pikował na poziomie ok. 0,2%. Sesja na Wall Street rozpoczęła się od drobnych spadków, jednak tamtejsze indeksy dość szybko wyszły nad kreskę. S&P500 i Nasdaq rosły o ok. 0,2%, a Dow Jones o ok. 0,3%.
Na poprawę nastrojów w USA wpływ miały dobre dane z tamtejszego rynku pracy. Okazało się, że w ubiegłym tygodniu napłynęło 320 tysięcy nowy wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Choć było ich o 5 tysięcy więcej niż tydzień wcześniej, to jednak wynik był lepszy od prognoz ekspertów, którzy spodziewali się, że będzie to 325 tysięcy.
WIG20 zdołał dociągnąć zwyżkę wartości do końca sesji. Ostatecznie, wskaźnik naszych blue chipów rósł o 0,58%, co daje mu 2374,37 pkt. Nad kreską znajdowały się także WIG30 (0,60%), mWIG40 (0,70%) oraz sWIG80 (0,36%).
Wśród największych rodzimych spółek najmocniej drożały akcje Bogdanki (5,36%) oraz GTC (4,60%). Na drugim biegunie znajdowały się natomiast JSW (-1,16%), Lotos (-1,09%) oraz Asseco Poland (-1,04%).
Polski wskaźnik blue chipów radził sobie wyraźnie lepiej od głównych indeksów Starego Kontynentu. Większość z nich pikowała. Niemiecki DAX rósł, ale tylko o 0,21%, francuski CAC40 znajdował się aż 0,46% nad kreską, jednak już brytyjski FTSE zniżkował na poziomie 0,47%.
Warto jednak zaznaczyć, że spadki widoczne na starcie sesji w Polsce, a także na najważniejszych parkietach Europy były niższe od spadków, jakie zanotowały dzisiaj główne indeksy w Azji. Zarówno japoński Nikkei, jak i chiński Shanghai pikowały na poziomie wynoszącym ok. 1,5%.
Jeszcze przed południem rodzimy WIG20 znajdował się ok. 0,7% nad kreską, jednak wczesnym popołudniem oddano większość tych zysków i wskaźnik naszych największych spółek wrócił w okolice zera. Nadal podobnie było w przypadku wskaźników średnich i małych jednostek.
Nasz największy wskaźnik radził sobie wyraźnie lepiej od głównych indeksów europejskich. Zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40 oraz brytyjski FTSE kurczyły się o ok. 1%. Sytuacja mogła jednak ulec zmianie w drugiej części dzisiejszego handlu, kiedy to spodziewano się napływu ważnych danych dotyczących amerykańskiej gospodarki.
WIG20 bardzo dobrze prezentował się na tle najważniejszych europejskich indeksów. Niemiecki DAX tracił na wartości ok. 0,3%, a francuski CAC40 pikował na poziomie ok. 0,2%. Sesja na Wall Street rozpoczęła się od drobnych spadków, jednak tamtejsze indeksy dość szybko wyszły nad kreskę. S&P500 i Nasdaq rosły o ok. 0,2%, a Dow Jones o ok. 0,3%.
Na poprawę nastrojów w USA wpływ miały dobre dane z tamtejszego rynku pracy. Okazało się, że w ubiegłym tygodniu napłynęło 320 tysięcy nowy wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Choć było ich o 5 tysięcy więcej niż tydzień wcześniej, to jednak wynik był lepszy od prognoz ekspertów, którzy spodziewali się, że będzie to 325 tysięcy.
WIG20 zdołał dociągnąć zwyżkę wartości do końca sesji. Ostatecznie, wskaźnik naszych blue chipów rósł o 0,58%, co daje mu 2374,37 pkt. Nad kreską znajdowały się także WIG30 (0,60%), mWIG40 (0,70%) oraz sWIG80 (0,36%).
Wśród największych rodzimych spółek najmocniej drożały akcje Bogdanki (5,36%) oraz GTC (4,60%). Na drugim biegunie znajdowały się natomiast JSW (-1,16%), Lotos (-1,09%) oraz Asseco Poland (-1,04%).
Polski wskaźnik blue chipów radził sobie wyraźnie lepiej od głównych indeksów Starego Kontynentu. Większość z nich pikowała. Niemiecki DAX rósł, ale tylko o 0,21%, francuski CAC40 znajdował się aż 0,46% nad kreską, jednak już brytyjski FTSE zniżkował na poziomie 0,47%.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się
zarejestrować lub zalogować.